[Corolla]Skrzeczący kierunkowskaz, olej i takie tam...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ciągle czekam na przyszły tydzień, na pierwszą wizytę mojego autka u znachora (kupiłem 2 tyg. temu), no i wciąż znajduję coś nowego co mnie denerwuje....

No i tak... przy wrzucaniu prawego kierunkowskazu (nie chodzi o przełącznie dźwigni do końca tylko takie delikatne przytrzymanie np. przy zmianie pasa) czasem zdarza się, że słyszę głośne bzyczenie (gdzieś spod deski rozdzielczej) a kierunkowskaz się nie włącza... chyba jest tam jakiś przekaźnik (przerywacz?) i wydaje mi się, że to on bzyczy. Dziś na postoju spróbowałem pobawić się dźwigienką i uzyskałem klikakrotnie ten efekt... No i w związku z powyższym... czy to czemuś grozi? tzn. czy może np. dojść do jakiegoś przepalenia instalacji? Może ktoś wie gdzie jest ten przerywacz (czy jak to się zwie...) i czy można go jakoś łatwo wymontować. Ewentualnie ile kosztuje nowy, czy może można jakoś naprawiać/przeczyścić stary?

Acha... i czy Wy też tak macie, że przy wrzucaniu kierunku czasem przełącznik przeskoczy na długie światła? Nie wiem, może nieprzyzwyczajony jestem ale mi się to już kilka razy zdarzyło.Jakoś dziwnie wyprofilowana ta gałka jest chyba...

Druga rzecz to niepokojąco niski stan oleju... silnik mam 4A-FE... gdzies w archiwum znalazlem coś na ten temat że te silniki troche oleju lubią brać (tak??). Wg. wpisu w ksiazce serwisowej mojego autka, nalepek w komorze silnika i poprzedniego wlasciciela olej byl niedawno (1000 km wstecz) zmieniany a mam prawie poniżej dolnej kreski

Zresztą dziś popatrzyłem do książki serwisowej i zdębiałem... Z tego co mówił poprzedni właściciel i zgodnie z tym co pisze na nalepce przy silniku to auto zalane jest olejem Mobil 1 5W50... a w książce serwisowej pisze Visco 3000 (poszukalem w necie i to jest olej 10W40 z BP). No i teraz to już nie wiem. Qna... Przebieg przy ostatniej wymianie w książce (Visco) i na nalepce w aucie (Mobil 1) wpisany taki sam. Poprzedni wlasciciel raczej nie mial po co mi mówić nieprawdy, a wszystkie poprzednie wymiany oleju były w książce wpisane jako Mobil 1(z tym że mam przerwę pomiędzy 100 000 a 150 000)... ehh... wkurzające...

No a właściwie od czego to zależy czy auta jeżdżą na syntetyku czy nie? Tzn. chodzi mi o to, że jak np. zawsze lałem full syntetyk to czemu mam nagle zmieniać na olej półsyntetyczny czy mineralny? Może właśnie dlatego, że zaczyna brać olej?? Moje auto ma 10 lat i coś koło 152 000 przebiegu (jestem prawie pewien, że przebieg jest oryginalny) i wlany olej full syntetyk (jesli to mobil), więc chyba się powinienem cieszyć, tylko ale czemu tego oleju tak mało... Dolałem troche i będę obserwował... ale mnie to bardzo niepokoi...

A jeszcze jedna rzecz... mam do wymiany końcówkę drążka kierowniczego... czy luz na niej może powodować, że kiedy jadę z większą prędkością to mam wrażenie, że auto mi ucieka na boki, nie prowadzi się pewnie i muszę co chwilę korygować tor jazdy, coś jakbym nagle dostawał z boku podmuch wiatru? Powyżej 100 km/h muszę bardzo uważnie prowadzić żeby nie wyjechać gdzieś w pole a na przeglądzie przed kupnem auta wyszło tylko, że jest luz na tej końcówce... co to może być? bo boję się że jak pojadę do mechanika to mogą być problemy ze zlokalizowaniem przyczyny... a może to kwestia zimówek?

Do wymiany mam jeszcze termostat (w poprzednim moim poscie o tym bylo ) i mam nadzieje ze po tym auto zacznie mniej palic - teraz raz wyszło 8l/100 km(tylko trasa) a raz 8.9 l/100 km(glownie trasa ale tez troche miasta) więc chbya troche za dużo.

Eh... no to jeszcze jedno pytanko... czy u Was też powyżej jakichś 3200 obr./min. jest tak głośno?, np. powyżej 120 km/h ja się czuję jakbym już jechał ze 140... hmm...

Poza tym autko jest naprawdę OK , i to ja się czepiam bo nienawidzę jak coś jest nie tak
  
 
1. Jak był lany 0od [poczatku syntetyk to(o ile przebieg jest oryginalny) mozesz zalac go jesacze z pare razy syntetykiem-jednak IMHO proponowalbym ci -przejscie na polsyntetyk 5W, wynika to z tego m.in. ze seruszko nie jest juz nowy
2. co do kierunkowskaza to byc moze przerywacz ale trza rozebrac i zobaczyc
3. co do wlaczania kierunka i czasami dlugie sie wlaczaja-to u mnie nie ma tego problemu-ale moze byc on powiazany ze szwankujacym kierunkiem z pkt. 2
4. kazda toyla cosik bierze-jak rowniez inne marki, moja wczesniej tez troche brala i zrobile przy okazji remoncik i jak na razie jestem na etapie test drive
5. hmm odnosnie oleju(inna nalepka w ksiazce i inny opis w aucie) ja bym zmienikl olej dla swojego bezpieczenstwa-tak jak wymienia sie paski i płyny-no chyba ze auto kupujesz od kogoś z "rodziny"
6. przy tej predkosci-hmm moja tez jest ciut glosna od 4000obr/min ale kwestia przyzwyczajenia-ja to lubie hehe uuufff pozdrowka
  
 
Cytat:
1. Jak był lany 0od poczatku syntetyk to(o ile przebieg jest oryginalny) mozesz zalac go jesacze z pare razy syntetykiem-jednak IMHO proponowalbym ci -przejscie na polsyntetyk 5W, wynika to z tego m.in. ze seruszko nie jest juz nowy


Chyba był lany od poczatku syntetyk (na 100% nie wiem) bo tak jak pisalem - regularne wpisy w ksiazce serw. są do 100 000km, potem przerwa i dopiero ostatnio przy 150 000 wpisana wymiana oleju(z pieczatka). Przy wszystkich wczesniejszych notatkach serwisowych mam napisane jakieś: w +f, albo w0+f czy cos takiego (ci ktorzy to wpisywali mieli brzydkie pismo wiec nie jestem pewien co tam jest nagryzmolone...). A teraz jest chyba 5w50 mobila (ale pomimo tej 5 to jest chyba jest full syntetyk)

Cytat:
3. co do wlaczania kierunka i czasami dlugie sie wlaczaja-to u mnie nie ma tego problemu-ale moze byc on powiazany ze szwankujacym kierunkiem z pkt. 2


Nie, to raczej nie ma związku.. raczej chodzi o to, że po prostu przełączając kierunek pcham dźwignię do góry no i jakos zawsze tak mam palce, że mi się trochę ta dźwigienka popycha w przód no i w efekcie włączają się długie... w Carinie moze są inne te przełączniki?

Cytat:
4. kazda toyla cosik bierze-jak rowniez inne marki, moja wczesniej tez troche brala i zrobile przy okazji remoncik i jak na razie jestem na etapie test drive


ja tez testuje, dziś wlałem prawie litr i bede obserwowal... a czy np. takie sprawdzenie przez przylozenie w poblize wydechu kartki, przygazowanie i sprawdzenie czy nie opluło jej olejem ma sens?

Cytat:
uuufff


No co? długi post mi wyszedł
  
 
hey!
pocieszę Cię w dóch sprawach:

- mi tez czasami się zdarza przy włączaniu kierunku załączyć długie - przeważnie akurat rzucało mnie na jakis dziurach i wtedy taki ruch ręką bardzo łatwo wykonać - jeździłem wieloma Toykami i w każdej mi się coś takiego zdarzało - po prostu zbyt łatwo chodzi ten przełącznik (ach, ta ich precyzja! ) - ale głównie na nierównościach się to zdarza

- takie znoszenie - to może być końcówka drążka - właśnie luz powoduje takie objawy!
Ale mogą to być też zjechane opony. Gdy wracałem swoim z komisu to musiałem być nieźle skupiony, bo co jakiś czas wynosiło mnie na środek jezdni...
Po prostu opony miały z 3-4 mm i jak założyłem nowe, to jak ręką odjął...
  
 
Cytat:
- takie znoszenie - to może być końcówka drążka - właśnie luz powoduje takie objawy!
Ale mogą to być też zjechane opony. Gdy wracałem swoim z komisu to musiałem być nieźle skupiony, bo co jakiś czas wynosiło mnie na środek jezdni...
Po prostu opony miały z 3-4 mm i jak założyłem nowe, to jak ręką odjął...


No właśnie... ja mam założone zimówki GoodYear ale bieżnik już tam raczej słabiutki jest... ale zobaczę jak będzie po wymianie końcówki drążka. Oby to była ona bo z kupnem nowych opon może być problem (finansowy)
  
 
Przykładanie kartki niewiele ci da, zobacz czy nie zostawiasz za sobą niebieskiej chmury i czy rano jak odpalasz nie pojawia sie obłoczek. Co do kierunków to u mnie tego nie ma ale staraj sie włączać do końca kierunek bo takie przytrzymywanine nie jest zdrowe dla styków i może kosztować cie mase kasy jak sie wypalką. Mi też sie zdaża zapalać długie
Jak masz kase to zmień olej razem z filtrem i wtedy zobaczysz jak bedzie ze zużyciem, no i pamietaj im wyższe obroty tym wiecej oleju w rure
  
 
Cytat:
Przykładanie kartki niewiele ci da, zobacz czy nie zostawiasz za sobą niebieskiej chmury i czy rano jak odpalasz nie pojawia sie obłoczek.


Dzięki, poobserwuję a swoją drogą to niedawno byłem u mechanika i oglądnął mój silnik no i stwierdził, że chyba niedawno była zdejmowana głowica, ściągana miska olejowa itp. tak jakby poprzedni właściciel coś próbował robić z tym braniem oleju... powkładane są ponoć nowe uszczelki itp. Ciężko stwierdzić co dokładnie było robione, czy np. wymiana uszczelniaczy, czy pierscieni..., na razie napisałem maila do poprzedniego ownera mojego autka i zobacze czy sie coś wyjaśni. Hmm... ale zastanawia mnie czemu jeśli jednak było tam coś zrobione to dalej ten olej żłopie? Mechanik powiedział, że może być tak, że zaraz po takiej robocie troche oleju weźmie... hmm....

Cytat:
Co do kierunków to u mnie tego nie ma ale staraj sie włączać do końca kierunek bo takie przytrzymywanine nie jest zdrowe dla styków i może kosztować cie mase kasy jak sie wypalką.


Hmm... a tu mnie zdziwiłeś... bo w sumie nawet w instrukcji do auta jest wzmianka o tym, że przy zmianie pasa można tylko lekko wychylić dźwignię No ale faktem jest, że to skrzeczenie (jestem prawie pewien, że to przerywacz się jakoś zacina czy coś) zdarza się właśnie przy czymś takim... Choć ostatnio trochę przerywaczkę popukałem i osłuchałem (próbując zlokalizować gdzie się znajduje ) no i od tej pory się nie przycięło... żebym nie zapeszył

Cytat:
Jak masz kase to zmień olej razem z filtrem i wtedy zobaczysz jak bedzie ze zużyciem, no i pamietaj im wyższe obroty tym wiecej oleju w rure


No właśnie na razie z kasą krucho... ale mam wpisane w książce serwisowej i na nalepce w autku, że olej był wymieniany całkiem niedawno, filtr ponoć też (wygląda na nowy)... Po co teraz zmieniać? Chyba, że na ten półsyntetyk...?

Co do tego co pisałem o znoszeniu i końcówce drążka to wspomniany już wcześniej mechanik stwierdził, że końcówki nie ma sensu wymieniać bo jest jeszcze całkiem dobra, a wg niego troche słabe są przednie amortyzatory i może stąd się bierze to znoszenie... ja się natomiast zastanawiam nad tym czy to jednak nie wina zimówek, bo np. ostatnio jechałem z BB do Bytomia (na spocik ) i niczego takiego jak wcześniej nie zauważyłem. Różnica w stosunku do sytuacji kiedy mi autko znosiło to temperatura powietrza (było zimniej) no i to, że jechałem sam... Jechało się suuuper Hmm... zobaczę jeszcze...
  
 
W przypadku brania oleju najczęstszą robotą proponowaną przezz mechaników jest wymiana uszczelniaczy. Ja robiłem to samo nie pomogło. Ja czekam może jakiś fajny silniczek dorwę
To głowica, a miska? Może pogiął na jakimś kamieniu.
  
 
Cytat:
To głowica, a miska? Może pogiął na jakimś kamieniu.


A nie jest czasem tak, że miskę się ściąga przy wymianie pierścieni??
  
 
Co do oleju to nie tylko uszczelki są ważne, ale i uszczelniacze. U mnie poprzednie autko po 90k też zaczęło brać troszkę oliwy (Corolla '96) ale po zrobieniu rozrzadu przy 100k i zmianie uszczelek jak ręką odjął. Sprawdź czy gdzieś czy się silnik nie poci, albo niech znachor sprawdzi.

Co do kierunku to ja tez tak miałem na początku z tego przejęcia Po prostu nie ciągniesz do dołu tylko przy tym lekko popychasz i gotowe Albo jak pisze MaciekB som wyboje.

Wiem, że kasa i te sprawy, ale może polecił bym przetrzepanie w ASO, chyba się jednak opłaca na dłuższą metę.
  
 
To apro po kierunku to dotyczyło włączania długich.

Oczywiście, że można tylko lekko naciskać kierunek i nic się nie spali, ale też nic nie powinno skrzeczeć.
  
 
Cytat:
Co do oleju to nie tylko uszczelki są ważne, ale i uszczelniacze.


Z tymi uszczelkami to mi chodziło o to, że niejako oprócz zdejmowania głowicy (prawdopodobnie właśnie w celu wymiany uszczelniaczy) zostały one zmienione na nowe. Mój mechanik stwierdził, że tak jak napisałem, prawdopodobnie coś z tym braniem oleju było robione - zdejmowana głowica to wlasnie mogły być uszczelniacze, a miska (chyba tak to było) to mogły być pierścienie... Poza tym mam najprawdopodobniej walnięty termostat i tu też mi powiedział, że po robocie z głowicą to się często zdarza, no i jeszcze dziwnie ustawiony zapłon - nie ma już możliwości regulacji czyli albo źle włożony aparat albo przestawiony rozrząd, a ponoć rozrząd właśnie przy zdejmowaniu głowicy też się rusza.

Jakby na potwierdzenie tych słów dostałem dziś informację od poprzedniego właściciela auta że jakieś 30 000 km wstecz wymieniał uszczelniacze i pierścienie. Poza tym stwierdził że jemu auto brało jakieś 0.9 l na 10 000 km, a olej zawsze był lany Mobil 1 5W50. Nie mam powodu w to nie wierzyć, tym bardziej że obserwacje mechanika to potwierdzają....
Zastanawia mnie tylko czemu dalej bierze ten olej no i tak naprawdę ile... Skoro były robione pierścienie i uszczelniacze to co jeszcze zostało? prowadnice zaworów, zawory? Czy to jest to najkosztowniejsze??

Cytat:
Sprawdź czy gdzieś czy się silnik nie poci, albo niech znachor sprawdzi.


Silnik jest suchutki

Cytat:
Wiem, że kasa i te sprawy, ale może polecił bym przetrzepanie w ASO, chyba się jednak opłaca na dłuższą metę.


Hmm.. no właśnie ostatnio byłem na takim trzepaniu u swojego mechanika - przejechał się autem, dokładnie wszystko obejrzał i sprawdził, no a to naprawdę dobry fachowiec, z tym że głównie specjalizuje się w Citorenach i Mercedesach (praca w ASO tych firm), ale jest OK. Poza tym miałem niedawno taki przegląd z trzepakami, sprawdzeniem siły hamowania i amorów zrobiony na stacji diagnostycznej przed kupnem auta... co jeszcze można obejrzeć w ASO poza wpięciem auta na komputer?? Co warto sprawdzić? Może kompresję?

A co do skrzeczenia to chyba mnie czeka elektryk... tym bardziej, że niekiedy jak wkładam kluczyk do stacyjki i dotknę palcem metalu to czuję że następuje wyładowanie (delikatnie kopie)... Może to przez alarm albo coś...? Poza tym zapalenie auta przy włączonym radiu skutkuje jego(radia) wyzerowaniem tzn. traci pamięć stacji, godzinę... jak radio jest zgaszone to jest ok... nie wiem czy tu wina jest po stronie radyjka (jakis philips badziewiasty, ledwie grający) czy auta?

[ wiadomość edytowana przez: Pigletto dnia 2003-12-30 16:20:33 ]
  
 
Wobec tego co do brania oleju, może poprostu poobserwuj jakis czas czy bierze i ile. Może mechanik ma racje, że to jest efekt "po robocie".

A z ASO to właśnie o to mi chodzi. Nie ma zadnych widocznych objawów, zrobione było co trzeba, a oleju ubywa Twój mechanik na pewno jest OK, ale jak sam piszesz specjalizuje sie w Cytrynach i Merolach. A jak sam wiesz każda marka ma swoje tajemnice z dziedziny czarnej magii. W ASO się w tym specjalizują więc może będą wiedziec, że np w twoim modelu, kiedy bierze olej trzeba uzupełnic płyn do spryskiwaczy to przestanie (trochę żartuje ale tak to czasami wygląda)

A co do radia to normalne, że przy uruchamianiu sie wyłącza, ale że traci pamięć to coś nie tak. Biorąc pod uwagę "skrzeczenie i kopanie" faktycznie elektryk cie nie minie.

Dlatego, jeszcze raz naprawde polecam ASO. Zajmą się od razu wszystkimi problemami i w sumie może wyjść cenowo podobnie.
  
 
Cytat:
Dlatego, jeszcze raz naprawde polecam ASO. Zajmą się od razu wszystkimi problemami i w sumie może wyjść cenowo podobnie.



"podobnie" powiadasz... hmm... to może rzeczywiście tam podjadę (najwyżej skończy się na pytaniu o cenę )
  
 
Witam!

Problem z braniem oleju występuje w wielu corollkach. Nie wiem jak w inyych modelach, ale najwięcej doścwiadczeń mam z corollciami (sam posiadam E10 1332 cm3 4-AFE 92/93 rok).
Moja też bierze olejek - denerwuje mnie to, ale powoli się przyzwyczajam. Kupiłem ją z przebiegiem 140.000 i brała ok 0,5 na 10.000 km. W moim przypadku ilość znikającego oleju zależała od stylu jazdy (tak przynajmniej zaobserwowałem - może to być zbieg okoliczności). Im mocniej ją kręciłem tym więcej brała - max. 0,9-1 l na 10.000. Przy 173.000 zagazowałem ją. Bierze dalej mniej więcej w tych samych ilościach.
Cały czas używam Mobil1 5w50.
Obecnie mam 197.000 i zastanawiam się zgodnie z zaleceniami mechaników by przy najbliższym przeglądzie zalać go półsyntentykiem.
Planuję przy wymianie paska wymienić też uszczelniacze, może to coś pomoże.
Poprzednio miałem E09 z 1,6 16V 4-EFE też łykała minimalnie.
Mam w rodzinie jeszcze jedną E10 rocznik 93 z przebiegiem 105.000 km od nowości zalewana elF 10w40 i starcza oleju pomiędzy przeglądami - 10.000 km (ale taki przebieg w ostatnich latach osiąga co 2 lata - emeryt). Dodatkowo z uporem maniaka katuje silnik bardzo niskimi obrotami.

Co do kierunkowskazów - też zdarza mi się załączać długie światła, tak jak już ktoś na forum wspominał przełącznik długich ma za mały opór.

Nie jesteś odosbonionym przypadkiem, jest nas więcej. Jeżeli coś się zmieni w łyaniu olejku daj znać.

Pozdrawiam
Seb




  
 
Cytat:
2003-12-30 00:10:20, Pigletto pisze:

No właśnie na razie z kasą krucho... ale mam wpisane w książce serwisowej i na nalepce w autku, że olej był wymieniany całkiem niedawno, filtr ponoć też (wygląda na nowy)... Po co teraz zmieniać? Chyba, że na ten półsyntetyk...?




Posłuchaj Cariny, bo słusznie prawi... Wymiana oleju po zakupie autka to zaoszczędzenie kasy na przyszłe naprawy, więc nie marudź tylko wymień - nie są to wielkie koszta. A wpisy w ksiązce i na nalepkach sobie odpuść. Mnie szanowni mechanicy ufajdali silnik olejem, wpisali o 20 kkm większy przebieg i zupełnie inny olej .
PS.Pozdrowienia dla ASO przy ul.Bruzdowej w Łodzi.Teraz już wiem gdzie nie jeździć
  
 
1) Kierunkowskaz. U mnie też zdarzyło się to kilka razy (takie skrzeczenie, ale bardzo rzadko). Myślę, że jest to ten sam problem co u ciebie. Ale potem się nie powtórzyło, więc się przestałem przejmować. Instrukcja pisze, że lekkie nasiśnięcie kierunkowskazu służy do tego, żeby na chwilkę włączyć (bez przełączenia na stałe). Po puszczeniu odbija sam. Stosuję to często (właśnie przy zmianie pasa).

2) Olej. Tu sprawa jest poważniejsza. Ja mam 250000 przebiegu - silnik 1.6, 4A-FE. Olej zmienia się na gęstszy jeśli zaczyna branie oleju. Z syntetyka na półsyntetyk, z półsyntetyka na mineralny. (nigdy nie wolno odwrotnie). U mnie też bierze olej i to nie mało 1 l na 2,5 tys. kilometrów. Ponieważ jest to olej mineralny (Mobil 15W40) więc nie są to koszty duże. Też próbowałem się za to zabierać (wymiany różnych uszczelek, pierścieni, itp...). Ale wszyscy generalnie mi odradzają jakiekolwiek interwencje. Można wywalić kupę kasy i nic nie poprawić. Po prostu leję olej i jeżdżę. Gdzieś tu koledzy pisali wcześniej o tym oleju gdzie on dziwnie uchodzi, ale nie mogę znaleźć. Rozmawiałem z przygodnym właścicielem Cariny E (nie grupowiczem) 90 tys. km. Mówił, że mu NIC nie bierze.
Może ktoś z grupowiczów zebrałby ten temat oleju w silnikach 4A-FE gdzieś w jakimś miejscu?

3) Głośność. Przy prędkości ok. 110-120 (na 5. biegu) wchodzi w jakiś rezonans i jest dosyć głośno. Ale od 130 km/h jest ciszej (no może nie tak jak przy 70 km/h) .


Też zaraz jak kupiłem, przejmowałem się bardzo każdym zgrzytem, stukiem itp. Teraz się wyluzowałem już trochę. Skoro jeździ (17 tys. już zrobiłem od kupna), to przestałem się tak stresować. Generalnie kupiłem po to używany samochód, żeby się tak bardzo nie stresować (nawet jak ukradną
  
 
Cytat:
1) Kierunkowskaz. U mnie też zdarzyło się to kilka razy (takie skrzeczenie, ale bardzo rzadko). Myślę, że jest to ten sam problem co u ciebie. Ale potem się nie powtórzyło, więc się przestałem przejmować.


U mnie się to rzadko bo rzadko ale powtarza...
Próbowałem w warunkach parkingowych doprowadzić do "skrzeku" i stwierdziłem, że po krótkiej zabawie z przełącznikiem udaje mi się wydobyć ten dźwięk, więc jest to powtarzalne gdybym mial się wybrać do elektryka. Stwierdziłem że dochodzi to gdzieś tam z okolic bezpieczników, na dotyk zidentyfikowałem chyba nawet kostkę (sprawdzałem która drży w momencie jak słychać ten dźwięk), która za to odpowiada, tylko nie dałem rady jej wtedy wyciągnąć. Nie wiem czy tam jakies zaczepy są czy co... akurat było wtedy ciemno, a potem jakoś o tym zapomniałem

Cytat:
U mnie też bierze olej i to nie mało 1 l na 2,5 tys. kilometrów. Ponieważ jest to olej mineralny (Mobil 15W40) więc nie są to koszty duże. Też próbowałem się za to zabierać (wymiany różnych uszczelek, pierścieni, itp...). Ale wszyscy generalnie mi odradzają jakiekolwiek interwencje. Można wywalić kupę kasy i nic nie poprawić. Po prostu leję olej i jeżdżę.


No 1l na 2,5 tys to rzeczywiscie dosc sporo... ja dziś przejechałem jakis 1000 km od dolewki i bede patrzyl jutro ile ubyło... z tym, że i tak będzie to bardzo niedokładny pomiar... No ale chyba rzeczywiście pierwszym krokiem będzie zmiana oleju na półsyntetyk...

Cytat:
Może ktoś z grupowiczów zebrałby ten temat oleju w silnikach 4A-FE gdzieś w jakimś miejscu?


Heh... też o tym myślałem jak zacząłem szperać w archiwum (ale ogólnie raczej o silnikach Toyoty a nie tylko 4A-FE, choć z mojego i Twojego punktu widzenia byłoby to fajne )
Nawet myślałem, że samemu mógłbym się pokusić o takie zebranie wątków dotyczących spraw olejowych i zrobienie jakiegos artykulu/przeglądu na strone klubową, tylko niestety nie mam czasu jak na razie... pewnie dopiero w drugiej połowie roku będzie lepiej (po obronie )

Cytat:
3) Głośność. Przy prędkości ok. 110-120 (na 5. biegu) wchodzi w jakiś rezonans i jest dosyć głośno. Ale od 130 km/h jest ciszej (no może nie tak jak przy 70 km/h) .


Ja nie mam żadnego rezonansu... Raczej wydaje mi się, że po przekroczeniu tych 3000 obrotów (z hakiem) zaczyna być słyszalne takie głośniejsze buczenie silnika - czasem się zastanawiam czy nie ma jakiejs dziury w wydechu... no ale hmm... właściwie to buczenie jest takie dość rasowe więc na razie to zostawiam, a jak będzie okazja na jakimś spocie to mam nadzieję, że z jakąś inną toyką z 4A-FE porównam

Cytat:
Też zaraz jak kupiłem, przejmowałem się bardzo każdym zgrzytem, stukiem itp. Teraz się wyluzowałem już trochę. Skoro jeździ (17 tys. już zrobiłem od kupna), to przestałem się tak stresować. Generalnie kupiłem po to używany samochód, żeby się tak bardzo nie stresować (nawet jak ukradną


hehe... no tak... ja na razie przejechałem jakieś 3000 km a mam auto niecały miesiąc (od 6 grudnia - ale nie był to prezent mikołajowy) i jestem zadowolony pomimo tych usterek...
Jesem zadowolony bo po prostu odczuwam przyjemność siedząc w tym aucie, jadąc nim czy nawet patrząc na niego... bo co prawda jest to już nieco starsza Corolla ale obecne hasło reklamowe "Toyota Corolla: możesz być dumny" do mojej mi też pasuje... no bo kurcze jestem z niej dumny!
  
 
Co do wymiany oleju z mineralnego na sysntetyk, no cóż nie napisze ze nie wolno, można to zrobić problem polega na tym ze trzeba zdawać sobie sprawe z ryzyka jakie pociąga to za sobą. Jeżeli samochód smigał na oleju mineralnym kiepskiej jakości to napewno szlamu bedzie dużo i lepiej zmienić na poł syntetyk i dopiero na syntetyk, bo odmywanie dużej ilości szlamów może zatkać kanały smarowe i rozszczelnić silnik.
W swojej Corollce przy przebiegu ponad 150 tyś dokonałem takiej zmiany, mineralny olej kiepskiej jakości zmieniłem na mobila 1 0w40 jeżeli dobrze pamietam. Po przejechaniu 2000 tyś zlałem i zalałem go Castrolem RS 10w60 a teraz Valvoline. Silnikowi wyszło to na dobre no i sie nie rozleciał.
Co do ubywania oleju bywa z tym różnie raz moje potrafi łyknąć 1l na 2000 tyś a raz nie ubywa mu wcale, wiec nie bardzo wiem od czego to zależy, najciekawsze z tego jest to ze na analizatorze spalin nie wykazuje spalania oleju ani na biegu jałowym ani przy 2000,3000,4000 obrotów.
  
 
Cytat:
Co do ubywania oleju bywa z tym różnie raz moje potrafi łyknąć 1l na 2000 tyś a raz nie ubywa mu wcale, wiec nie bardzo wiem od czego to zależy, najciekawsze z tego jest to ze na analizatorze spalin nie wykazuje spalania oleju ani na biegu jałowym ani przy 2000,3000,4000 obrotów.


Ja dziś rano sprawdziłem u siebie i niestety ale wyszło, że na 1000 km spalił ponad 0.5 l, chyba cos koło 0,8... A ten Twój Vavoline to synetyk czy półsyntetyk, jakie parametry, cena itd? Bo może jeszcze dziś, przy okazji wizyty u mechanika, załatwię sobie wymianę oleju na jakiś gęstszy niż mój Mobil 5w50...

[ wiadomość edytowana przez: Pigletto dnia 2004-01-05 12:05:37 ]