MotoNews.pl
9 Stacyjka a brak ładowania (35038/0)
  

Stacyjka a brak ładowania

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I znowu wróciły problemy natury elektrycznej...
Tym razem dla odmiany nie ma ładowania . Uprzedzając wszelkie domysły zaznaczam że pod koniec sierpnia/początek września wymieniałem szczotki w alternatorze więc to raczej nie jest źródłem problemu. Od czasu podłączenia cewki na krótko niewiele jeździłem, a ostatni miesiąć Fiacik stał i był tylko dwa razy odpalany w tym raz ostatnio (na zaciąg) na krótką przejażdżkę po osiedlu. Trochę pochodził w miejscu na wyłączonych odbiornikach celem podładowania aku ale coś to wiele nie dało. Zaraz potem odpalał w miarę dobrze - kręcił troche wolniej niż zwykle ale szybko zaskoczył. Później już kręcił bardzo słabo, bez szans na odpalenie. Po full naładowaniu na dużym prostowniku aku miał już swoje 13V i teraz zakręcił już z normalną prędkością. Nawet, pomimo ponad tygodniowego postoju, odpalił bez holowania, choć trochę pokręcić musiałem. Szukając przyczyny rozładowania aku sprawdziłem napięcie przy pracującym silniku i niestety było tylko to co z akumulatora - 12.8V. Po kilku kolejnych odpaleniach napięcie spadło do ok. 12.6V ale kręcił ładnie za każdym razem. Jednak nawet na wyższych obrotach nie było ładowania - po zdjęciu minusowej klemu z aku od razu gasł. (Ale wstęp walnąłem ).
Po przestudiowaniu odpowiedniego rozdziału w książce "Naprawa Samochodów FSO 125p" doszedłem do wniosku że winę za brak ładowania może ponosić uszkodzona (dlatego mam cewkę na krótko) stacyjka. Z zamieszczonych tam schematów elektrycznych obwodu ładowania wynika (jeśli się nie myle), że prąd do regulatora napięcia, a co za tym idzie obwodu wzbudzenia alternatora płynie dopiero po włączeniu stacyjki. Więc nawet jeśli silnik pracuje (cewka na krótko lub holowanie ) to po wyłączeniu stacyjki alternator nie ładuje gdyż nie płynie prąd w obwodzie wzbudzenia - mam racje?
Dla ułatwienia (chociaż mi to utrudnia rozgryzienie problemu ) dodam, że kontrolki (rezerwa i ładowanie lub ciśnienie oleju - nie pamiętam dobrze) świecą sie tylko gdy silnik pracuje i tylko przy włączonej stacyjce, po wyłączeniu jej gasną.
Jeśli moje przypuszczenia co do winy stacyjki są błędne to proszę o Wasze sugestie w tej sprawie.

BTW - co oznacza pochylone "L" (wygląda jak odwrócone "7") przy przerywaczach kontrolek ssania i ręcznego na schematach elektrycznych z tyłu książki
  
 
pisz ksiązki albo opowiadania, ba jesli juz nie piszesz. bardziej akcje ubarwiaj
p .s to nie jest zlosliwe, nie jestem pijany
  
 
Cytat:
2004-01-03 00:32:51, Race_D pisze:
(...) "L" (wygląda jak odwrócone "7")


6 wygląda jak odwrócone 9.
Ma ktoś do sprzedania kierownicę profilowaną o średnicy 280 mm, albo Monte Carlo 300 mm?
  
 
wymien kostke w stacyjce czest to w DF i PN siada, a L to chyba zlocze do kontrolki, zreszta masz ksiazke a tam na 100% jest schemat
  
 
OK, wszystko fajnie i wesoło, ale nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi czy stan (położenie kluczyka lub jej uszkodzenie) stacyjki może mieć wpływ na ładowanie (to był główny sens całego postu ) Bo może ja źle kombinuje i powinienem szukać w innym miejscu?
Koxx - dzięki za pouczającą odpowiedź, szkoda tylko że nie wiedziałeś zupełnie o co chodziło w pytaniu . Ale OT musi być, no nie
  
 
Kup sobie w koncu ta kostke od stacyjki (20 zl nie majatek). A sprawdzanie ladowania przez odlaczanie klemy nie nalezy do dobrych pomyslow.
  
 
Przez odłączanie klem na chodzącym silniku możesz diody główne spalić... albo już spaliłeś
  
 
Cytat:
2004-01-03 18:51:36, Zwierzyna pisze:
Przez odłączanie klem na chodzącym silniku możesz diody główne spalić... albo już spaliłeś


No wiem, ale to tylko na chwilkę, od razu gasł. Kiedyś, zanim się dowiedziałem o tym że to szkodliwe rozłączałem na dłużej i nic sie na szczęście nie działo.
Kostki nowej nie kupie (chyba że i tak będzie potrzebna) bo wszystkie kable wywalam na przełącznikach poza kolumną kierownicy. Muszę tylko wyczaić jak je podłączyć bo z tego rysunku na schemacie to nie qmam wiele . Wezmę cyfraka na wypadek gdyby się jeszcze coś zapaliło
Poza tym 20zł to faktycznie nie majątek ale mnie jeszcze czeka z 50zł na płyn chłodniczy bo z wodą to ostatnio coraz trudniej się jeździ


[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2004-01-03 22:15:42 ]