Różne marki aut w jednym salonie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco

Rozporządzenie Komisji Europejskiej z 31 lipca 2002 r. w sprawie liberalizacji na rynku motoryzacyjnym (Block exemption) zaczęło obowiązywać od 1 października 2003 r. Zainicjował je komisarz UE Mario Monti, który uważa, że na rynku motoryzacyjnym powinna panować większa swoboda, zarówno w zakresie sprzedaży jak również w stacjach serwisowych.

W Polsce możliwość oferowania pod jednym dachem kilku marek samochodów pojawi się 1 maja bieżącego roku. Zgodnie z projekt polskiego rozporządzenia zmiany na rodzimym rynku miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2004 r., jednak decyzją Rady Ministrów termin został przesunięty na 1 lutego. Importerzy samochodów byli wówczas zdania, że nie należy spieszyć się ze zmianami, które ich zdaniem powinny zacząć obowiązywać po wejściu Polski do UE.

„Wprawdzie w Unii nowe przepisy obowiązują już od października zeszłego roku, lecz zmiany, jakie mają wywołać na rynku motoryzacyjnym, wymagają czasu. Także u nas po 1 maja 2004 r. nie będzie w tej mierze rewolucji,” powiedział Wojciech Drzewiecki z firmy Samar. „Chęć sprzedaży wielu marek pod jednym dachem wymaga nie tylko zmiany umów, ale także rozbudowy salonów sprzedaży, spełnienia narzuconych przez producentów standardów, a to wiąże się z kosztami. Niestety, polska sieć dealerska, mimo że jest jedną z najnowocześniejszych w Europie, cierpi na brak pieniędzy. Oznacza to, że niewielu dealerów będzie mogło pozwolić sobie na inwestycje związane z powiększaniem oferty o kolejne marki,” powiedział Wojciech Drzewiecki, dodając: „Samochody nie stanieją, ponieważ w Polsce i tak są tańsze niż w Unii. Przeciwnie, ich ceny stopniowo rosną, a to ogranicza rozwój rynku motoryzacyjnego i oznacza mniejsze dochody sieci dealerskiej”. Zdaniem przedstawiciela Samaru, nowe przepisy mogą natomiast wpłynąć na obniżenie cen części i napraw.

(Rzepa)
  
 
Ja osobiście mam mieszane uczucia: z jednej strony spoko: klient w jednym miejscu może sobie porównać różne pojazdy chcąc zdecydować się na ich zakup. Z drugiej strony natomiast jestem pesymistą: fakt, ze w jednym ASO skończyło by się ze specjalizacją napraw jednego producenta aut moze spowodować bałagan i niekompetencję pracowników serwisu. Dużo typów naprawianych aut spowoduje, że pracownik taki przestanie być specjalistą w danej naprawie wybranej przez nas marki. Może trochę skomplikowałem swoją wypowiedż ale wiem, że mam do czynienia z klubowiczami Toyoty... więc ludźmi madrymi ( z tego chociażby względu , że wybrali ten typ pojazdów)
Serwus
  
 
Cytat:
2004-02-10 09:55:08, miodek997 pisze:
Dużo typów naprawianych aut spowoduje, że pracownik taki przestanie być specjalistą w danej naprawie wybranej przez nas marki.



Tego bym się nie obawiał. Bo to jednak przedstawicielstwo producenta decyduje czy jakiemuś warsztatowi udzielić autoryzacji, czy nie. Jeśli Toyota Polska dowie się, że ktoś ma już autoryzację (za przeproszeniem) Fiata i VW, to mu autoryzacji nie udzieli. Chyba.
  
 
Widzicie, to nie jest tak.

W jednym salonie sprzedaży będą mogły być oferowane auta wielu marek, ALE nie będzie już obowiązku prowadzenia serwisu !!!!
Tu jest pies pogrzebany.

Oddziela się sprzedaż od serwisu. Nie ma się co martwić, ze względu na finanse, niewielu polskich dilerów będzie mogło coś takiego wprowadzić u siebie, a z serwisów raczej nie zrezygnują, bo zbyt wiele na tym zarabiają.