Do właścicieli gaźników.Ile przejedziecie na zerze??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tego jeszcze chyba tu nie było,mam nadzieję,czy ktoś sprawdzał ile przejedzie mu auto,od momentu,gdy na wskaźniku paliwa jest zero(takie absolutne-wskazówka opiera się o poczatek skali),do momentu,kiedy auto stanie.Ja kiedyś sprawdzałem i wyszło około 40 km.
Z wiadomych względów pytam się tylko posiadaczy gaźnikowców.
Chodzi mi o jazde na benzynie.
  
 
u mnie w fiaciorze zero to zero i nie jedzie
  
 
hmm - nie mam pojęcia na LPG bak zawsze ma dużo miejsca na potencjalną benzynę...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
48 km i dobrze, że akurat minąłem stacyjkę do której podwiózł mnie potem jakiś dobry człowiek i że miałem bańkę 5l po płynie do chłodnicy i pompkę paliwa z ręcznym zapompowaniem, która pomogła zassać paliwko z baku, bo te pięć literków to pewnie dało ze dwa cm poziomu nad dnem pustego baku.
  
 
Cytat:
2004-01-14 14:17:52, OLO pisze:
hmm - nie mam pojęcia na LPG bak zawsze ma dużo miejsca na potencjalną benzynę...

U mnie tak samo Po co wozic zbedny balast
Ale zgadzam sie z przedmowcami - okolo 40km.
  
 
Jak kontrolka rezerwy zacznie mi sie palic ciaglym swiatlem, to w trasie kantam przejade jeszcze z 60km, a po miescie to nawet nie licze bo jak kontrolka zacznie sie swiecic i wskazowka nawet odrobinke sie nie wychyla to jade na stacje
  
 
U mnie też wynosi to około 30km w mieście, kiedyś jak jeszcze nie było LPG miałem taką sytuację, że kontrolka już długo mi się świeciła i właśnie jechałem na stację zatankować. Przy wjeżdżaniu na stację auto zgasło, a że było trochę pod górę to musiałem je jeszcze dopchać do dystrybutora... Odtąd pilnowałem, aby taka sytuacja już się nie powtarzała

Pozdrawiam
  
 
Ostatnio jak stalismy pod norblinem kolesiowi zabraklo wachy na srodku skrzyzowania Ale zaraz przyjechalo do niego ASO znaczy kumpel z kanisterkiem , nie widze sensu probowac ile, moj ojciec ciagle to probuje, chyba uwielbia jezdzic na oparach. Ja tylko jak sie wkurze zostawiam mu ledwo na dnie wachy a normalnie jak sie zapala lampka to jade na stacje.
  
 
Mówiąc szczere raz w życiu i zabrakło paliwa, ale to dlatego że nie miałem dziaąłającego wskaźnika i sie przeliczyłem w km ( zabrakło mi 2 km do stacji bo już jechałem tankować )
A ogólnie jak zaczyna mrugać kontrolka to od razu na stację. Gaz tankuję średnio co 300-350km, a butla spokojnie styknie na ponad 450km. Po co mam się stresować, jak wiem że i tak MUSZĘ zatankować.
  
 
Ja nie dopuszczam do sytuacji braku paliwa-za droga pompa
  
 
W PF kiedy jeszcze paliła kontrolka (może w trakcie najbliższego remontu naprawie) wystarczało na jakies 50 km. W Oplu i tak wskaźnik pokazuje co chce, więc w obu wożę zawsze 5 zapasu.
  
 
Cytat:
2004-01-14 18:12:42, danield pisze:
Ja nie dopuszczam do sytuacji braku paliwa-za droga pompa


No we wtryskowym nie da się ukryć, że to podwójnie niekorzystnie i dla pompy i dla wtryskiwaczy, tam nie można dopuścić do dłuższej jazdy na rezerwie.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-01-14 18:17:34, Jeff_Colby pisze:
Cytat:
2004-01-14 18:12:42, danield pisze:
Ja nie dopuszczam do sytuacji braku paliwa-za droga pompa


No we wtryskowym nie da się ukryć, że to podwójnie niekorzystnie i dla pompy i dla wtryskiwaczy, tam nie można dopuścić do dłuższej jazdy na rezerwie.

Pozdrawiam



Poza tym strasznie irytująca,przynajmniej dla mnie, jest mrugająca kontrolka rezerwy.
  
 
Cytat:
2004-01-14 16:41:22, Jeff_Colby pisze:
Przy wjeżdżaniu na stację auto zgasło, a że było trochę pod górę to musiałem je jeszcze dopchać do dystrybutora...



mialem identyczny przypadek, wracalem akurat z wymuiany wydechu i balem sie ze nei dojade do stacji, zatrzymalem sie bo dystrybutor byl zajety a tu auto zgaslo i trzababylo ten kawaleczek podepchnac
  
 
w moim ptzypadku jak mam zero to kilka km a na rezerwie przejeźdzam jakieś 50 km

a z powodu posiadania elektycznej pompki nie dopuszczam do swiecenia sie rezerwy
  
 
hehehe..... to ja wszystkich zaskocze...
........u mnie jak rezerwa zapala sie na stale to mam jeszcze......20litrow......a najdziwniejsze jest to ze zbiornik zwykly (kiedys mialem 70L) wszystko sprawdzone i tak jest stale.....


A co do bekowych momentów końca paliwa...to jak jeździłem z kuzynem 206 to paliwo skończyło się równo z wjazdem do CPN....dobrze że było z górki i udało się dotoczyć do dystrybutora
  
 
w moim klasyku rezerwa nie dziala, ale jak dojdzie do zera wskazowka to silnik gasnie
  
 
Mnie jak "żyd" juz przestaje mrugac i swieci stale..to przejade okolo 30-40 km..wszystko tez zalezy od warunkow..czy jest zima czy lato..no i od mojej nogi pozdroowka MAriusz
  
 
zabawne...

jak w grudniu wracalem z kursu wozenia mlodej pary, jechalem zmienic bak.
Wiec w tym baku to duzo nie bylo...

Stanalem na 5 km przed celem, na skrzyzowaniu. Zadzwonilem po ASO Hondy (brata). Potrabili, postalem, wlaczylem awaryjne... Jedna zmiana swiatel, zapalil.
Jade, dzownie do ASO, ze na razie nie trzeba.

Mysle, zajade na stacje. Za jakies 3 km mijam Rafinerie Gdanska. Mijam, bo ich nie lubie. I jakies 600-700 metrow od nich, zgasl...
Wtoczylem sie na zatoczke i czekam. Orlen tylko 300 metrow przede mna, czesc z gorki. Dzwonie do ASO.

Postalem z 5 minutek, zapalilem. Pyrka, pyrka, wiec jade.
Delikatnie, aby bujnac do 40-stki, i wjechalem na stacje, jeszcze sam gasilem silnik.

Zaszalem i zafundowalem dzielnemu weteranowi myjnie - a przede wszystkim myjnie podwozia, gdzie ta mloda para miala wesele, nie pytajcie...

A do rzeczy - jak strzalka stoi na zero, to koniec jazdy.
  
 
i to jest zaleta klasykowego licznika :] jak mi nie odpalil w garazu jak zaczal pokazywac zero to sie mocno zdziwilem ale co... banka... 5 km rowerkiem na stacje i zalalem 5 literkow i magiczna wskazowka sie odbila od dna do tego zalozylem nowa pompe i wreszcie mi trzyma paliwo w przewodach