Jak to dałem się zrobić

Omega to było moje marzenie od zawsze. Jezdziłem kiedyś Punto ale ciągle mi się psuł pomyślałem więc że Omega to będzie najlepszy niepsujący się wybór. Odłożyłem kasę i zacząłem szukać. znalazłem po 2 miesiącach, była piękna. B z 95 roku 2.0 16v, elektryka, dach, tylko bez klimy. Zastanawiałem się dość długo (acha to jest kombi)jeżdziłem po serwisach, dwa razy przed ku[pnem byłem na diagnostyce słowem wszystko. Kupiłem. Uwagi mojej nie zmąciło nawet to że po przejechaniu ok 1000 km w silniku pojawiły się stuki, które były coraz głośniejsze. W efekcie silnik chodził jak diesel - rezultat? Zatarte panewki, luzy na wale korbowym. Ktoś na czas nie wymienił oleju i nie było smarowania więc panewki się zatarły. Koszt? 3 tyś w plecy a gdybym tego w porę nie oddał do mechanika to pewnie silnik kaput!
Nie martwcie się nadal kocham Omegę i będę nią jeździł, no ale fak faktem że dałem się zrobić w balona! Cóż uczymy się na błedach i możemy tylko za nie wypić. Pozdrawiam klubowiczów
OLO

Cześć Olek,
gratulacje, mam ten sam model i rocznik, też bez klimy , nie załamuj się, moja już przejechała 232 tkm i motor poza podjadaniem oleju działa. Jeśli mogę radzić, to jeśli są jakieś rzeczy do zrobienia to nie zwlekaj i zrob porządnie, omesia odwdzięczy ci się tym, że zawsze cię dowiezie do celu.
Na twoim miejscu zrobiłbym rozrząd, nie dowierzaj nikomu, że robiony no chyba, że sam widziałeś, zrob, bo to może cie zrujnować, poza tym wiadomo warto zmienić olej w moście i skrzyni. Resta to już loteria, ale bedzie ok.
Pozdrawiam, Janusz
P.s.
Jakby ci się chciało zapraszam na spot do wawy, zajrzyj do wątku zloty i spotkanie podgrupy warszawskiej