Czy coś daje wyłaczenie obiegu wody w kol.dolotowym ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wyłaczenie podgrzewania kolektora dolotowego-właśnie
słyszałem ,że można wylaczyć obieg wody w tym kolektorku ale czy to coś daje ???? czy to coś nie spowoduje jakiejs awarii ???

Pozdrawiam
SOYER#554
  
 
Dogrzanie kolektora dolotowego ma sluzyc lepszemu odparowaniu mieszanki, szczegolnie podczas rozgrzewania silnika jest to najwazniejsze, natomiast pozniej juz nie, a wrecz przeciwnie byloby dobrze ja schlodzic - wieksza gestosc. Tylko ze jak bedzie chlodna to z kolei moga sie kropelki wytracac co tez nie jest dobre...Coz taka sztuka kompromisu. Generalnie ominiecie tego obiegu moze spowodowac gorsza prace na zimnym silniku i troche zwiekszyc moc (efekt troche jak intercooler) ale cudow to bym sie tu nie spodziewal. Wprawdzie nie testowalem takiego rozwiazania ale nie wiem czy to nie skorka za wyprawke..Mowie naturalnie o zastosowaniach "cywilnych" nie tuningowych.
  
 
Wydaje mi się, że podgrzewanie kolektora dolotowego zmniejsza wytrącanie się na jego ściankach paliwa ciekłego na ciepłym silniku lub poprawia odparowanie tego, co po ściankach cieknie na zimnym. Przy dużym zapotrzebowaniu na moc (gaz do dechy) prędkość przepływu powietrza jest bardzo duża i raczej niewiele ogrzeje się ono od samego kolektora dolotowego, najwyżej tylko jego warstwy przy ściance. Przecież nie cały kolektor jest podgrzewany. Nie mierzyłem tego oczywiście, ale nie wydaje mi się aby znacząco pogorszyło to napełnianie cylindrów. Chociaż jeśli ktoś chce się w to bawić... Ale na zimno powinno się podgrzewać.
  
 
Podgrzewanie kolektora to nie tylko odparowywanie benzyny. Powietrze za przepustnicą jest gwałtownie rozprężane i ulega wtedy ochłodzeniu. W sumie chodzi o to żeby przepustnica nie przymarzła, szególnie zimą .
Tak to jest opisane w "bardzo mądrej" książce.
  
 
No proszę, jak nam dobrze poszły te naukowe wywody.
  
 
Ale dalej nie wiemy czy i co dokladnie da ominiecie tego...
  
 
Na pewno da lepsze samopoczucie
  
 
I mniejszą objętość płynu w układzie.
  
 
Tez mi sie tak wydaje ze efekt jak przy turbince bedzie, ale ze nie testowalem...Chociaz nie spotkalem sie nigdzie z zaleceniami takiego rozwiazania;
  
 
..raczej nuie ma to sensu szczególnie zima chyba ze ktos jezdzi tylko na gazie..poza tym oryginalny kolektor od Fiata i tak jest skąpo podgrzewany ,zwłaszcza w porównaniu do kwadratowego od Poldera MR'86.. "zimny" kolektor ,izolowany dodatkowo podkładkami pod uszczelki ma sens latem,kiedy to daje niewielki efekt ,ale czuje sie to dopiero przy bardzo ostro podkreconym silniku..
  
 
Jezdzielem okolo 1 miesiaca w zeszlm roku mniej wiecej w podobnej porze roku i musze powiedziec ze nie zanotowalem zadnej zmiany w charakterystyce silnika, wiec chyba to nic nie daje ale najlepiej sami to sprawdzcie
  
 
czekam na wrażenia !!!i konkrety