MotoNews.pl
  

[Elektryka] Zwarcie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
Jeden z najpilniejszych problemów w moim poldku ('89SLE) to to, że wrzucenie wstecznego powoduje CZASAMI (dość często przepalanie się bezpiecznika.Wiadomo, zwarcie. Szukając uszkodzenia zdejmuję z wyłącznika i zwieram razem spinaczem przewody przy wyłączniku wkręconym w skrzynię, zakładam nowy bezpiecznik i włączam stacyjkę i ... NIE MA zwarcia. Szarpię przewody "w tę i we tę" - zwarcie się nie objawia, światła cofania świecą. Czyli niby instalacja sprawna. Wykręcam wyłącznik ze skrzyni i sprawdzam omomierzem - styki łącza normalnie, brak zwarcia do masy, wyglada OK. Pstrykam nim kilkadziesiąt razy, żadnego przejścia do masy nie ma, styki łączą poprawnie.Wkręcam wyłącznik z powrotem do skrzyni, podłączam przewody, sprawdzam działanie świateł, wszystko cacy. Dwa dni później (a czasami i tydzień) przy jakimś kolejnym włączeniu wstecznego słyszę tylko trzask palonego bezpiecznika i wszystko zaczyna się od nowa. Natychmiast po spaleniu bezpiecznika zakładam drugi (na stratę) i natychmiast go pali - ewidentne zwarcie. Lazę pod samochód, zakładam spinacz na rozłączone od wyłącznika przewody - światła cofania świecą, zwarcia nie ma. Zakładam przewodyz powrotem na wyłącznik i jest OK. Do następnego razu...
Powiedzcie mi co za k***a jest ??? Z góry dzięki
  
 
No prosze bardzo, cóż za interesująca sytuacja U mnie było to samo...powód był naprawdę prozaiczny, aczkolwiek ciężki do wykrycia. Otóż przewody elektryczne wychodzące z czujnika w skrzyni tak się ułożyły, iż co pewien czas ocierały o obudowę przegubu elastycznego i w konsekwencji doszło do przetarcia się izolacji, a dalej do zwarcia. Przetarcie nastąpilo w dość trudno dostępnym dla oka miejscu więc męczyłem się z tym jakiś czas. Posprawdzaj dokladnie te przewody, może u Ciebie też ocierają o przegub.
Dobrze je zaizoluj i zabezpiecz przed ocieraniem.

[ wiadomość edytowana przez: MacioBA dnia 2003-07-21 15:39:24 ]
  
 
Dzięki za odzew!
A może wiesz gdzie te dwa przewody od wyłącznika w skrzyni idą, po schowaniu się w otwór podłużnicy? Gdzie szukać ich drugiego końca? Śledził ktoś może ich przebieg??
  
 
No napewno jeden z nich idzie do bezpiecznika, a dalej to pewnie pod + w akumlatorze, a drugi gdzieś do świateł cofania, ale jak co i gdzie to zobacz na schemacie....mi gdzieś schemat wsysnął, więc teraz nie wiem dokładnie
  
 
Witam
Ostatnio w moi0m 1.4 MPI zaczeła mi sie palić (mrugać na wybojach) czerwona kontrolka niewiem czego ( czerwone koleczko a w okol niego takie jakby paseczki - kontrolka znajduje sie nad kontolka ładowania akumulatora)

Poldolot byl przez tydzien nie odpalany, wchodze , przekrecam kluczyk i nawet nie jeknol (tylko jeszcze alarm sie wlaczyl i musialem akumulator odczepic) rozladowany dokumentnie (jak podczepilem akumulator znajomego to zapalił od razu)

I teraz mam pytanie ... :

Od czego jest ta kontrolka i czy może ona powodować rozładowywanie akumulatora lub jego nieładowanie.

Gdzieś słyszałem że ta kontrolka odpowiada za czujnkik klocków hamulcowych - może być tam zwarcie powodujące ww skutki ??

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-02-20 13:15:09, misiopysio pisze:
(...) czerwone koleczko a w okol niego takie jakby paseczki (...)


Wnioskując z tego lakonicznego opisu to lampka układu hamulcowego - popatrz może TUTAJ i określ dokładnie jak wygląda, jeżeli to ta od hamulca to poprostu dolej płynu hamulcowego i przestanie się świecić
  
 
Płynu było full .. ta kontrolka sygnalizuje zuzycie przednich klockow.
przyjrzalem sie kabelkom przy klockach (2 kabelki tam ida) i jeden z nich urwany :/

I dalej mam pytanie czy taki uarwany kabel mogl spowodować rozladowanie akumulatora??
  
 
Raczej nie bo po wyłączeniu zapłonu nie ma tam prądu - Lampka migała bo dotykał do masy a co do akumulatora to szukaj co Ci go rozładowało , albo padł ze starości
  
 
Albo inaczej. Może masz brudne klemy, alternator nie był w stanie doładowywać akumulatora i rano nie odpaliłeś. Ja tak miałem niedawno. Sprawdź też czy silnik ma masę.
  
 
to ja w tym temacie podepre się książka do pewnej marki

Weź amperomierz ( opis jak dla blondynki )
odkręć ujemną kleme akumulatora, do wyprowadzenia akumulatora podepnij - ("mase") amperomierza, do klemy (tej co juz leci na mase samochodu, do karoserii) podepnij + (czerwony) przewód amperomierza.
powyłączaj wszystkie odbiorniki, amperomierz może wskazywać miliampery spowodowane pracą systemu alarmowego, oraz załączania poszczegolnych obwodów w CPU ... ale wystarczy wyjąć bezpiecznik i już powinno byc zero ....

powyjmyj wszystkie bezpieczniki ( amperomierz jest podłączony za pomocą "żabek" / "krokodylków" i się sam "trzyma " wpięty w instalacje ) . Następnei wkładaj bezpieczniki (odbiorniki powyłączane) i już będziesz wiedział gdzie masz upływność izolacji

proste i logiczne... no chyba rozumiecie??
  
 
Dzieki za manuala

jednak wcześniej udało mi sie okiełznać diode...
kable czujników klocków byly jak ser szwajcarski, fuszerka straszna (i to przy obu tarczach) lutownica troche rurek ,i sprawa zalatwiona.

Akumulator naladowalem jak narazie trzyma, po za alamem nic pradu nie pobiera.
Dzisiaj odpalil od razu :] oby tak do konca

Pozdrawiam

  
 
Cytat:
2004-02-23 22:03:55, misiopysio pisze:
Dzieki za manuala



po za alamem nic pradu nie pobiera.

Pozdrawiam





no nie do końca... np. radio, i kilka innych pierdółek - ale nei ważne... pewnie znów się czepiam
  
 
Od jakiegoś czasu mam problem z elektryką. Kiedy auto sie rozrzeje po kilku minutach jazdy, przy hamowaniu albo na zakrętach słyszę cyknicie przekaznika od pompy paliwowej po prawej stronie pod schowkiem, a na desce właczają sie czerwone lampki hamulców i ciśnienia oleju, tak jakbym przekręcił kluczyk. Resetuje to zapłon w tym sensie, ze na przykład wyłacza sie ogrzewanie szyby (jak to tuż zapaleniu) ale nie przeszkadza to pracy silnika, nie gasną reflektory etc. Wrazenie jest takie, ze przepływający płyn pod wpływem przeciazeń jazdy coś zwiera. Co to może być?
Polonez 1,6 z 95, na gazie
Kropa
  
 
no tak.. trzyma jeszcze zegarek i komputer przy życiu
ale radio akurat nie bo je wyciagam (wole ja niż by to jakich drech miał zrobić)
  
 
No, sprawa sie rozwiązała, w ciągu dwu tygodnie gdzies sie zapodziało 2 litry oleju z miski olejowej (nawiasem mówiac - gdzie, pytam!!!) i to były objawy zaniku ciśnienia oleju własnie. Ciekawe...
  
 
Albo zgubił ten olej albo spalił. Moja fiacina wsuwała blisko litr oleju na 1000 km, ale po niedawnej wymianie wszystkich mozliwych uszczelniaczy i uszczelek w silniku jestem w duzym szoku - tylko 0,5 litra na 3000 km
  
 
no prosze to calkiem ladnie
  
 
I znowu problem z Poldkiem. Szukałem w wyszukiwarce lecz nie znalazłem. Chodzi o to że ostatnio mam objawy bardzo słabego akumulatora. Dzis na przykład ledwo co swiatła swieciły a potem jak zgasiłem fure to musiałem na pych palić bo rozrusznik nawet nie miał siły zakręcić. Ale jak odpaliłem na pych to jakby dostał nowego życia swiatła swiecą jak latarnie wszystko elegancko chodzi itd. Po kilku km wszystko znowu przygasło i tak co jakis czas. Akumulator przed chwilą podłączyłem do prostownika i jest naładoany prawie na maxa. Nie wiem co to może być pomożcie.
  
 
Albo kończą Ci się diody w mostku prostowniczym alternatora. Albo rozrusznik ma wytarte tulejki i robi zwarcie do masy. Stawiam na to pierwsze, ale to jeszcze trudno powiedzieć ...
  
 
Wyczyść dobrze klemy papierem ściernym i posmaruj wazeliną techniczna. U mnie raz palił a raz tylko kontrolki przygasały i wszystko się ledwo paliło - powód brak porządnego kontaktu na klemach. Może spróbuj na razie wyczyścić