Wspomaganie fiat 132 w polonezie!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Posiadam silnik od fiata 132 1,8 i mam pytanie jakie cisnienie podaje pompa zakładana seryjnie w polonezach do przekładni montowanych w polonezach i czy przekładnia od 132 pasuje do poloneza??? I czy lepiej założyć przekładnię od poloneza czy od 132??? Być może że ta przekładnia od 132 jest uszkodzona i zbieram wszelkie info na ten temat!!!
  
 
Temat był już drążony, wieć pewnie zaraz go ktoś zamknie.

Wartości ciśnień nie znam, przekładnia od 132 pasuje bez problemu (sam mam od Argenty) wraz z metalowymi przewodami. Zakładaj co masz pod ręką.
  
 
około 100 atmosfer, przekładnia ze 132 to wyrób firmy ZF, identyczne przekładnie miały poldki przed zastosowaniem koreańskich orzekładni SKC. Ja mam w swoim Caro + z 98 jeszcze ZF-a
  
 
Cytat:
2004-02-17 18:37:35, predki pisze:
około 100 atmosfer, przekładnia ze 132 to wyrób firmy ZF, identyczne przekładnie miały poldki przed zastosowaniem koreańskich orzekładni SKC. Ja mam w swoim Caro + z 98 jeszcze ZF-a


Nie były identyczne - mają choćby inne przełożenie. W F132 jest to 15,7 a w seryjnym PN miały 14,5. Owszem - budowę mają bardzo podobną, ale o identyczności nie można tu mówić.
  
 
Nie są identyczne. Pomimo identycznych wymiarów zewn różnią sie zakresem kąta. Moja przekładnia mechaniczna rocznik 1996 pozwalała na zawracanie prawie w miejscu. temczasem obecna ZF z f. 132 musi być mocno skręcona aby wspoma nie "buczała"

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Tiaa, wiem coś o tym skręcie na ZF-ie... Ktoś na forum PTK napisał kiedyś, że u mnie promień skrętu i typowe prędkości przejazdu odpowiadają parametrom odrzutowców.
  
 
No właśnie - OLO ma rację. Dlatego ja się będę głeboko zastanawiać którą z przekładni wrzucać do dwójki: czy tę ze Fiata 132 i tę ZF-a z Poloneza 1.6GLE.
  
 
Cytat:
2004-02-18 07:40:32, Piter20 pisze:
Tiaa, wiem coś o tym skręcie na ZF-ie... Ktoś na forum PTK napisał kiedyś, że u mnie promień skrętu i typowe prędkości przejazdu odpowiadają parametrom odrzutowców.


oj tak potwierdzam bo mój tez ma niezły promien skretu ale mój model nigdy nie miał rewelacyjnego


Cytat:
2004-02-18 02:11:11, OLO pisze:
Nie są identyczne. Pomimo identycznych wymiarów zewn różnią sie zakresem kąta. Moja przekładnia mechaniczna rocznik 1996 pozwalała na zawracanie prawie w miejscu. temczasem obecna ZF z f. 132 musi być mocno skręcona aby wspoma nie "buczała"


moja nie buczy no chyba ze niema oleju
  
 
Cytat:
2004-02-18 07:40:32, Piter20 pisze:
Tiaa, wiem coś o tym skręcie na ZF-ie... Ktoś na forum PTK napisał kiedyś, że u mnie promień skrętu i typowe prędkości przejazdu odpowiadają parametrom odrzutowców.


oj tak potwierdzam bo mój tez ma niezły promien skretu ale mój model nigdy nie miał rewelacyjnego


Cytat:
2004-02-18 02:11:11, OLO pisze:
Nie są identyczne. Pomimo identycznych wymiarów zewn różnią sie zakresem kąta. Moja przekładnia mechaniczna rocznik 1996 pozwalała na zawracanie prawie w miejscu. temczasem obecna ZF z f. 132 musi być mocno skręcona aby wspoma nie "buczała"


moja nie buczy no chyba ze niema oleju
  
 
Ja mam pompe od argenty
i niestety
tam gdzie kantem ze zwykla przekladnia wyrabialem na 1 raz
to przy przekladni od argenty musze na 2 razy
ale nie narzekam bo mam lekko
Mozecie powiedziec dlaczego wspomaganie "buczy"
gdy skreci sie na maxa kola ?
tzn przy samym koncu gdy czuc ze juz blokuje...
  
 
To buczenie, to jest redukcja ciśnienia w układzie. Ma zapobiegać przenoszeniu wielkich sił na elementy podwozia.

U mnie nie buczy, tylko lewo słychać syczenie..
  
 
świetnie. To jeśli rozkręce sobie ograniczniki tak że poldek zaczne zakręcać w miejscu prawie trac kołem o spręzynę to będzie to zdrowe dla przekładni/pompy? Przekładnia to pryszcz - gorzej jakby mi sie pompa rozleciała :/

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Eee... znów nieścisłość. Buczenie jest oznaką włączenia się zaworków odcinających (zmniejszających) dopływ oleju do przekładni (spadek siły wspomagania), ale w układzie ozncza to wzrost ciśnienia, bo pompa podaje non stop w zależności od obrotów silnika, ponieważ zawory zamykają dopływ płynu do przekładni to zbyt długie trzymanie kierownicy w takiej pozycji grozi uszodzeniem pompy wspomagania.
  
 
OK. Jak porównywałem na stole odłaczone przekładnie ze 132 i PN1996 to wyszło ze 132 ma większy zakres skrętu. Jeśli jednak skręce ograniczniki zeby układ nie wydawał z siebie dźwięków to mam zwrotnosc jak Autosan! Dźwięki to jakby bzyczenie, następuje tez spadek siły wspomagania.
więc - czy mozna w miare bezpiecznie jeździc z rozkreconymi ogranicznikami? W końcu cały czas sie nei ma skręconych kół. Jak dotychczas najdłuzsze takie momenty były jak sie ślizgałem na placyku i cały zakret przechodziłem na kontrze.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ok, to co sie dzieje gdy moja pompa buczała, naciagnalem pasek napedu i juz nie buczy?
  
 
Cytat:
2004-02-22 18:42:47, SPAjK pisze:
Ok, to co sie dzieje gdy moja pompa buczała, naciagnalem pasek napedu i juz nie buczy?


Jak wiadomo pompa wspomagania działa progresywnie , z tym że im wyższe obroty tym wydatek pompy (a więc i siła wspomagania) maleją. Nie naciągnięty pasek = śilzganie się paska, czyli niższe obroty pompy, co dalej = za duży wydatek pompy i zbyt duże ciśnienie, co w konsekwencji = buczenie pompy.
Jeśli ktoś chce poważyć prawdziwość tego równania, to czekam na słuszniejsze twierdzenie i tezę

Do OLA - zacytuję tylko Trzeciaka:
"Należy pamiętać, aby stanu "buczenia" pompy nienależy utrzymywać dłużej niż 20 sekund, gdyż grozi to z kolei nieodwracalnym zniszczeniem elementów pompy".
Jeszcze jakieś wątpliwości?
  
 
W dohc paska od pompy wspamagania chyba sie nie naciaga ????
On taki jest flakowaty
i nie spadnie bo na kole zebatym jest kolnierz ....
  
 
Kolnierz jest tylko na kole pasowym na wale, na pompie nie ma, ale tez sie sprawdza
  
 
Widzę, że dyskusja o wspomaganiach rozwinęła się na nowo. Pewnie zaraz znowu dostanę po uszach ale napisze tylko tyle, że przekładnie ZF z poldka i 132 mają ten sam symbol. Jest to typ ZF 8052, byc może rożnią się pewnymi szczegółami np przełożeniem (faktycznie literatura podaje dla 132 przełożenie 15,7:1 a dla poldka 14,5) ale generalnie konstrukcja jest tak sama. Według mnie nie należy zmniejszać kąta skrętu ogranicznikami tak aby nie następowało buczenie, bo np u mnie fabrycznie jest tak ustawione w Caro plus, że przy maksymalnie skręconych kołach odzywa się zawór przelewowy (buczy) i jest OK a skręt jest naprawdę dobry. Jedyne na co trzeba uważać to nie przesadzać i nie trzymać nie potrzebnie kół w pełnym skręcie bo powoduje to niepotrzebne przeciążanie pompy oraz intensywne grzanie się oleju. Krótkotrwale układ znosi co prawda nawet 120 st C a na stałe 100 więc nie powinno nic sie stać przy jazdach na Ekogreenie.
  
 
Ja wreszcie odkręciłem ograniczniki bo nie dało sie nim parkować. Działają tuż przed końcem zakresu wychylenia ramienia przekładni. A co do przegrzewania - w plusach była zakładana chłodniczka płynu - szczerze mówiac zauważyłem że po dłuższej jeździ po mieście wspoma jużdziała gorzej - takze rozglądam sie za chłodniczką.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."