Muszę się pochwalić :-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak tak, muszę się tym z Wami pochwalić. Kiedy moj Poldolot 94 został kupiony i się dotarł udało mi się nim jechać Max 146km/h na prostej.

Teraz po 9 latach w lipcu zrobiłem remont i zamontowałem gaz. Długo się mój mechanik użerał z moim zapłonem i silnikiem ale ogólnie teraz jest ok. I o to w niedziele jadąc ze Śląska do Gdańska miałem okazję przejechać się "fantastyczną" autostrada pod Łodzią - i o to, mój Poldolot wyciągnął 150km/h i nawet pojechałby jeszcze trochę więcej ale ... drogę zajechał mi nieznacznie Fiat CC. No ale i tak sie cieszę bo przeżycie bicia rekordu tegoż samochodu było niezwykłe
  
 
Cytat:
2003-12-30 18:14:13, jarbar pisze:
Tak tak, muszę się tym z Wami pochwalić. Kiedy moj Poldolot 94 został kupiony i się dotarł udało mi się nim jechać Max 146km/h na prostej.

Teraz po 9 latach w lipcu zrobiłem remont i zamontowałem gaz. Długo się mój mechanik użerał z moim zapłonem i silnikiem ale ogólnie teraz jest ok. I o to w niedziele jadąc ze Śląska do Gdańska miałem okazję przejechać się "fantastyczną" autostrada pod Łodzią - i o to, mój Poldolot wyciągnął 150km/h i nawet pojechałby jeszcze trochę więcej ale ... drogę zajechał mi nieznacznie Fiat CC. No ale i tak sie cieszę bo przeżycie bicia rekordu tegoż samochodu było niezwykłe



DF 1.5 moich rodziców wyciągnął 144,"borewicz" 152 ,Carówka 157,a Roverek 175.Tak tylko się chwalę.Auta z FSO wcale nie są tak powolne,a szczególnie Polonezy 1.4 .
  
 
Cytat:
2003-12-30 18:32:40, Yoshi81 pisze:

DF 1.5 moich rodziców wyciągnął 144,"borewicz" 152 ,Carówka 157,a Roverek 175.Tak tylko się chwalę.Auta z FSO wcale nie są tak powolne,a szczególnie Polonezy 1.4 .




mój 1.5 AA na IV wyciagnoł 165 wg licznika i 169 wg tabel Mrozka obecny roapedza sie do watosci niezmieżalnych (zamyka budzik)
  
 
Cytat:
2003-12-30 18:48:06, bodziot pisze:
Cytat:
2003-12-30 18:32:40, Yoshi81 pisze:

DF 1.5 moich rodziców wyciągnął 144,"borewicz" 152 ,Carówka 157,a Roverek 175.Tak tylko się chwalę.Auta z FSO wcale nie są tak powolne,a szczególnie Polonezy 1.4 .




mój 1.5 AA na IV wyciagnoł 165 wg licznika i 169 wg tabel Mrozka obecny roapedza sie do watosci niezmieżalnych (zamyka budzik)


Polak potrafi ,nasz Roverek by więcje pojechał,ale tata bał się tak grzać na zwykłej drodze .
  
 
moj byly df 1.5ab wyciagnal na rownej drodze z wiatrem w plecy 170km/h wedlug licznika, mial przy tym ok 5700obr/min (most tez polonez 1.5)ile to jest wedlug tabeli??
jestem ciekaw bo jeszcze by troszke dalej poszedl tylko mi prostej zabraklo, kumpel cc sporting nie mogl mnie dogonic


[ wiadomość edytowana przez: burza dnia 2003-12-30 19:04:06 ]
  
 
mój 1.6 gli na autostradzie lekką nogą miał 170( licznikowe) e według tabel 160. więcej nie chciałem go bujac bo przedemną było jeszcze ok 400km do granicy polskiej
  
 
Cóż V-max zwykłego Poloneza, czy Fiata nie są złe. Niestety nie można tego powiedzieć o przyspieszeniu oraz elastyczności, które niestety pozostawiają wiele do życzenia. Dla przykładu mój Poldek wyciągnął 160 km/h (licznik i tabele się mniej więcej zgadzają), ale za to do setki ma 18s 2.0 to już zupełnie inna bajka. Do setki 12s, a prędkości nie sprawdzałem, gdyż pogoda oraz opony na to nie pozwalają...

Pozdrawiam
  
 
tiaa.. ja swoim dłubnietym 1.6 na LPG osiągnąłem w 4 osoby dorosle i bagaz wg tabel 180 km na liczniku było około 190 i rozpędzał bym sie nadal - gdyby nie strzeliło łożysko podpory - nie zycze tego nikomu przy tych predkosciach.
Huk i cała karoseria sie trzesie - po tunelu słychac jak sruty wyrzucane są z rozwalonego łozyska i biją w podłogę - momentalnie po hamulcach i do domku spokojnie max 80 km/h bo szybciej sie nie dało ze wzgledu na brak śrutów w łozysku. Caly wał latał jak żyd po pustym sklepie . ALe sukces był. ciekawe ile wyciągnie moja dłubnieta duemila. I co zmielę tym razem ? most ?
  
 
Cytat:
2003-12-30 19:17:34, Ramzes_II pisze:
tiaa.. ja swoim dłubnietym 1.6 na LPG osiągnąłem w 4 osoby dorosle i bagaz wg tabel 180 km na liczniku było około 190 i rozpędzał bym sie nadal - gdyby nie strzeliło łożysko podpory - nie zycze tego nikomu przy tych predkosciach.
Huk i cała karoseria sie trzesie - po tunelu słychac jak sruty wyrzucane są z rozwalonego łozyska i biją w podłogę - momentalnie po hamulcach i do domku spokojnie max 80 km/h bo szybciej sie nie dało ze wzgledu na brak śrutów w łozysku. Caly wał latał jak żyd po pustym sklepie . ALe sukces był. ciekawe ile wyciągnie moja dłubnieta duemila. I co zmielę tym razem ? most ?


No niezłe osiągnięcie Jak skończysz duemilkę to po dobrym dotarciu przy sprawdzaniu prędkości zapewne tym razem zmielisz opony Ale kurcze 180 km/h na seryjnym silniku to faktycznie rekord jestem pod ogromnym wrażeniem

Pozdrawiam
  
 
ponawiam pytanie:
czy ktos moglby sprawdzic moje "osiagniecie" opisane(170kn/h przy 5700obr/min) wczesniej, w tabeli predkosci silnik 1.5ab skrzynia 5 i most tez 1.5???
  
 
Cytat:
2003-12-30 19:32:38, burza pisze:
ponawiam pytanie:
czy ktos moglby sprawdzic moje "osiagniecie" opisane(170kn/h przy 5700obr/min) wczesniej, w tabeli predkosci silnik 1.5ab skrzynia 5 i most tez 1.5???


Przy moście 4.1 czyli standart od 1.5 na V biegu przy 5700rpm osiąga się prędkość uwaga - 192 km/h natomiast na IV - 154 km/h; dla mostu 4.3 stosowanego w starszych Fiatach jest to analogicznie 183 km/h na V oraz 147 km/h na IV.

Cóż jak dla mnie wynik jest zarąbiście wysoki jak na seryjnego Fiata z silnikiem AB, prędzej obstawiałbym jakieś przekłamania obrotomierza, ale... Może niech Janio go sprawdzi ponownie...

Pozdrawiam
  
 
dzieki, moj kumpel pelnosprawnym cc sporting nie mogl mnie dogonic a wrecz mu odchodzilem most polonezowski1.5, a bylo to po czyszczeniu gaznika wymianie swiec i filtrow nastepnego dnia po odmulaniu na wrzesniowym spocie na cargo,zaznaczam przy tym ze dobrze wielo w tylek, pod wiatr fiacior szedl licznikowo 160-165.
dzieki za info czuje sie dowartosciowany
obrotomierz pokazywal dokladnie tak samo jak poprzedni, mialem jeszcze opozniny zaplon w stosunku do ustawianych przez ola 7stopni(o ile nie wiem )na wyczucie
Janio oddawaj fiata
i tak mi pewnie nikt nie uwierzy



[ wiadomość edytowana przez: burza dnia 2003-12-30 19:49:52 ]

[ wiadomość edytowana przez: burza dnia 2003-12-30 19:55:10 ]
  
 
Cytat:
2003-12-30 19:47:48, burza pisze:
dzieki, moj kumpel pelnosprawnym cc sporting nie mogl mnie dogonic a wrecz mu odchodzilem most polonezowski1.5, a bylo to po czyszczeniu gaznika wymianie swiec i filtrow nastepnego dnia po odmulaniu na wrzesniowym spocie na cargo,zaznaczam przy tym ze dobrze wielo w tylek, pod wiatr fiacior szedl licznikowo 160-165.
dzieki za info czuje sie dowartosciowany
obrotomierz pokazywal dokladnie tak samo jak poprzedni, mialem jeszcze opozniny zaplon w stosunku do ustawianych przez ola 7stopni(o ile nie wiem )na wyczucie



[ wiadomość edytowana przez: burza dnia 2003-12-30 19:49:52 ]


No naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem. Lecz jednak fakty mówią same za siebie i faktycznie ten Fiat miał w sobie ogromny potencjał, albo to Ty wpływałeś na niego piorunująco

Pozdrawiam
  
 
Tak jak wspomniano V max w autkach nie jest zły tylko trzeba mieć długą trase aby go osiągnąć.
Mój poprzedni DF'80 4 osoby i pełny bagaż na LPG przekroczył 150km/h Oczywiście według licznika.
  
 
jak bym wiedzial to bym go nie sprzedal
ale to tlumaczy rowniez dlaczego koles ibiza na trzsie bialostockiej mimo ze probowal to nie dal rady
Janio przestaw minimalnie do gory wskazowke w predkosciomierzu bo ja za nisko ustawilem(wiedzialem o tym, ale nie wiedzialem ze az tak) dla jasnosci obrotka nie ruszalem
dzieki Jeff
pozdr
  
 
Cytat:
2003-12-30 20:03:26, burza pisze:
jak bym wiedzial to bym go nie sprzedal
ale to tlumaczy rowniez dlaczego koles ibiza na trzsie bialostockiej mimo ze probowal to nie dal rady
Janio przestaw minimalnie do gory wskazowke w predkosciomierzu bo ja za nisko ustawilem(wiedzialem o tym, ale nie wiedzialem ze az tak) dla jasnosci obrotka nie ruszalem
dzieki Jeff
pozdr


O Jania się nie martw. Napewno policja wyprowadzi go z błędu

Pozdrawiam
  
 
ja moge powiedziec ze moje auto 115 leci na bank
(co dziwne jest wtedy najcichsze i najlepiej sie prowadzi)
ale max (książkowo 130) nigdy nie byl sprawdzany ze wzgledu na wiek auta i niektórych podzespołow
  
 
Cytat:
2003-12-30 19:24:31, Jeff_Colby pisze:
Cytat:
2003-12-30 19:17:34, Ramzes_II pisze:
tiaa.. ja swoim dłubnietym 1.6 na LPG osiągnąłem w 4 osoby dorosle i bagaz wg tabel 180 km na liczniku było około 190 i rozpędzał bym sie nadal - gdyby nie strzeliło łożysko podpory - nie zycze tego nikomu przy tych predkosciach.
Huk i cała karoseria sie trzesie - po tunelu słychac jak sruty wyrzucane są z rozwalonego łozyska i biją w podłogę - momentalnie po hamulcach i do domku spokojnie max 80 km/h bo szybciej sie nie dało ze wzgledu na brak śrutów w łozysku. Caly wał latał jak żyd po pustym sklepie . ALe sukces był. ciekawe ile wyciągnie moja dłubnieta duemila. I co zmielę tym razem ? most ?


No niezłe osiągnięcie Jak skończysz duemilkę to po dobrym dotarciu przy sprawdzaniu prędkości zapewne tym razem zmielisz opony Ale kurcze 180 km/h na seryjnym silniku to faktycznie rekord jestem pod ogromnym wrażeniem

Pozdrawiam


to nie był seryjny silnik pisze ze dlubnietym 1,6 rozwiert głowicy, mocne planowanie, wyważone tłoki, korby, polerowana głowica, polerowane tłoki, wałek Swiątka, zwiekszone cisnienie oleju, wszystko po szlifach i dokładnym pasowaniu i wstępnym docieraniu elektrycznym. Wszystko było cacy - poza podrobionymi pierscieniami w opakowaniu PRIMA Łódź, które po 11 tys starły sie (wszystkie jak żyletki wygladają) oraz popękały w 1 i 4 cylindrze, co zniszczyło blok - rysy na głębokosc milimetra. Ale służył wiernie... Szkoda mi go. Ale cóż - następnym razem będę ostrożniejszy przy kupowaniu częsci do silnika i bede zwracał uwage na szczegóły które świadczą o orginalności elementów. Został mi tylko wał na 2 szlifie i 11tys. przebiegu i korby. No i pompa oleju

Acha - a co do prędkosci jechałem wtedy oczywiscie na 5-tym biegu
  
 
Cytat:
2003-12-30 20:27:13, Ramzes_II pisze:
to nie był seryjny silnik pisze ze dlubnietym 1,6 rozwiert głowicy, mocne planowanie, wyważone tłoki, korby, polerowana głowica, polerowane tłoki, wałek Swiątka, zwiekszone cisnienie oleju, wszystko po szlifach i dokładnym pasowaniu i wstępnym docieraniu elektrycznym. Wszystko było cacy - poza podrobionymi pierscieniami w opakowaniu PRIMA Łódź, które po 11 tys starły sie (wszystkie jak żyletki wygladają) oraz popękały w 1 i 4 cylindrze, co zniszczyło blok - rysy na głębokosc milimetra. Ale służył wiernie... Szkoda mi go. Ale cóż - następnym razem będę ostrożniejszy przy kupowaniu częsci do silnika i bede zwracał uwage na szczegóły które świadczą o orginalności elementów. Został mi tylko wał na 2 szlifie i 11tys. przebiegu i korby. No i pompa oleju

Acha - a co do prędkosci jechałem wtedy oczywiscie na 5-tym biegu


Jeżeli chodzi o moje sformułowanie seryjny miałem na myśli standartowy silnik CB OHV. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że musiałem w nim dokonać kilkunastu modyfikacji, aczkolwiek nie przypuszczałem, że aż tyle. Cóż już sobie wyobrażam jak "duoemilka" będzie rwała asfalt A notabene mam pytanie mianowicie ile miałeś na Twoim zmodyfikowanym silniku CB do setki ?

Pozdrawiam
  
 
kolo 13. Zadna rewelacja. Ale od 4 tys obr w góre miał potężny jak na silnik OHV poldka uciąg. Większość autek spod świateł wymiękała, a pisk przy ostrym przyspieszaniu na 2 biegu nie był rzadkoscią. Olo słyszał jak silnik ładnie pracował jak byłem u niego w Andrzejki - ale juz wtedy wspominalem ze mi silnik dziwnie pracuje... a było to 1500 km przed całkowitą agonią... gdybym wiedział wówczas... a wystarczyło tylko zmierzyć kompresje.... no dobra koniec rozczulania sie. Było mineło. I tak jestem dumny - poniewaz był to moj pierwszy silnik w życiu jaki złożyłem, przy którym siedziałem godzinami z papierem sciernym, frezami tudzież innymi przyrządami - mierząc, pasując wszystkie elementy na przysłowiowy "styk"
Jako ciekawostkę juz powiem - ze mój 1.6 miał luz montażowy tłok - cylinder 0.03 mm, a obecna wyhonowana juz duemila ma luz tłok - cylinder 0.019 mm i gładź zrobioną honownicą na połysk - brak charakterystycznej "jodełki" - po złożeniu trzeba bedzie go delikatnie docierać - przez 2 dni elektrycznie - a potem przez ok 20 godzin na biegu jalowym bez jazdy - sucha praca. Ponieważ w tak dokładnym pasowaniu - zakleszczenie sie (poprzez spuchnięcie od temp.) tłoka to zjawisko całkiem normalne. Ale to nie miejsce na opisywanie mechaniki