MotoNews.pl
  

Problem z zawieszeniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ok. 2 miesiace temu postanowiłem wymienić górne łożyska kolumny McPhersona z powodu częściowego rozwulkanizowania się gumy. Udałem się z tym do ASO. W trakcie demontażu okazało się, że jedna ze sprężyn jest pęknięta, więc chcąc niechcąc musiałem wymienić również sprężyny i dodatkowo gumowe poduszki (górne i dolne). Po zmontowaniu wszystkiego przez kilka dni wszystko było OK. Jednak po kilku dniach w czasie skrętu na postoju dało się słyszeć odgłos tarcia z okolic górnej obsady sprężyny. Ten odgłos narastał. Udałem się więc do ASO i zanim zdążyli coś powiedzieć, wydałem z siebie coś w stylu: "Tylko mi k***a nie mówcie, że guma się musi dotrzeć". Wary im poopadały jak burty od Kamaza i wzięli sie za rozbieranie zawiechy. Okazało się, że tarcie wystepuje między górnym gniazdem sprężyny a obsadą kolumny (zaznaczone miejsce na skanie). Wymienili mi całe łożyska na nowe i co się okazało - trze dalej. I co Wy na to? Gdzie szukać przyczyny?


[ wiadomość edytowana przez: major dnia 2003-12-20 18:21:54 ]

[ wiadomość edytowana przez: major dnia 2003-12-20 18:45:35 ]
  
 
Dodam jeszcze, że to wygląda jakby samochód miał bardzo ciężki przód i górna część amortyzatora bardzo wysoko wchodziła w obsadę łożyska.
Proszę o pomoc!
  
 
To co opisujesz z praktycznego punktu widzenia wydaje się niemożliwe w realizacji przy zastosowaniu oryginalnych części zamiennych. Owa zaznaczona przestrzeń jest stała niezmienialna, nawet jak by ktoś kombinował z obniżeniem zawieszenia . Chyba że ktoś wyjął i zapomniał włożyć przy montażu podkładkę dystansującą ( poz. 6 )znajdującą się pomiędzy łożyskiem a górnym gniazdem sprężyny. Mimo tego i tak nie powinno nic ocierać.
Wygląda mi to albo na nieoryginalne łożysko, lub jakijś błąd montażowy.

  
 
Być może to źle "ustawiona" w trakcie montażu sprężyna !
Powinno być tak jak na Twoim skanie - czyli najwyżej położony zwój sprężyny powinien być skierowany w stronę komory silnika
Inaczej mówiąc: patrząć na McPhersona, ten zwój powinien być niewidoczny dla obserwatora.
Jeżeli tak nie jest, to sprężyna będzie "ocierać" o kielichy i powodować to nieznośne tarcie
Chyba innej możliwości już nie ma
  
 
A więc tak:
wszystkie części oryginalne, nr katalogowe zgodne ze standardem, podkładka dystansująca powoduje, że ruch sprężyny, czy górnego gniazda sprężyny przenoszony jest na bieżnię wewnętrzną łożyska, co pozwala prawidłowo pracować kolumnie i tak być powinno. Podkładka ta nie ma żadnego wpływu na odległość górnego gniazda sprężyny od zewnętrznej obudowy łożyska.
A sprężyna ułożona jest prawidłowo, jej położenie jest ustalane w dolnym gnieździe. Nie ma mozliwości innego jej ułożenia. No i co dalej?
  
 
A może jednak nic nie trze tylko sie przesuwa... myśle o sprężynie? podobno potrzebuje trochę czasu na ułożenie.... Jeżeli podlejesz olejem (prze sptrzykawkę albo coś innego) najpierw górę sprężyny - przejażdżka .. potem dół - przejażdżka - to może da się co najmniej wyeliminować sprężynę, albo zlokalizować to tarcie...
Ja obstawiam sprężynę... juz gdzieś ktos miał podobny przypadek...
  
 
Trze na 100%, bo po pierwsze słychać, a po drugie są ślady tarcia na wyjetym łożysku. Ślady są tam gdzie zaznaczyłem na skanie. Wytarty metal i wydarta guma.
  
 
Może ktoś założył element 7 odwrotnie i dlatego trze. Może się to wydawać niemożliwe ale różne rzeczy widziałem w warsztatach.
Pozdrawiam Rysio
  
 
No to kupa.... pozostaje doszukiwanie się w częściach które zamontowali... może są dwa rodzaje łożysk (choc wątpie) albo akurat mają wadliwą partię... niech szukają w ASO skoro zrobili Ci tak dobrze . Jeżeli masz rachunek to ich problem, muszą walczyć aż do skutku.. (niestety kosztem Twojego czasu..)

PS. A trze na calym obwodzie czy jest coś może przekoszone???



[ wiadomość edytowana przez: MaciekGT dnia 2003-12-21 23:02:32 ]