MotoNews.pl
  

Zima z opelkiem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam od wczoraj wieczora mały problem -chce dostać się do środka kadecika ale zamek mówi "nie", klamka mówi "nie", drzwi mówią "nie" (ja sprawdzanie zakończyłam na klamce -ale po historii mego braciszka, który usiłował wprowadzić me auto na podwórko przydomowe bo stał przy ulicy po przeciwnej stronie -jak to o północy (gdy ja spałam ) walczył przy pomocy dwóch przedłuzaczy i suszarki do włosów by dostać się do środka, nie mówiąc o strajkującym rozruszniku i paru innych nie chcących działać zimą rzeczach) dziś rano niestety też nieudało mi się dostać do środka.
Wiem że gdzieś na forum były porady co zrobić w takich okolicznościach, nie mniej jednak prosze o rade -czym smarować czy co, i co zrobić by zapalił a przy tym niewariował?

p.s. Odlocik -braciszku, jeszcze raz dziękuje za to, żeś wytrwale z nim walczył i że nocował na podwórku. Ja bym chyba jednak go zostawiła na ulicy, jak aż tak bardzo tego chciał

pozdawiam


rozbawia i rozwala mnie czasem ten mój kadecik
  
 
Hejka
Podstawa to jakis odmrazacz do zamkow - to akurat dziala
Tylko trzymaj go przy sobie, a nie w samochodzie
Uszczelki trzeba przesmarowac czyms, najlepiej wazelina techniczna...
A co do klamek to trzeba drzwi rozebrac i nasmarowac mechanizm...
Pozdrowki
  
 
odpalasz chyba dobrze????
SPRZĘGŁO, PALIMY jak zapalimy to światła i inne...
Sorrki za blondynologię, ale pytam kontrolnie
Samochodzik wiekowy to czasem trzeba sprawdzić akku, oczyścić kabelki podładować , rozrusznik obejrzeć itd...
co do dzwi to zgadzam się z przedmówcą.
pozdrowienia dla PAŃ!!!
  
 
Przed odpalanie dobrze jest na chwilę włączyć światła . Dokładnie po co to Ci nie wytłumaczę, chyba chodzi o przepływ prądu i ruszenie akumulatora.

Szerokiej drogi
  
 
Może i ja dodam co dzisiaj miałem rano z Caliną.

A więc rano poszedłem po auto które parkuje na podjeździe mojej babci, najpierw zawitałem do piwnicy aby zabrać dywaniki gumowe, trzymając w jednej ręce dywaniki starałem się otworzyć drzwi, od strony kierowcy klucz wszedł mi do połowy, po wielu pykaniach w niego wlazł cały ale ani w lewo ani w prawo hmm, nie zrezygnowałem i poszedłem do drzwi pasażera ooo kluczyk sie przekręcił i auto było otwarte, ale za dziabła nie mogłem otworzyć drzwi (przymarzła szyba do uszczelek) i ani na milimetr mi nie chciały się ruszyć. Poszedłem teraz do drzwi kierowcy i to samo, ale lekko się ruszały, nie macie pojęcia ile kombinacji jest z przymarzniętą szybą do uszczelki gdzie w Cali nie ma ramek i łatwo jest wyrwać drzwi rozwalając szybę. poszedłem na sposób i stukałem w szybe w miejscach przymarznięcia, po 10 minutach pukania lekko szarpiąc drzwi udało mi się dostać do środka Autko zapaliłem, poskrobałem szybki i w drogę, po paru metrach zapuściłem spryskiwacze i tak jak mi pseudo płyn zimowy poszedł na szybe tak zamarzł qrde normalnie pech, po paru min. jak w aucie sie ociepliło wszystko odmarzło i można było normalnie exploatować auto

Dobre rady:
- na wieczór posmarować uszczelki drzwi wazeliną techniczną albo są takie spraye do uszczelek na zime, chyba do dostania bezproblemowo na stacjach
- wpuścić WD40 do zameczków
- kupić firmowy płyn do spryskiwaczy a nie taki za 2.50 zł do - 20 bo tak naprawde przy -5 zamarza
  
 
No niestety zima z Opelkiem jest przesrana. Dobrze ze ktos napisał ten post i te dobre rady, nie omieszkam ich spróbowac.
Napewno bede próbował bo ubiegłej zimy do Asci wchodzilismy przez bagażnik Niech żyją pięcio-drzwiowe karoserie

POZDRO i nie zniszczcie sobie uszczelek w dzrzwach
  
 
Witam!
I ja wtrącę swoje do porad. Do zamków jak najbardziej WD40, bo jak mi powiedział magik od zamków, te odmrażacze stosować w ostateczności, bo zamulają mechanizm wewnątrz . Co do uszczelek, zastosowałem wazelinę tech. i dupa blada - rano przymarznięte! Może wazelina była do d... a nie do samochodu, ale przecież nie kupowałem jej sex-shopie . Kupiłem za to na stacji silikon w aerozolu do uszczelek, chyba za 9,- zł i teraz jest wszystko OK.
  
 
co do płyniku to (niestety) polecam koncentrat SCHELL, wypróbowany i przy -20 st. daje sobie radę i mozna go rozcięczyć w miarę potrzeb.
co do yszczel to wszelkie silikonowe spraje się nadają, do kokpitu, zderzaków itp...
pozdro
  
 
Najlepiej polozyc prawdziwy smar na wszystkie ciegla itp...
Uzywalem zeszlej zimy smaru do uszczelek w sztyfcie i kupa -
sam ten smar zamarzal
Do zamka rzeczywiscie mozna psiknac od czasu do czasu wd40,
zwlaszcza po umyciu auta
A czemu odmrazacze nie? Ja uzywalem i wszystko bylo ok.
  
 
Cytat:
2003-12-23 09:13:56, potryk pisze:
....... nie macie pojęcia ile kombinacji jest z przymarzniętą szybą do uszczelki gdzie w Cali nie ma ramek i łatwo jest wyrwać drzwi rozwalając szybę......



Mamy pojecie, to samo wczoraj ja przerabialem mi tez szyba przymarzla do uszczelki i kombinowalem jakby tu te drzwi otworzyc zeby szyba nie poleciala, bo sie dziwnie wyginala, ale zrobilem to szybkim szarpnieciem za klamke, a co do wkladek to nie mam tego problemu moje to tylko atrapa gdyz dziala bezproblemowo centralny zamek (jak na razie) a mechanizmy potraktowalem mocno wd-40 i jest
  
 
Z zamkami dzis rowniez nie mialem problemu "thx for central " ale klamki klamki a wlasciwie ciegna od klamek zamarzly i jak za klamke chwycilem to po powolnym ruchu do gory nic sie nie otworzylo a klamka stala sie bezwladna. Na szczescie mam chromowane klamki to nie urwalem, gdyby byly plastikowe to pewno by mi w rekach zostaly. Udalo mi sie dopiero otworzyc auto gdy zagotowalem sobie wode w czajniku i polalem te klamki, niestety teraz bede musial robic to za kazdym razem, bo woda mi tam zamarza :/ ale no coz to jedyny sposob by otworzyc samochod przed blokiem
  
 
Hehe ) Teraz mi sie przypomnialo jak kumpel spozniony na wyklad,
probowal otworzyc pf126... Podgrzewal kluczyk, chuchal dmuchal i co tylko...
w koncu zagotowal pelny czjnik wody, oblal zamek i zamarzniete uszczelki,
wsiadl i pojechal na uczelnie... No i dojechal...
Tylko ze potem nie mogl wysiasc
  
 
hehe moja manti tez stoi na zewnatrz i jakos nigdy jak przyszlo do otwarcia nie mialem zadnych klopotow a bylo sniegu ze hoho nie urzywalem zadnych preparatow do uszczelek etc ale chyba zaczne bo inaczek kulawo z nimi bedzie Manti tez zawsze od pierwszego mi pali jak jest nawet -17 Opel to OPEL
  
 
heheh, ja potraktowałem na noc zamek odmrażaczem do zamków, ale z uszczelkami było gorzej....dobrze ze chociaż jedne drzwi jakoś otworzyłem...potem grzałem w środku z 10 min i dopiero puściła reszta drzwi..maskarachyba bede musiał po wazelinke skoczyć...chociaż mój sąsiad jest straszliwy wazelinarz...,może on mi pożyczy
  
 
Cytat:
2003-12-24 11:32:39, Bono pisze:
heheh, ja potraktowałem na noc zamek odmrażaczem do zamków, ale z uszczelkami było gorzej....dobrze ze chociaż jedne drzwi jakoś otworzyłem...potem grzałem w środku z 10 min i dopiero puściła reszta drzwi..maskarachyba bede musiał po wazelinke skoczyć...chociaż mój sąsiad jest straszliwy wazelinarz...,może on mi pożyczy




uszczelki śledziami musisz posmarować i będzie ok
  
 
dzieki za rady -zaopatrzenie zrobione

p.s. no to niby moja druga zima z tym autem (i w ogole z autem) -ale wczesniej ni mialam takich niespodzianek
  
 
Przed 10 min otwieralem autko. Centralny zadzialal jak trzeba ale drzwi cos zamulily.... kierowcy i tylnie lewe. Dobrze ze pasazera otworzyly sie, potem to juz od srodka mozna bylo pchnac z zewnatrz boje sie o klamki na razie nie bede niczym smarowac. Samochod stal 3 dni nieruszany. Teraz powinno byc lepiej
  
 
Hmm... Raczej nie polecam otwierania przymarznietych drzwi
na sile... mozna rozerwac uszczelki...
Lepiej zagrzac auto i poczekac, az odmarzna...
  
 
buehehe
Cytat:
uszczelki śledziami musisz posmarować i będzie ok

poleCAM MAKRELE DO SMAROWANIA
  
 
Mialem az taka przygode w escorcie przymarzly drzwi wszedlem jakos przez tylne prawe a treszte sila otworzylem wtedy na szczescie nic sie z uszczelkami nie stalo