MotoNews.pl
  

Czyto prawda że przy odchudzaniu koła zamachowego moc maleje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy to prawda że przy odchudzaniu koła zamachowego moc maleje
tak gdzieś widźałem i czy spada dużo v-max iczy opłaca się robić i ile stoczyć.prosze o rade .
DAN pozdrawiam.
  
 
Gdyby tak było to nikt z nas tu obecnych nie toczyłby koła!! A znacznej częsci silników zaaplikowano już taka przeróbkę!! Tocz około 6-10mm. Będzie ok!!
  
 
haha ale brednie nie wiem kto takie rzeczy wymyśła
  
 
jedne co maleje przy odchudzaniu koła to jego masa ... poprawia się moment na kołach, bo mniej jest 'zużywane' do napędzania samego koła zam. , a więcej do napędzana kół jezdnych..
  
 
dzięki serdeczne a czy pod górke gorzej się podjerzdża i trza redukować biegi i czy jest zmiana w konforcie jazdy czy gorzej sie auto prowadzi i czy gorzej na autostradźe się jeżdzi i jeśli tak to dlaczego .
SERDECZNE DŹEKI POZDRAWIAM DAN.PILNIE NIEDŁUGO BĘDE SILNIK PRZERABIAŁ.
  
 
tematu o kole zamachowym też nie mogłeś znaleźć w archiwum??
  
 
teoretycznie wjeżdżając pod górkę będziesz mógł zredukować później, bo energia w kole zamachowym będzie napędzała koła przez chwilę, natomiast po redukcji znów będziesz musiał napędzać cięższe koło zamachowego...

jak przy okazji odchudania koła wyważysz cały układ korb.-tłokowy to nie ma żadnej różnicy w kulturze pracy na jałowym - a nawet pracuje dużo równiej
  
 
Mój kumpel z dzielni ściął ostatnio koło o 1 cm ale to dlatego że założyliśmy u niego osobny silniczek elektryczny do wentylatora. Alternator dałem mu z mojego 128, a na wale korbowym założyłem mu drugie koło pasowe na sprzęgiełku elektromagnetycznym z audi(z wentylatora).Teraz naciska jeden przycisk i sprzęgiełko łapie, naciska drugi i puszcza. To ogólnie był pomysł mojego starego. Twierdzi on że teraz na obu stronach wału korbowego są równe masy i równa siła odśrodkowa. I faktycznie jak rozłączał sprzęgiełko to malec wkręcał się jak motor. Tylko że trzeba wyłączać silnik żeby sprzęgiełko załączać
  
 
co do redukcji momentu to nie zgodze sie z wami panowei. rozmawiałem kiedys z panami- robili mi flansze- zajmuja sie oni budowoa i startami w rajdach sam terenowych i maja niezłe osiagniecia, i jak prosiłem zeby mi z koła zdjeli z 1,5 kilo to sie pyatli po co. i w rozmowie wynikło ze spada moment ale na kjs jest ok bo silnik wkreca sie łatwiej. sa zwolennicy i przciwnicy staczania sam mam ztoczone i jestem zadowolony. a niedługo bedziemy mogli sprawdzic co i jak odpalimy kaszla benqa na swieta to staniemy obok siebie i zobaczymy co i jak bo silniczki są identyczne

pozdro
  
 
ktos mi mowil ze podobno przy odchudzeniu zwieksza sie przyspieszenie , ale spada V max....is that true?
  
 
Ktoś rozrzucił plotke że jak się ztoczy koło to gorzej jedzie się pod górke i prawie wszyscy to powtarzają.Nie wiem jak to praktycznie wygląda ale teoretycznie wygląda to troche bez sensu, bo jest odwrotnie pod górke powinien lepiej jechać.Fakt przy zmianie biegów mogą nam szybciej spaść obroty i nie dostaniemy kopniaka z koła ale sama siła ciągu autka pod góra jest wieksza.Co do prędkości to również nie widze powodów aby była mniejsza, powiem nawet że jestem pewien że nie jest mniejsza (mówie to jako użytkownik mocno podplanowanego koła zamoachowego)
  
 
może po prostu chodzi o to, że podjeżdżając pod górkę lżejsze koło nie ma w sobie tyle energii (bezwładność?) co seryjne i silnikowi szybciej spadają obroty. ja jeżdżę na praktycznie seryjnym i jestem bardzo zadowolony, elastyczność jest na wysokim poziomie, może jak się kiedyś zabiorę za drugi silnik, to tam stoczę (tego mi się nie chce rozbierać, żeby potem wszystko do wyważania oddać) i porównam.
  
 
Ale ta bezwładność nie ma tu przełożenia praktycznego, ta bezwładność zostanie wykorzystane przy zmianie biegu np. albo objawi się dłuższym schodzeniem silnika z obrotów a nie przy ciągłym podjeździe pod góre.W moim mysleniu ciężej podjechać pod góre z seryjnym kołem zamachowym.
  
 
planuje stoczyc kółko, bo mam teraz dwa, i teraz pytanie czy jak je stocze to musze wywazac z walem? jak tak to dam sobie spokój. jak wezme kolo i sprzęgło dam do wywazenia to będzie ok? wybaczcie ale kompletnie sie na tym nie znam, a wydaje mi sie ze warto stoczyc. co przy okazji wymienic? z czym mogą byc kłopoty? jakie elemnty wymienic ??
  
 
ja mialem w poprzenim maluchu wogóle nie wyważone bo nie siedziałem w temacie i jeździłem
wiem ze mozna wyważyć samo koło zamachowe
w fabryce przecież też nie wyważali koła ze wszystkim
  
 
Podobno były przypadki gdy po niewyważeniu koła, te po prostu sie urywało(szczególnie przy wysokich obrotach) i cieło karesorie.Z niewyważonym kołem to jest tak że na przykład 50 gram niewywżenia przy 1000 obrotów, daje nam pewnie ładnych pare kilo(nie wiem jaka może być ta wartośc podaje przykładowo) przy 7 tys.Wiadomo że przy takim niewyważeniu Twój silnik gorzej się wkręca na obroty, a te niewyważenie zabiera mu moc.Źle albo wcale niewyważone koło przenosi bicie na wał korbowy,ten min. na korbowdy i tłoki.Najprawdopodbniej w takim wypadku szybko sypną się jakieś panewki.Łukaszc skąd masz wiedze że fabrycznie nie wyważano kół zamachowych?
  
 
dźęki serdeczne.
wesołych świąt.
  
 
ja słyszałem, że koła były w fabryce wyważane do 3 tys obrotów...
  
 
gośc który robił mi poprzednie koło na ulicy hetmańskiej powiedział że nawet w fabryce tego nikt nie wywarzał , nie wiem ile w tym może być prawdy
wiem tyle że samo koło mozna wyważyć i daje to też dobry efekt a koszt u pana kusia to około 80zł
  
 
to wywazac je czy nie? mnie sie wydaje ze w fabryce to nie wywazali jakos specjalnie dokladnie(jesli wywazali)
jak kolo moze przeciąć karoserie? przecina kolnierz skrzyni biegow i karoserie? cos mi sie to bajkowe wydaje.
jak to ma kosztowac 100 z wywazeniem i stoczeniem to ja podziękował.