Nowe ASO

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Czy ktoś może korzystał z usług tej nowej stacji.
Mi do niego zdecydowanie najbardziej po drodze, ale zastanawiam się czy nie będą "grzeszyć" brakiem doświadczenia.

Co o tym myslicie?

Pozdrawiam
  
 
Na Twoim aucie się nauczą

Nie pracują tam ludzie w ulicy, czy łapanki, ale mechanicy z doświadczeniem, jednak dmuchaj na zimne i poczekaj na inne opinie lub pojedź również dowiedzieć się do innego dilera.
  
 
Hmmm... wypadałoby już olej wymienić... może zaryzykuję ?
  
 
Perzan lepiej jechać do InterCaru tam zrobią ci wszystko szybko i PROFESIONALNIE
  
 
Perzan,

Ci goście (ANWA) wcześniej serwisowali Nissana, więc jakieś doświadczenie tam mają. Ale daj znać jak robią. Nawet przy tak niewinnej operacji jak wymiana oleju poznać "młotków".

Lew2
  
 
Cytat:
2004-01-29 10:20:05, Lew2 pisze:
Perzan,

Ci goście (ANWA) wcześniej serwisowali Nissana, więc jakieś doświadczenie tam mają. Ale daj znać jak robią. Nawet przy tak niewinnej operacji jak wymiana oleju poznać "młotków".

Lew2




Można, można. W zeszłym roku pojechałem na wymianę oleju do pewnego znanego serwisu w Jankach. Efekt - wymiana miski, miesiąc niejeżdżony samochód i koszty. Oczywiście wszystko to nie ich wina...
  
 
Przybyłem, sprawdziłem i....
Wyglądało to mniej więcej tak:
-Dzień dobry... bla, bla, bla...
... tutaj pan spisał dane auta, adresowe, wszystkie pierdoły jakie tam sobie wpisują, wydrukował oświadczenie o danych osobowych, przygotował i wydrukował zlecenie na: wymiana oleju i pomiar ciśnienia oleju. Grzecznie podpisałem i padło pytanie:
- Czy ma pan jakieś uwagi co do zlecenia ?
- Tak, proszę dokonać pomiaru na ciepłym i zimnym silniku i chciałbym przy tym być.
- Eee... na hali ???
- Tak, na hali.
- Niestety to niemożliwe. Może pan popatrzeć przez szybę...(bla, bla)
- To jest możliwe.
- Obawiam się że nie. Mamy zarządzenie właściciela i nie wolno.
- Hmmm... [tutaj dłuższa chwila zastanowienia i marsowa mina] to ja rezygnuję z usługi. Dziękuję, do widzenia.
- Hm, do widzenia.

Dziękuję pięknie za takie ASO ! Zastanawiam się, czy nie iść jutro do właściciela salonu i porozmawiać z nim w tym temacie.
Wkurzyli mnie na maksa od razu przy pierwszym kontakcie. Ze złości nawet zapomniałem zabrać oryginał zlecenia i nie pamiętam nazwiska tego gościa. Zapamiętałem tylko że w ich systemie ma numer 03 i prawdopodobnie na imię Tomasz.
Rodzi się pytanie: czy mają coś do ukrycia przed klientem ??? Rozumiem, że są młodzi, mogą jeszcze wszystkiego nie wiedzieć, ale do czynności tak prostych jak wymiana oleju i badanie ciśnienia chyba nie trzeba strasznych kursów i szkoleń w TMP ???
Jednym słowem totalna porażka ! Na dzień dzisiejszy ocena -1 (słownie minus jeden)
Reasumując:

ZDECYDOWANIE ODRADZAM WIZYTĘ W SERWISIE ANWA KRAKÓW

Pozdro.
  
 
Perzan, dzięki za informacje!
Przysłużyłeś się dla potomnych
A szkoda, bo mam do tej stacji tak blisko z pracy

Pozdrawiam
  
 
Perzan, może rozmawiając z właścicielem/szefem powiedz mu, że jesteś z Klubu Toyoty i właściwie tylko przyjechałeś sprawdzić ich salon oraz poziom i jakość obsługi. Jak narazie dostająpierwsze ostzreżenie od TKP, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, ogłosimy na naszym forum, żeby właściciele Toyot omijali ich salon.

Zaznacz, że nie chodzi nam o zniżki, ani o lepsze traktowanie, chcemy jednak żeby szanowali nasze prawa (obecność przy aucie) tak jak inne salony.
  
 
Czy może ktoś mnie wspomóc ? O ile dobrze pamiętam był na to jakiś paragraf, że klient ma prawo być przy aucie, tylko cholera nie wiem jaki.
Jeżeli inne gadki zawiodą, dobrze jest mieć małe co nieco w zapasie
Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-01-29 23:59:26, Perzan pisze:
Przybyłem, sprawdziłem i....
Wyglądało to mniej więcej tak:
-Dzień dobry... bla, bla, bla...
... tutaj pan spisał dane auta, adresowe, wszystkie pierdoły jakie tam sobie wpisują, wydrukował oświadczenie o danych osobowych, przygotował i wydrukował zlecenie na: wymiana oleju i pomiar ciśnienia oleju. Grzecznie podpisałem i padło pytanie:
- Czy ma pan jakieś uwagi co do zlecenia ?
- Tak, proszę dokonać pomiaru na ciepłym i zimnym silniku i chciałbym przy tym być.
- Eee... na hali ???
- Tak, na hali.
- Niestety to niemożliwe. Może pan popatrzeć przez szybę...(bla, bla)
- To jest możliwe.
- Obawiam się że nie. Mamy zarządzenie właściciela i nie wolno.
- Hmmm... [tutaj dłuższa chwila zastanowienia i marsowa mina] to ja rezygnuję z usługi. Dziękuję, do widzenia.
- Hm, do widzenia.

Dziękuję pięknie za takie ASO ! Zastanawiam się, czy nie iść jutro do właściciela salonu i porozmawiać z nim w tym temacie.
Wkurzyli mnie na maksa od razu przy pierwszym kontakcie. Ze złości nawet zapomniałem zabrać oryginał zlecenia i nie pamiętam nazwiska tego gościa. Zapamiętałem tylko że w ich systemie ma numer 03 i prawdopodobnie na imię Tomasz.
Rodzi się pytanie: czy mają coś do ukrycia przed klientem ??? Rozumiem, że są młodzi, mogą jeszcze wszystkiego nie wiedzieć, ale do czynności tak prostych jak wymiana oleju i badanie ciśnienia chyba nie trzeba strasznych kursów i szkoleń w TMP ???
Jednym słowem totalna porażka ! Na dzień dzisiejszy ocena -1 (słownie minus jeden)
Reasumując:

ZDECYDOWANIE ODRADZAM WIZYTĘ W SERWISIE ANWA KRAKÓW

Pozdro.


I bardzo dobrze zrobił nie wpuszczając cie na halę!!! Jak jesz w restauracji to też zapindalasz na kuchnię zobaczyc jak smarzą kotleta?! Co to w ogóle za głupie zwyczaje patrzec komuś na ręcę przy pracy?!

Idź do szefa bo przecież to co zrobił ten serwisant to skandal!!! Jak on mógł zabronić ci wejść na serwis?!
Padam! człowieku zastanów sie , czy w twojej pracy lubisz jak ci ktoś zagląda przez ramię i patrzy czy przypakiem czegoś nie spieprzysz - żenada!!!
  
 
Cytat:
2004-01-31 01:08:35, roman-corollaclub pisze:
I bardzo dobrze zrobił nie wpuszczając cie na halę!!! Jak jesz w restauracji to też zapindalasz na kuchnię zobaczyc jak smarzą kotleta?! Co to w ogóle za głupie zwyczaje patrzec komuś na ręcę przy pracy?!

Idź do szefa bo przecież to co zrobił ten serwisant to skandal!!! Jak on mógł zabronić ci wejść na serwis?!
Padam! człowieku zastanów sie , czy w twojej pracy lubisz jak ci ktoś zagląda przez ramię i patrzy czy przypakiem czegoś nie spieprzysz - żenada!!!



Oj, czyżbym uraził mechanika ?
A wracając do tematu:
Nie, w restauracji nie zapinadlam na kuchnię, bo nie odstawiam tam znacznej części swojego majątku.
Zwyczaje nie są głupie tylko ogólnie przyjęte. Każdy inwestor sprawdza na co wywala kasę, jaki jest postęp prac, użyte materiały i sposób wykonania. Takie pieprzone prawo inwestora niezależnie od tego czy wykłada 1 000 000,- czy 100,-.
Do szefa owszem, wybieram się.
W mojej pracy nie lubię jak mi się patrzy na ręce (jak chyba każdy), ale to spokojnie znoszę. W przeciwnym wypadku mógłbym co najwyżej podziękować za współpracę, spakować zabawki, spindalać do domu i w ten sposób tracić klientów.
Jak ktoś jest paprak to się będzie wykręcać od nadzoru ale jak wie co robi i wie, że dobrze to robi, to spokojnie pozwoli aby mu patrzono na ręce.
A na koniec ciekawostka przyrodnicza: w dwóch pozostałych ASO w Krakowie nikomu nie przeszkadzała moja obecność przy aucie. Może i przeszkadzała, ale jakoś nikt się nie odzywał w temacie.
Więcej pisać mi się nie chce.

  
 
Scalar jakbyś miał takie "numery" jak Perzan z serwisantami to byś tał nad nimi z lupa


[ wiadomość edytowana przez: km1 dnia 2004-01-31 11:20:33 ]
  
 
Dziękujemy Perzanowi za przetestowanie nowego ASO. Teraz już wiemy . Opinia o naszych ukochanych ASO to jedna z podstawowych informacji jakie tu wymieniamy (po informacjach technicznych). Czy nie zasługuje ona na osobny dedykowany wątek u góry? Każdy z nas ma do opowiedzenia wiele "ciekawych" historyjek, które są przestrogą dla potomnych. W końcu po to się zrzeszamy w klubie, żeby wymieniać informacje.
  
 
Cytat:
Oj, czyżbym uraził mechanika ?


czyżby nie!!!


Cytat:
Nie, w restauracji nie zapinadlam na kuchnię, bo nie odstawiam tam znacznej części swojego majątku.
Zwyczaje nie są głupie tylko ogólnie przyjęte. Każdy inwestor sprawdza na co wywala kasę, jaki jest postęp prac, użyte materiały i sposób wykonania. Takie pieprzone prawo inwestora niezależnie od tego czy wykłada 1 000 000,- czy 100,-.
Do szefa owszem, wybieram się.
W mojej pracy nie lubię jak mi się patrzy na ręce (jak chyba każdy), ale to spokojnie znoszę. W przeciwnym wypadku mógłbym co najwyżej podziękować za współpracę, spakować zabawki, spindalać do domu i w ten sposób tracić klientów.
Jak ktoś jest paprak to się będzie wykręcać od nadzoru ale jak wie co robi i wie, że dobrze to robi, to spokojnie pozwoli aby mu patrzono na ręce.
A na koniec ciekawostka przyrodnicza: w dwóch pozostałych ASO w Krakowie nikomu nie przeszkadzała moja obecność przy aucie. Może i przeszkadzała, ale jakoś nikt się nie odzywał w temacie.
Więcej pisać mi się nie chce.


śmieszne historyjki opisujesz - naprawdę, zastanów się człowieku co piszesz i robisz, bo moim zdaniem to takie zachowanie zbliża nasz kraj w przeciwną do UE stronę. Całe szczęście są jeszcze ludzie, którzy mają trochę oleju w głowie i potrafią się stosowanie do sytuacji zachować
  
 
Cytat:
2004-02-02 19:24:43, roman-corollaclub pisze:
śmieszne historyjki opisujesz - naprawdę, zastanów się człowieku co piszesz i robisz, bo moim zdaniem to takie zachowanie zbliża nasz kraj w przeciwną do UE stronę. Całe szczęście są jeszcze ludzie, którzy mają trochę oleju w głowie i potrafią się stosowanie do sytuacji zachować



Czyżby tacy jak ty
Może ty jako uprzywilejowany nie musisz patrzeć mechanikom na ręce ale większość z Nas jest do tego zmuszona - bo niestety mechanicy odstawiaja takie fuszerki że hej.

A tak w ogóle to ostrzegam że za obrażanie posty u nas są również kasowane (a ty jako moderator co prawda forum corollaclubu ale jednak powinieneś świecić przykładem)
  
 
Roman, jak tobie tatuś za rok kupi nową Corollkę to rzeczywiście masz to w nosie, zresztą syna szefa serwisu nie oszukają (tak mi się obiło o uszy i tak zgaduję z Twej wypowiedzi)

serwisy Toyoty są oceniane najwyżej, ale nie zmienia to faktu że w niektórych z nich też gdzie mogą tam oszukają klienta

sypaliśmy na forum przykładami
z tego co pamiętam to opinię wręcz "złodzieja" ma Chodzeń - liczenie za nowe klocki i tarcze gdzie nawet kół nie odkręcali... aż dziw że TMP nie rozwiązała z nim umowy...

ja, pomimo że mam zaprzyjaźniony serwis ASO, pałętam się po serwisie i NIGDY nikt nie dał mi do zrozumienia że komuś to nie pasuje.
co więcej - gdzie indziej były przypadki że zalewano mi borygo licząc za Toyota Cooling (domyślasz się różnic cenowych)
dlatego sorry, ale gdybym ne miał powodów, to bym się nie pałętał, a chcę mieć gwarancję że będzie to zrobione tak jak powinno, a do tego tymi materiałami za które zapłaciłem!
  
 
Cytat:
2004-02-02 19:24:43, roman-corollaclub pisze:
śmieszne historyjki opisujesz - naprawdę, zastanów się człowieku co piszesz i robisz, bo moim zdaniem to takie zachowanie zbliża nasz kraj w przeciwną do UE stronę. Całe szczęście są jeszcze ludzie, którzy mają trochę oleju w głowie i potrafią się stosowanie do sytuacji zachować



Jasne, wmieszaj w to jeszcze rząd, sejm, kler, żydów, masonerię, emerytów i rencistów. UE...
Ech, szkoda gadać.
Jak dla mnie EOT.
  
 
Cytat:
2004-02-02 20:35:18, MaciekB pisze:
Roman, jak tobie tatuś za rok kupi nową Corollkę to rzeczywiście masz to w nosie, zresztą syna szefa serwisu nie oszukają (tak mi się obiło o uszy i tak zgaduję z Twej wypowiedzi)



nie słuchaj plotek
  
 
Zapominacie o jednej bardzo istotnej sprawie.
Powiedzmy że jedziecie do serwisu na np. wyważenie kół. Dajecie serwisantowi kluczyki, siadacie na tyłku w poczekalni i za jakiś czas dostajecie z powrotem od serwisanta kluczyki + rachunek do zapłacenia. Zapłaciliście, wychodzicie z serwisu, wsiadacie do fury i teraz są dwie możliwości:
1) wszystko gra, dlatego jedziecie na grzyby do lasu

2) np.trzęsie wam kierownicą - co robicie? wracacie do serwisu i informujecie pana z serwisu, że usługa którą właśnie wykonali jest zrobiona źle. Możecie nawet zademonstrować co sie dzieje. Dla gościa, który przyjmował i wydawał wam samochód jest to na wstępie delikatnym szokiem, bo coś jest nie tak. Zabiera znów wasz samochód na serwis, żeby coś poprawić itp. W tym momencie macie szansę na uzyskanie kilku "rzeczy" od aso - które moim zdaniem o wiele bardziej wam się przydadzą, niż stanie nad mechanikiem ( ) i tracenie przy nim czasu i robienie z siebie.... nieważne kogo.
Ale że byliście niegrzeczni - to nie powiem wam, co można w takich sytuacjach "rządać" od aso
(tylko nie myślcie, że chodzi o jakies zniżki itp...)

życzę miłego podglądania

Wielki Brat


[ wiadomość edytowana przez: roman-corollaclub dnia 2004-02-03 03:53:06 ]

[ wiadomość edytowana przez: roman-corollaclub dnia 2004-02-03 04:13:50 ]