| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
JanuszGnitecki OMEGA B FL COMBI Warszawa | 2003-12-02 01:03:09 Owóż imaginujcie soboe waćpanie i waćpanowie, niedzielnym popołudniem, zapakowawszy małżonkę i pacholęta na luksusowe siedzenia swojej limuzyny, a prezent imieninowy i warzywo okolicznościowe z pobliskiej kwiaciarni do przepastnego kufra, zasiadłem za kierownicą bestii i z cichym pomrukiem dwulitrowego rozrusznika wyjechałem na drogę publiczną. Oczywiście na pierwszych światlach (paskudne skrzyżowanie Gorczewska Powstańcow śląskich) zatrzymałem się na światłach. Skręcam w lewo, kierunkowskaz włączony, oświetlenie deski działa, pacholęta nadają ze swoich fotelikow, miła rodzinna atmosfera. Zapala się zielone światło, ruszam pomalutku, bez pośpiechu i nagle....... miły pan w zielonej kamizelce kiwa na mnie sztucznym kutasem, takim, co na czerwono się świeci. Qrwa myśle sobie ( nie głośno, bo żona i dzieci) kiego ch..a. Zjeżdżam na pobocze otwieram szybę, po zameldowaniu się glina pyta: panie kierowco dlaczego nie włączył pan świateł mijania? no właśnie, dlaczego, pomyślałem i ja. Dokumenty poproszę, dałem. O i widzę, że pan kierowca pasów nie zapiął. Qrwa ( znow tylko pomyślałem) alem się wp....ł. Wylazłem z omesi, a ten szmaciarz melduje słodziutkim głosem " proponuję panu mandat 200 zł i 6 punktow karnych, może pan odmowić wtedy sprawa w sądzie grodzkim" , Zaczynam coś stękać a tu nagle jeb, trzask, pisk, patrzę, słupek ze znakiem drogowym leci w powietrzu, jakiś TICO ląduje na wysepce. Glina mówi, czekaj pan i idzie do radiowozu. Za chwilę wraca, oddaje mi dokumenty i mówi, "jedź pan, miałeś pan szczęście".
Proszę szanowne grono o opinię, czy cieszenie się w tym przypadku z cudzego nieszczęścia jest niemoralne? "Farciarz" Janusz |
urg (M) nie ma jeno frotka ostała | 2003-12-02 06:12:14 cieszenie sie z Tico jest niemoralne z natury |
boogie LOB SYMPATYK M6 warszawa | 2003-12-02 09:48:39 ...ich powaliło z tymi punktami. 6 pktów tak od razu, za nic ????? |
Petereke Passat Var. B5 1.8T Warszawa | 2003-12-02 10:23:47
Gnój chciał kasę wyrwać... Petereke |
ostry Opel Omega 2.5DTI Gdańsk | 2003-12-02 17:54:56 Fart jakich mało szukać Frajerzy wyjechali z taką kwotą bo to prawda, że chcieli dostać na flache pozdr |
ostry Opel Omega 2.5DTI Gdańsk | 2003-12-02 19:22:00 No to jak już mowa o mandatach!!
To było z 4 lata temu, jechałełem z kuzynem Corrado (wtedy to była zajebista bryka Jedziemy w strone Sopotu bocznymi drogami, w pewnym momencie zrobiła się droga jednokierunkowa, ale w przeciwną stronę W ciągu tej trasy złapali nas jeszcze dwa razy, niby do kontroli Pozdr |
elvizz13 2nd to none Świdnik | 2003-12-03 20:04:39 Pozdrawiam po długiej nieobecności.
J miałem coś podobnego: Jadę sobie poldkiem ojca, decha świeci, wszystko jest ok. Nagle wypada taki jeden "przystojniak" i macha tym czerwonym... i zaczyna gadkę: A swiatełka to gdzie? ja na to, że w samochodzie, i tak dalej ble, ble. Byłem bez, zapomniałem, że w tym aucie decha świci cały czas, aświatła mają oddzielne kontrolki. Zaprosił mnie do poloneza, dokumenty, huh w alkomat. Nagle wezwanie mają i gadają Pan wychodzi i odjeżdzają z moimi papierami a ja stoję jak ta dzi... pod latarnią. Oddali za tydzień, za pomocą poczty. Janusz - ktoś musi mieć szczęście i oby byli to LOB-owcy |
ROBERTHO LOB WETERAN 2xV6 K C H | 2003-12-04 08:55:35 Miałem podobny przypadek uniknięcia mandatu. przekroczenie prędkości 60/90.Głupie gadania gdzie się tak pan spieszy bla, bla - ja swoje biedny student bez kasy . A na drodze w tym czasie zrobiło się pusto , cisza i gliniarz do mnie łapiąc suszarkę , czy słyszę to co on.Dzwięk był jakby nadlatywał odrzutowiec , pała stoi z tą suszarą przy drodze celuje raz w lewo , raz w prawo nie wiadomo z której strony to nadjedzie. nagle zza łuku drogi "wylatuje" czarny mercedes. Gliniarz machał czerwoną pałą jeszcze go nie widząc , a mercedes przejechał , zniknął z widoku, po czym zobaczyliśmy go jak zasuwa na wstecznym . Glina nawet nie widział numeru rej. bo mnie pytał , czy nie zapamiętałem. Mercedes 60/180 kmh. W tej sytucji oddał dokumenty nakazał wolniej jezdzić i prędziutko odjeżdżać. Tak mi się udało 200zł uratować. |