Co z zimą ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sluchajcie co z zima, samochody przygotowane, opony pozakladane,............ zimy brak.

Czy byl ktos ostatnio w gorach, .. Tatry , Bieszczady.. itp

Jaka sytuacja prosze opiszcie
  
 
No własnie.... zimy niewidać...a w górach niewiem jak jest .... zadzwonie do Cioci i sie dowiem
  
 
Zadzwon i powiedz bo to chyba wszystkich by zaciekawilo
  
 
Z powodów finasowych jak również protestów naszych drogowców, którzy mają dość wiecznego zaskakiwania i muszą potem leczyć swoje skołatane nerwy zima zostaje odwołana tego roku
  
 
taaa ale drogowcy i tak przykimają ...

a Ciocia nieodbiera ... pewnie ją zasypało
  
 
Zimy w gorach brak. wiem od znajomego. Dodam ze moj stary accordzie nadal ma opony letnie, bo temperatura w dzien jest powyzej 7 stopni a noca nie jezdzi, chociaz i w nocy ostatnio jest w granicach 5-7
  
 
ja tam sie ciesze ze nie ma sniegu ale słyszałem ze w styczniu ma byc mróz i bardzo duzo sniegu
pozdr
  
 
Zima to już była , teraz jest wiosna (nie widzicie ) no i czekamy na lato
  
 
ja też wolę zimę w letnim wydaniu
  
 
Mnie też pogoda odpowiada, tylko opon zimowych szkoda
  
 
Co z zimą?

Co ma być to będzie, wszystko jest możliwe.
  
 
Taka zima musi być Tylko szkoda zimóweczek na taką pogodę Może czas zmienić z powrotem na letnie
  
 
Cytat:
2003-12-02 17:36:43, urban pisze:
Taka zima musi być Tylko szkoda zimóweczek na taką pogodę Może czas zmienić z powrotem na letnie



Pogoda jest bardzo dziwna, niestety obawiam się że zima będzie ale bardzo ostra chyba już niedługo.

Myślę że nie warto zdejmować zimówek, ale niestety w tą pogodę to one trochę pocierpią
  
 
Żartowałem z tą zamianą,ale jak nie spadnie śnieg to na poważnie nad tym pomyśle.
  
 
podobno ma padac, tak mowia gorale
  
 
Cytat:
2003-12-02 19:13:17, Ankra pisze:
podobno ma padac, tak mowia gorale



Krakaliście krakaliście i wykrakaliści ten śnieg.
  
 
Krakali, krakali i w Kraku musiałem dzisiaj z miotełką zasuwać
Widzę, że nadszedł czas na zmianę kapci.
Pozdro.
  
 
Ja wczoraj właśnie wracałem z Radzynia Podlaskiego. Usłyszałem o dość dużym karambolu na Siedleckiej trasie ( Warszawa- Terespol) i zmuszony byłem jechać przez Kock na Lubelską. Ale jazda po wczorajszej "szklance" nie należała do przyjemnych. Co raz widziało się skutki brawury i głupoty kierowców. A mimo wszystko jadąc 90-100km?h byłem co raz przez jakiegoś kretyna wyprzedzany.
Przykre ale prawdziwe. Pozdrawiam
  
 
Miodek, jadąc po szklance to 90 tyż chyba trochę za dużo...
ale fakt że niektórzy wyznają zasadę że do ilu się rozpędza to znaczy że tyle można jechać...
i potem nawet 300 metrów dalej wyciągasz takiego barane / idiotkę, ale jako że od razu przyszo się z pomocą to rzucono mi "dzięx" przez ramię i dalej wycięła...
ręce opadają
  
 
W Wawie też było wczoraj momentami całkiem wesoło mimo tego ze na drogach było raczej mokro niż zamarznięte ale i tak stłuczek było sporo, chyba sie ludzie nie przyzwyczaili do tego że trzeba zwolnić bo zima idzie. No cóż do puki rozwalają sie na swój koszt i nie pociagają za sobą innych to ich problem ale jak giną niewinni to mnie to wnerwia.