Bulgoty pod maską

Gdy ruszam albo lekko przygazuje słychać bulgotanie w silniku. Pierwsze co mi przyszło do głowy to oczywiście, że silnik jest zapowietrzony bo objawy takie pojawiły sie po wymianie termostatu. Jedyne co ja zrobiłem starając sie zlikwidować bulgotanie, to odkręciłem korek zbiornika wyrównawczego i pogazowałem ale to niestety nie pomoglo.Prosze podpowiedzcie jakie są sposoby odpowietrzania (pod warunkeim oczywiście że to zapowietrzenie)

P.S.
A swoją drogą ile powinno być płynu w zbiorniku wyrównawczym jak silnik jest zimny, a ile jak jest ciepły? U mnie na ciepłym jest troche poniżej połowy.

Cytat:

2004-02-01 13:14:50, vadiq pisze: A swoją drogą ile powinno być płynu w zbiorniku wyrównawczym jak silnik jest zimny, a ile jak jest ciepły? U mnie na ciepłym jest troche poniżej połowy.

No to jest zecydowanie za malo - przy zimnym silniku uzupelniasz
do przetloczenia na zbiorniczku wyrownawczym
Lepiej nalac za duzo niz za malo, bo w razie czego nadmiar cisnienia
ucieka przez zaworek nadcisnieniowy w korku...
A jak masz za malo plynu to przy nizszej temperaturzej bedzie sie gotowal...

Kadetta odpowietrzałem tak:
zalać płyn na max aż sie wylewa , zostawić otwarty korek ,odpalić auto ,obroty ok 2 tyś czekać do włączenia wentylatora...
cały czas uzupełniać na max płyn...
po włączeniu wentylatora włączyć ogrzewanie na max, i dzlej czekać aż sie ponownie włączy wentylator jeszcze ze 2 razy...
Wyłączyć motor żciągnąć nadmiar płynu i jest ok...

Niestety w mojej omesi to niewypali...( ciśnieniowy układ )
Po takim eksperymencie miałem fontanne na 5 metrów

Zauważyłem, że bulgotanie zanika gdy silnik osiągnie temperaturę przy której zaskakuje wentylator. W zbiorniku wyrównawczym poziom płynu chłodzącego wzrasta wtedy powyżej przetłoczenia o którym mówisz Sławku.