MotoNews.pl
  

Przyspieszenia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj sie strasznie zirytowałem. Z pod świateł wziął mnie taksówkarz. Ale wcale się nie ścigaliśmy. Po prostu ruszyliśmy dynamicznie i tylko dupe mogłem mu pooglądać... Taż miał Espero 1.5 LPG. Co może być przyczyną kiepskiego przyspieszenia w standardowym Espero bez żadnego tuningu, bo to już nie pierwszy Esperak, którego nie mogę dogonić. Coś trzeba pewnie powymieniać, coś się zapchało, ale nie wiem co. Dodam, że na benzynce nie jest dużo dynamiczniej, a gaz nie jest przykręcony "na chama".
  
 


Przyśpieszenie nie jest uwarunkowane tylko i wyłącznie przeróbkami czy na nowo wymienionym częściami...
Czy jesteś pierwszym użytkownikiem swojego Espero czy ktoś wcześniej nim jeździł? Czy wcześniej użytkowany był przez jakiegoś dziadka który przy 80km/h wrzucał piąty bieg? Jeśli tak to silnik poprostu został zamulony i już raczej nic z tym fantem nie zrobisz. Wcześniejszy styl jazdy ma duży wpływ na jego aktualne osiągi.
Data założenia instalacji gazowej też będzie miała wpływ na przyśpieszenie. Moje Espero np: jeżdzi na gazie od nowości (czyli już od 96-go roku) i niestety prawie każdy Esperak mnie objeżdża mimo iż mam strumiennicę, przestawiony zapłon, wymontowany tłumik środkowy i inny kolektor (chyba ten od Calibry - nie wiem dokładnie ale jest taki sam jak Tomka Mydłowskiego)

  
 
Łukasz co do sprawy środkowego tłumika, to ja jestem przeciwnikiem jego demontażu, zbyt odciążony wydech wpływa ujemnie na przyśpieszenie samochodu. Zmieniają się wartości recylkulacji spalin. Sam to odczułem jak miałem problem z łączem elastycznym. Spaliny wylatywały jeszcze przed katem i samochód stracił baaaardzo na mocy. Po wymianie elastyka poprawiło się przyśpieszenie i elastyczność. Dlatego też katalizator zastępuje się struminicą bądź przynajmniej tłumikiem "przelotowym".


Co do zamulenia silnika to się zgadzam. Długo trwała jazda na wysokich biegach z małym obciążeniem silnika powoduje odkładanie się tzw. nagaru na tłokach, wtryskiwaczach, w kanałach układu dolotowego, niepełne spalanie i zapychanie wydechu ( głównie katalizatora) co w efekcie powoduje spadek mocy, momentu a tym samym pogorszenia osiągów.

Diackon

[ wiadomość edytowana przez: Krzysiek-Diackon dnia 2002-10-22 19:12:44 ]
  
 
masz rację z tym zbytnio odciążonym wydechem ale przecież u mnie te spaliny nie wylatują gdzieś bokiem tak jak to było u Ciebie podczas rozwalonego łącza elastycznego !!!
  
 
No a więc samochód mam od lipca. I instalację gazową też z tego miesiąca. Wcześniej jeździł nim jakiś kolo około 30-40 i narzekał na małą dynamikę (teraz kupił sobie Lagune II i też mówił, że kiepsko idzie....). Z katalizatorem nic nie robił - czyli zapchał się przez 4 latka (nie wiem jak szybko to się zużywa) - trzeba zdemontować i założyć tłumiczek przelotowy (lub strumioenicę), tak?
  
 
Zgadzam się ale na ich przeszkodzie brak jest tłukia środkowego którego zadaniem jest właśnie wychamowanie spalin. Co masz zamiast tego tłumika, pewnie zwykłą rurę... ja Jeżyku zgadzam się z racją zastąpienia katalizatora struminicą, ale środkowy tłumik spełnia najważniejsze zadanie w całym układzie wydechowym, tłumik końcowy tylko wpływa na jakość i natężenie dźwięku dlatego stosuje się wydechy sportowe dla wzbogacenia rasowego gangu wydobywającego się z silnika.
  
 
A ja co do tłumika środkowego mam inne zdanie niż ty...
Piszesz że odgrywa on najważniejszą rolę w układzie wydechowym bo jego zadaniem jest wychamowanie spalin -a przecież im szybciej wydalane spaliny z układu wydechowego, tym samochód dostaje większego kopa!!!

Ja zamiast tłumika środkowego włożyłem zwykłą rurę co można obejrzeć w starej galerii klubowej...
  
 
No i dziwisz sie Lukasz, ze Ci autko nie chce jezdzic...
Odkrec sobie rure przy portkach i zobaczysz, ze ledwo na 3 silnik bedzie ciagnal.
  
 
I jak zwykle Ptaszyna ma rację. W poprzednim autku miałem
pęknięty wydech przy samym bloku. Po wymianie na nowy i samochód był jak nowy, przybyło parę koni (nominał wynosił 103).
pozdro .
  
 
Kiedys dyskutowalem na ten temat z kumplem i przyslal mi taki tekst:

"Większość tuningowców zwiększa poziom głośności i moc wyrzucając
katalizator i środkowy tłumik. Po takim zabiegu samochód na pewno jest
głośniejszy, ale czy mocniejszy? Tutaj zdania są podzielone, ponieważ
zwolennicy takie rozwiązania twierdzą, że ich samochód przyspiesza o wiele
lepiej, a przeciwnicy twierdzą, że to tylko efekt większego hałasu
wydobywającego się z końcówki wydechowej, działającego na nasze
zmysły. Jak jest naprawdę? Ostatnio miałem okazję jeżdżenia Fordem
Escortem XR3i z kompletnym seryjnym układem wydechowym, oraz z wolnym
wydechem o średnicy wewnętrznej 60mm wyprowadzonym w połowie długości
samochodu pod progiem. Postanowiłem zmierzyć czasy rozpędzania aby móc
wysunšć jakiekolwiek wnioski. Do pomiaru wybrałem prosty odcinek
nieuczęszczanej drogi, próbę wykonałem trzykrotnie w obie strony,
wyciągając średnią z wszystkich pomiarów. Samochód uzyskał lepsze czasy
rozpędzania z wolnym wydechem, lecz niestety poziom hałasu był tak
ogromny, że trudno było wytrzymać we wnętrzu, nie mówiąc już o innych
użytkownikach dróg. "

Niewiem skad ten tekst skopiowal ale...
Co dokladnie gosc mial na mysli piszac wolny wydech, co znaczy "lepsze czasy" - 0,1s do100km/h? Dlaczego sie nie podpisal? Ford Escort XR3i to nie Daewoo Espero i Fiat 125P.


Ja pisze o swoich doswiadczeniaj, pomysl zdemontowania tlumika zrodzil mi sie jeszcze za czasow podstawowki kiedy to popylalem motorowerem, tlumik odkrecony - brak mocy i tyle.

Kiedy wracalem w nocy duzym fiatem, po podskoku na osiedlowym garbiku, wypadla mi rura z portek, pomijajac halas i smrod to na 3 biegu ledwo silnik ciagnal.
  
 
Jezus Maria !
Nikt mnie chyba nie zrozumiał !!!


Oczywiście macie rację że po odpadnięciu ze starości, rury zaraz za portkami silnik traci na mocy ale nie traci a nawet z zyska w przypadku "wolnego wydechu"!!!
"Wolny wydech" nie oznacza nic innego jak zwykłą prostą rurę poprowadzoną od kolektora po sam koniec samochodu i tak jest w moim przypadku! (żadnych katalizatorów czy tłumików środkowych)
Gdybym tak samo zgubił rurę zaraz za portkami jak ty Ptaszyna, to też by mi samochód nie chciał jeździć!
...a to że samochód mój w porównaniu z innymi Esperakami nie ma tego przyśpieszenia tak zaskakującego, jest wynikiem tego, że moje Espero od 6-ciu lat jeździ na gazie, a to ma duży wpływ na moc silnika - po tylu latach zdążył się już zamulić...
  
 
Hmmm, gdzies wyczytalem, ze spadek mocy po zastosowaniu prostej (czyt. zwyklej) rury, jest spowodowany fala uderzeniowa powstajaca na jej koncu i przez to cofaniu spalin. Trzeba by to odszukac bo moze pokrecilem. W motorowerze rura wchodzila jeszcze gleboko w tlumik wiec po jego zdemontowaniu, samej rury byl spory kawalek.
  
 
Witam..
Nie zapominajcie Panowie ,że gdzieś w układzie wydechowym (pordki,katalizator..itp?)..jest wkręcona sonda lambda!!!! Jak rozprężycie wydech to na 100% sonda będzie fałszowała pomiar i co się z tym wiąże będzie podawać zły skład mieszanki .Albo nawet komputerek(względnie urządzenie sterujące) może przechodzić w awaryjny tryb pracy......Z tego prosty wniosek ,że samo rozprężenie układu w seryjnym autku napewno osiągów nie poprawi!!!!!Wpływ na pomiar sądy ma ,ciśnienie spalin(ich gęstośc),szybkość przepływu,temp.spalin....
  
 
Na szczescie w Esperach mamy sonde prawie przy zaworach!
  
 
Panowie każdy ma po trochu racji ale prawda jak zwykle leży po środku..
1. Każdy wydech jesy obliczony na pewien poziom hałasu - czyli komprosim między komfortem a osiągami (w przypadku naszego auta bardziej komfort)
2. Każdy wydech jest wyliczony na uzyskanie odpowiedniej mocy i momentu przy pewnych obrotach. Rury ciensze moment niżej, grubsze wyżej...
3. Usportowienie wydechu polega na dobraniu pojemności wydechu i jego oporów bez zbytniego uwzględniania hałasu oraz przy założeniu iż licza sie maksymalne osiągi (czyli maksymalne obroty)

Krótko mówiąć, jeżeli rozważamy poprawki wydechu to nie można ich porównywac do uszkodzeń wydechu w postaci przepalonej plecionki albo urwanego kolektora!!!
W przypadku naszego auta, sonda lambda jest w samym kolektorze i nic nie jest w stanie przeszkodzić w jej sprawnej pracy. Do najbliższego katalizatora jest ponad 1m długości rury!!!
Usunięci ekatalizatora ma więc w naszym przypadku jak największe uzasadnienie. Wstawienie strumienicy powoduje poprawę na momencie w niskim zakresie ale już wiadomo że trochę urywa w górnym (choc po mieście lepiej się jeździ ze strumienicą). Usunięcie środkowego tłumika też ma sens bo jego zadaniem jest wyhamowanie spalin w celu obniżenia hałasu, powoduje to oczywiście lekki spadek mocy. Natomiast usunięcie katalizatora i zamiana go na rurę, usunięcie środkowego i na rurę oraz zrobienie tylnego przelotoym już chyba nie ma sensu bo takim autem nie dało by sie za bardzo jeździć - tzn. prócz ryku silnika efekt luźnego wydechu zmuszał by nas do kręcenia silnika pow 5tys.obr. W przypadku naszego wałka rozrządu to też nie bardzo ma sens więc trzeba wyważyć pomysły z wydechem.
Oczywiście największy wpły na hałas ma tylny tłumik i jeżeli jego zostawiny seryjnego to wywalenie pośrednich da poprawę osiągów przy niewiele zwiększonyh hałasie, może natomiast pogorszyć elastyczność na niższych obrotach ale zwiększyć moc na wyższych...coć za coś, cudów w przyrodzie nie ma..
  
 
Ja nadal uważam że pozbycie się środkowego tłumika odbija się ujemnie na recylkulacji spalin co da efekt raczej ujemny!


Ale nie będę się sprzeczał , każdy z nas ma inny pogląd na poprawienie osiągów naszych aut i to jest właśnie sedno Tuningu. Nikt na 100% nie zapewni nam że od ręki dostaniemy samochód żyletę. Znajomy przez około rok metodą empiryczną dopasowywał nowy dolot do lanosa i dopiero teraz jest zadowolony :

Diackon

[ wiadomość edytowana przez: Krzysiek-Diackon dnia 2002-10-23 23:25:43 ]
  
 
Nie zupełnie się zgodzę co do przedmówcy.

Wystarczyło mi na ostatnim spotkaniu na Cargo, że przejechałem się troszeczkę dalej Maćkowym GT po ostatnej renowacji. Nawet z papierami w ręku abym się nie krępował.

Może nie chodzi o wydech bezposrednio w tym temacie, ale być może nie do końca zrobiona żyleta robi i tak już w tym etapie swoje.



Piotr