Chcialem przyznac sie od bledu... (skrzynka)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mianowicie skrzynia od 700 wsadzona do malucha kreci sie w rpzeciwna strone, co jet woadome i tlumaczyc tego nie rzeba.jednak rzeczywiscie sily dizalajace na kola zebate o zebach skosnych beda skierowane w przeciwne strony, czyli zamiast sie rozpychac - sciskaja sie (do czego nie sa przystosowane lozyska), a wiec teoretycznie "cos" sie moze stac...
U mnie jak na razie nic sie nei dzieje poza dyfrem, ktory nie bardzo chce wspolpracowac, zas sama skrzynka spisuje sie doskonale.
  
 
A u mnie po ostatnich wariactwach na śniegu coś zaczyna dziać się ze skrzynką. A dokładnie z mechanizmem różnicowym .Objawia się to podczas jazdy na luzie takim głuchym stukaniem w miarę cichym a podczas jazdy większymi prędkościami bez gazy dość mocnym stukaniem Biegi wchodzą idealnie tak jak dotąd. Ma ktoś może pomysł co może sie dziać??
  
 
Najprpawdopodbniej wyszczerbil ci sie zab na talerzu... Jak dla mnie nic nadzwyczajnego.... Poza tym, ze talerz nalezaloby wymienic razem z walkiem atakujacym (w koncu to wspolpracujaca para kol zebatych). Ale na upartego wystarczy sam talerz... Upierdliwa troche robota, ale wczoraz z 3 skrzyn zlozylem dwie, wiec na razie chce od tego odpoczac...
  
 
Simon , tez mialem takiego psikusa, ze jak jechalem na luzie to jeszcze w miare spoko lekko pukalo , jak przyciskalem go to napieprzalo jak mlotem. Ja podejrzewalem półoś ale wymienilem i okazalo sie ze to jednak nie pol oś... potem dopiero wyszlo , ze mam zeby polamane chyba na tym co zuraw nazwal talerzem. Podobno moja wina ale zwalilem na zmeczenie materialu , znalezc nowe takie cos w 3 miescie w sklepach to cudu trza dokonac...ja nie znalazlem...ale dostalem od kumpla.
  
 
No to potwierdziły sie moje przypuszczenia!! Spoko w takim razie!! Składam już kolejną skrzynie, a jeszcze dwie leżą i zobaczę co z nich da sie zrobić W każdym razie THX.
P.S. Objawy takie o jakich pisze Ponick
  
 
To co się może stać to to że jak się ścisną to już nie odblokują i skrzynce stanie się ciemność, no ale to teoria.
Żuraw , miałeś już jakieś większe problemy z użytkowaniem, 700?
  
 
Mam jeszcze jedno pytanko. Jak regulujesz luz na łożyskach mechanizmu różnicowego?? Czy są na to jakieś patenty, czy może składasz to na "pałę"!!??
  
 
W manzetach jest gwint sluzacy do regulacji luzu miedzyzebnego pomiezy walkiem atakujacym oraz talerzem dyfra. Z jednej strony luzyjesz, z drugiej dokrecasz i przesuwa ci sie caly dyfer w stosunku do walka. Wyjezdzasz, sluchasz, wracasz, reguluzjesz, wyjezdzasz, sluchasz, wracasz, regulujesz, wyjezdzasz, sluchasz, wracasz, regulujesz i tak do momentu kiedy nie bedzie juz wyc...
Poza tym nie mozna myslic tej regulacji z regulacja luzu na satelitach, a ktora to regulacja (a wlasciwie jej brak poprzez scisniecie dyfra) doprowadza do zrobienia szpery. Krotkotrwalej bo do omentu wytarcia podkladek regulacyjnych, ale zawsze szpery.

I tak dalej i tak dalej - wierz mi - az mi sie pisac nei chce...
  
 
TO co to jest wyjac skrzynie dostac sie do dyfra :> przeregulowac zamontowac i na test i tak kilka/kilkanasie razy
az robota rwie sie w rekach
  
 
A po co chcesz wyjmować skrzynię do tej regulacji?!
  
 
a gdzie sie reguluje to ?
myslalem ze tak jak w kancie do dupy trzeba sie dobrac

nie mowcie ze macie srubke w kabinie do regulacji dyfra hehe
  
 
Mamy
Odkrecasz manzete i masz regulacje na wierzchu. Krecisz i juz regulujesz.
  
 
Samo doregulowanie mechanizmu różnicowego by nie wył to nie problem!! Większy problem to doregulowanie luzu poprzecznego na mechaniźmie, czyli siła z jaką go ścisnąć w łożyskach by nie latał!! Raz już taki błąd popełniłem i łożyska sie zmatowiły
  
 
(Nie)Zniszczona szkrzynia leży już na stole operacyjnym Koło talerzowe całe, zębatka wałka atakującego także cała, mechanizm różnicowy nietknięty Zębatki także nie ruszone!! W takim razie czemu tak tłukło się coś w skrzyni?? Czy mogły być to satelity. Pomimo, że są całe może miały za duży luz!!?? Sam już nie wiem. No i kolor oleju. Poprostu ciemny z odrobiną metalicznego mienienia, na "magnetycznym" korku szczypta drobniutkiego miału pochodzącego prawdopodobnie z redukcji na 1 .

Jakieś sugestie??
  
 
Cytat:
2004-01-04 11:02:42, simon_pg pisze:
A u mnie po ostatnich wariactwach na śniegu coś zaczyna dziać się ze skrzynką. A dokładnie z mechanizmem różnicowym .Objawia się to podczas jazdy na luzie takim głuchym stukaniem w miarę cichym a podczas jazdy większymi prędkościami bez gazy dość mocnym stukaniem



jesli juz to nie z mechanizmem roznicowym lecz z przekladnia glowna. Gdyby faktycznie Twoje problemy byly wynikiem uszkodzenia mechanizmu roznicowego to slyszalbys stukanie conajwyzej na zakretach (chyba ze masz na osi tylnej kola o roznej srednicy).
  
 
Nigdy nie wiemy czy koła są jednakowej średnicy. Jedno może być mocniej a drugie słabiej napompowane .
  
 
Cytat:
Samo doregulowanie mechanizmu różnicowego by nie wył to nie problem!! Większy problem to doregulowanie luzu poprzecznego na mechaniźmie, czyli siła z jaką go ścisnąć w łożyskach by nie latał!! Raz już taki błąd popełniłem i łożyska sie zmatowiły



Jak rozbierałem w celu remontu swoją skrzynię to też były lekko zmatowione łożyska od dyfera, ale łożyska te były produkcji SKF Italy, były starsze ode mnie(a ja już siwieję ) i miały przejeżdżone ok. 200000 km. Nawiasem w przekładni kierowniczej w dalszym ciągu mam te same łożyska z którymi auto wyjechało w 1980 z fabryki we Włoszech a luzu nic a nic
  
 
Też to zauważyłem, że włoskie łożyska są lepsiejsze pod względem trwałości Co do zmatowienia bieżni to prawie zawsze jest ona matowa, ale bieżnia w poprzednich łożyskach przypominała żużlową bieżnie... No i co?? Powie mi ktoś jak to cholerstwo wyregulować czy nie??