MotoNews.pl
  

2tys. obr. na biegu jałowym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie - z tym, że jest to problem mojego ojca w Lanosie 1.6. Tak jak napisałem niekiedy zdarza się, że po wrzuceniu na luz obroty zamiast spaść utrzymują się na poziomie 2 tys. - coś jakby się zawiesiły. Raz trwa to krótko a raz dłużej. Zaznaczam, że samochód nie ma gazu. Czy to może być silnik krokowy czy coś bardziej poważnego?
Proszę Was o pomoc Z góry dziękuję
  
 
Silnik krokowy w przepustnicy albo sonda lambda zaczyna szwankowac.
  
 
była juz o tym mowa rozkrędźcie obudowę dolotu i na włączonym silniku sprejem do czyszczenia gaźnika oczyśccie silniczek krokowy z syfu na dużym gazie silnik ten sprej przepali
  
 
A silnik aby na pewno nie chodzi w trybie awaryjnym ?
  
 
99 % silnik krokowy.....
Czasem zdarza się w 16 zaworowych Lanosach ,że nie trzymają wolnych obrotów,a silniczek krokowy i lambda są OK - w ASO załamują ręce i co poewien czas resetuja kompa, ale to raczek krokus silnikus
  
 
A ja wczoraj mialem ciekawa przygode...

Zapalam samochod i mam 2,5 tys obr/min... mysle sobie... przepustnica siedzi...
Ale jednak okazalo sie co innego...
Przy slabym akumulatorze po zapaleniu silnika efekt jest nastepujacy...
Cos (nie wiem co) sprawdza stan akumulatora... w jaki sposob? Poprzez spadek napiecia i pobor pradu w instalacji... wtedy podnoszone sa obroty na silniku... po kiego ch.... to nie wiem... ale raczej po to zeby zwiekszyc wydajnosc pradowa na alternatorze i tym samym ustawic jakies "znosne" parametry oczka - alternator/akumulator.

To ma sens... pytanie tylko czy rzeczywiscie tak jest...
Czasy w ktorych akumulator sluzyl tylko do zapalenia samochodu juz minely... teraz przy niskich obrotach (tym bardziej w samochodach z kiepskimi instalacjami elektrycznymi) akumulator oddaje czesc pradu po to aby byl zachowany pewien poziom...

Tak to sie zachowuje... czy to prawda to nie wiem... ale na to wskazywaly wszystkie znaki na niebie
  
 
Witam, ja chyba mam podobny problem i przy okazji pytanko.
Po wrzuceniu na bieg jałowy zawsze mam kilka sekund obroty około 1.5 tys, po chwili jak samochód jeszcze leci spadają do 1100, a do 900 spadną dopiero jak zatrzymam samochód.
Czy u was jest tak samo, bo wg mnie powinno być tak że jak tylko wrzuce na bieg jałowy powinny spadać momentalnie do 900.
Jak jest u was? dodam tylko, że to jest silnik 1,5 bez gasu.
Z góry dzięki za pomoc.
  
 
Tomek2 to jest normalne i moim zdaniem wskazane szczególnie przy LPG pozwala to silnikowi na spokojne zejście z obrotami a nie przygasanie co mam miejsce przy LPG i luzowaniu silnika powyżej 80km/h ja bym sie tym raczje niemartwoł a raczej cieszył.!!!! umnie jest tak samo.!
  
 
Hej

Wiesz Tomek2 podonie jest i u mnie. Mam ten sam problem, trochę racjinapisał Adminek- dzieki.Ale ja uważam że jest jeszcze inny problem, przynajmnie w naszych esperakch.

Ja swojego mam od nowości i 7 lat temu tego nie było. Przyczyną tego napewno jest słaby akumulator, komuter sprawdza napiecie i jesli jest za małe podnosi obroty, może byc lekko uszkodzony czujnik predkości - (komputer go szczytuje w każdej chwiki). Nie wylączalbym do tego "Lambdy" czy tez silnika krokowego.

U mnie praktycznie nie ma tlumników tylko sama rura, i w moim przypadku wydaje mi sie że sonda nie ma wystarczającej "ciepłoty" i troszke błednie podaje do kompa.Ale może dlatego 200 wyciagam i niejednemu dałem powąchać dymek.....

Poza tym powiedzialbym że nasze esperaczki maja troche słabo dopracowane komputerki. U kumpla w BMW po wyrzuceniu na luz silnik momentalnie spada do 800 obr/min. - uważam ze tak powinno byc i u nas - hmm.... jest inaczej.

Pozdrowinka dla wszystkich
  
 
no skoro byłaby to wina akumlatora to by się zgadzało bo mój jest na wykończeniu, zobaczymy jak wymienie na nowy co będzie dalej
Adminek żadsnych skoków nie mam tylko po wrzuceniu na jałowy silnik dopiero schodzi na obroty po kilku sekundach, duzo jeżdziłem toyotą yaris i tam odrazu jak tylko się puściło na luz schodził do 900. ale toypta to toyota