UWAGA moja Corolka jest w komisie jak nówka!!!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
To jest własnie nasz kochany kraj...kraj w którym mieszkamy..Polska
Pisałem jakiś czas temu, ze mi skasowali wóz (czarna rolka 1993 rej. SK48823).
Sprzedałem ją za 6.600zł...no bo przeciez wrak (uszkodzona podłoga bagażnika i słupek tylny lewy na wys krawędzi górnej szyby-to takie najpowazniejsze, o reszcie nie wspomnę)
patrzę sobie a na www.trader.pl wystawiony jest mój wozik jak nowy...za 13.900zł !!!!W komisie w Żorach . Ludzie uwaga!!NIE KUPUJCIE TEGO WOZU...TO JEST ZŁOM!!!
Że nie wspomnę o tym, jakim się czuje frajerem
POzdrawiam
  
 
Nie wiem, czy komus to uratuje tyłek, ale info o trefnej toyocie umiesciłem na p.m.s...

A potem się dziwią handlarzyki, że się na nich psy wiesza... Banda cwaniaków i złodziejaszków!
  
 
Niestety tak jest u Nas - ale to wszystko przez to że po szkodzie całkowitej zostajesz z "wrakiem" a ubezpieczalnie Ci go wyceniają bardzo wysoko i oczywiscie za niego pieniędzy nie zwracają.
Powinien być obligatoryjny przepis że przy szkodzie całkowitej ubezpieczyciel przejmuje od Ciebie zniszczony samochód i go złomuje wtedy by sie to skończyło a tak ty sprzedajesz pozostalości bo chcesz być jak najmniej stratny.

Wiem jak było z brata Ibizą cały przód skazowany, dach i podłoga złamane - autko juz doprowadzone do porządku ma kolejnego właściciela.
  
 
heh pewnie zainwestowali jakis pozorny grubszy grosz podpicowali i szukaja łosia ktory za dwukrotna wartosc sie podpali heh ale dzieki za ostrzezenie bo Polacy to nie naród to Zawód :
  
 
Cytat:
2003-12-17 09:37:38, kasumi pisze:
Sprzedałem ją za 6.600zł...no bo przeciez wrak (uszkodzona podłoga bagażnika i słupek tylny lewy na wys krawędzi górnej szyby-to takie najpowazniejsze, o reszcie nie wspomnę)



wybacz moje pytanie ale czego sie spodziewałeś sprzedając samochód handlarzowi - że postawi go w ogródku?
  
 
przed sprzedażą wraku powinieneś go wyrejestrować. ponowne zarejestrowanie jest wtedy bardziej kłopotliwe. ale wtedy ni sprzedałbyś wraku za tą cenę. wrak oddać na złom ale nie na szrot wtedy raczej pójdze do huty na żyletki. więc jesteś po części winny że auto wróciło do obiegu.
  
 
Kasumi widocznie ma za dobre serce... i nawet nie pomyślał że za ten samochód można tyle skasować mamony. Ale przynajmniej Ty masz czyste sumienie... a z samochodem trzeba było coś zrobić... co innego jakby gostek w komisie informował o tym co się z samochodem stało w przeszłości
  
 
Cytat:
2003-12-17 10:11:50, rogacek pisze:
przed sprzedażą wraku powinieneś go wyrejestrować. ponowne zarejestrowanie jest wtedy bardziej kłopotliwe. ale wtedy ni sprzedałbyś wraku za tą cenę. wrak oddać na złom ale nie na szrot wtedy raczej pójdze do huty na żyletki. więc jesteś po części winny że auto wróciło do obiegu.



Jestem ciekaw Twojego zachowania jak by to Tobie skasowali samochód, jestem przekonany, że robiłbyś wszystko żeby wyciągnąć maxymalną kasę za samochód. Bo nikt z nas nie jest Polską Akcją Humanitarną. A jak ktoś będzie chciał kupic ten samochód i nie sprawdzi go dokładnie, to jest łosiem, a kasumi nie jest niczemu winien, nie on sprzedaje ten samochód i nie on bedzie oszukiwał potencjalnego nabywcę. Wrak upłynnił i dalej go nie interesuje co się z nim dzieje.
  
 
Ale z tego co pamietam jest przeps mówiący o tym ze masz obowiązek informować o tym ze samochód był rozbity.
  
 
jest zaiste corolla po przejściach
  
 
moją poprzednią carinę którą rozwaliłem sprzedałem koledze który kupując to auto był świadom tego że kupuje rozbitka. auto zrobił dla siebie i jest zadowolony. miałem propozycję sprzedaży wraku od takich co klepią wraki na sprzedaż ale nie zrobiłem tego.
  
 
Cytat:
2003-12-17 11:00:48, rogacek pisze:
moją poprzednią carinę którą rozwaliłem sprzedałem koledze który kupując to auto był świadom tego że kupuje rozbitka. auto zrobił dla siebie i jest zadowolony. miałem propozycję sprzedaży wraku od takich co klepią wraki na sprzedaż ale nie zrobiłem tego.


To miałeś dużo szczęścia. Ale nie kazdy ma takiego kolegę który chce kupić rozbitka.

Pozatym myślę że Kasumi też miał w umowie sprzedaży adnotację samochód uszkodzony
  
 
Nooooo! Bardzo ślicznie wygląda !!!!!

I dlatego wyznaje zasadę że w naszych polskich warunkach przy wydawaniu kilkunastu tysięcy na samochód należy pokusić ię także o badanie techniczne (także na płycie podłogowej ).
Jeśli sprzedający pisze że sprowadzony w całości wyraźnie sugeruje że bezwypadkowy, bo niestety nie każdy czyta między wierszami niedopowiedzenie że przecież mógł być rozbty w kraju.
Czasami juz sama zapowiedź że kupię ale po badaniu technicznym wyzwala ciekawą reakcję ze strony sprzedającego.
Można sie tez umówić że jeśli będzie wszystko w porządku to płaci kupujący ale jeśli wyjdzie oszustwo to sprzedający.
  
 
Samo życie
  
 
mysle ze przy takim dwonku byla policja a jesli tak to zabrala dowod a jezeli autko jest w komisie to musialo przejsc badania by dowod oddano no moze sie myle....
  
 
no furka wyglada praktycznie jak funkirl nóweczka nie smigana heh jaj jak berety, ale handlarze caly czas tak robia
  
 
Czy ja dobrze widzę, że autko ma te same tablice???
  
 
No niestet, na wszystkim trzeba się znać, albo miec znajomych co się znają i pomogą , albo bulić

A taki gosć, jak inni panowie "chrzciciele" itp. powinien tracic konceję/pozwolenie na tego typu działalność.

No ale to marzenie ściętej głowy
  
 
Niech sobie gość sprzedaje, dlaczego nie, tylko MUSI rzetelnie informować klientów o faktycznym stanie i historii samochodu.
O to chodzi i tu jest pies pogrzebany.
  
 
dowodu rejestracyjnego nie wzieli...w zasadzie to nie wiem czemu..moze dlatego ze byłm młyn i w zasadzie to łacznie 5 uszkodzonych wozów-tylko mój był epicentrum
Co do sprzedazy..myslałem zeby ja na części...ale nie miałem czasu ani miejsca do tego typu manewrów, wiec sprzedałem handlarzowi, bo wydawało mi sie ze on ja na czesci sprzeda....
zreszta niech i to przejdzie....ale ta cena??? i brak info??? o to sie wkurzam najbardziej