MotoNews.pl
  

Zerwany drążek stabilizatora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i lipa, Moja Corsa unieruchomiona na dobre.
Pękł mi drążek stabilizatora (boże dzięki że szybko nie jechałem)
Koło wbiło się w nadkole i powyginało wszystko wokoło
Nie dało się jechać bo tarł cały ciężar samochodu o opone.

Podniosłem przód i wstawiłem na wózek, (jakiś stary taki jak mają zbieracze śmieci) potem drutem związałem piastę do wachacza i tylko na wstecznym udało się dojechać do warsztatu.

Na razie sytuacja opanowana, A AutoJaga mnie nie zawiodła, (części się znalazły)'

A mój problem to teraz, próbuje dojść co mogło być przyczyną że pękłą stabilizator?? Z pierwszych oględzin wygląda że nie pękł na pół tylko go tak rozciągneło że pękł, ale przecież stabilizatory są z najtwardszej stali??

A prócz tego to ile zapłace za wyspawanie wszystkiego?? bo w sumie to cały dolny przedni pas pod zderzakiem zerwało??
  
 
No to kicha
Ale... czegos tu nie rozumiem...
Pekniecie stabilizatora nie powoduje przeciez znaczacej zmiany
geometrii, jesli wogole... Sam jezdzilem Kadettem z miesiac z peknietym
lacznikiem stabilizatora do wachacza...
Zreszta stabilizator wcale nie musi byc w aucie
Moze pekl ci wachacz albo zerwal sworzen??
  
 
dokładnie to na 100% jestem pewien że drążek stabilizatora w lewym kole pękł sam widziałem.

A skoro mówisz że jesdzcze coś poszło to już nie wem,
Bo troche tarła opona od 300metrów podczas hamowania. (wtedy stwierdziłem że podskoczę gdzieś w okolicy do mechanika)
i nie zdążyłem bo coś pękło o koło zblokowane o nadkole. (blache)

I teraz mam zonka ile mnie to wyniesie, bo mi też się wydawało że stabilizator może byc pęknięty, ojciec jeździ astrą z pękniętym od pół roku i tylko taka różnica że troche pływa.
  
 
Zaraz zaraz ale co innego jest lacznik od stabilizatora a co innego sam stabilizator.Nie mylic pojec bo to dwie rozne zeczy!Lacznik to takie plastikowe cus co laczy stabilizator z wachaczem a stabilizator to taki pret na calej szerokosci zawieszenia.Ale wracajac do postu to nie sadze zeby nawet pekniecie samego stabilizatora spowodowalo nagle taka zmiane geometri kol.Bardziej bym szedl w kierunku urwania mocowac wachacza a w wyniku tego pociagnal za soba stabilizator chociaz i to by bylo dziwne bo powinien urwac sie lacznik a nie stabilizator.Ale w kazdym badz razie nie stawialbym tu na wine stabilizatora.
  
 
Byłem dziś w kanale i widziałem wszystko, drożęk stabilizatora mi wymienili, troche obspawane obydwa mocowania stabilizatora, ale jak sie opoatrzy od spodu to mój wachacz to tylko pojedynczy kawałek metalu, który biegnie od koła do podłużnicy, a od przodu trzyma go drążek stabilizatora wraz zprzykręconym do niego (za pomocom takich ścisków o gum) stablilizatorem co łączy obydwa koła, Pęknięty drążek mam w aucia i widać na nim że dostał pożądznie po dupie. Przednia belka pospawana, ale nie dokońca. Wolałbym sam to robić. Ale warunków nie mam
Może latem do Poznania się wybiore. Spawarka, szlifierka, palnik, i cała na przód, (no i finanse)


NIDGY WIĘCEJ NIE ZGLEBUJE AUTA ! ! ! ! ! ! !
bynajmien nie bez wzmocnienia konstrukcji
  
 
Czyli rozumiem ze problem jest w peknietym wachaczu?
Nie wyrzucaj, chetnie go obejrze...