Czy tylko u mnie? (info gaz)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
pewnego dnia jedąc ok 80-100 nastąpił wystrzał i motorek zdechł. po podniesieniu maski okazało się, że pękła gumowa opaska (i brał lewe powietrze) zaraz przy obudowie filtra powietrza.oczywiście jako wytrawny spec od omeg zwłaszcza zagazowanych okleiłem to taśmą i było git. taaaaaa było git do momentu gdy poprzedni właścieciel powiedział mi, że jest to tzw. bezpiecznik - zabezpiecza przed rozerwabniem obudowy filtra poiwetrza przy wystrzale gazu.
Czy to prawda?
pojechałem do serwisu - tam oczywiście problem z ustaleniem jaki silnik mam (w dowodzie tylko kilka ostatnich cyferek) gość prawie wlazł mi pod maskę. ale nieszczęsnej opaski nie mógł zidentyfikować jako części oplowskiej.
Pan z gazowni powiedziła, że on i owszem może ale trzeba tydzień poczekać. i dzisiaj mija tydzień

a tak na marginesie: jak podniosłem maskę to pierwsze pytanie na widok instalacji - kto zrobił taką fuszerkę
czy wszyscy zaczynają pracę od krytyki poprzedniego mechanika???

pzdr pgsxr
  
 
wszyscy gazownicy zaczynaja od taliego tekstu, mialem 3 auta zagazowane i przy kazdej regulacji tak gadali, raz mi sie zdazylo ze pojechalem na regulacje po roku do tego co mi zakladal i tez z takim tekstem wyskoczyl

A co do tej gumy przy samym filtrze to prawda, jest to takie zabespieczenie. Zalozona jest na takim pierscieniu w srodku ktorego jest klapka ktora puszcza powietrze tylko w strone silnika a jezeli w dolocie buchnie to klapka sie zamyka i wystrzal musi miec gdzies ujscie - do tego sluzy ta gumowa opaska.

pozdrawiam
  
 
Często okazuje się, że cała ta gumka to pic na wodę i jak dobrze stuknie, to i tak przed niczym nie ochroni. Najlepszy patent to poluzowanie opasek mocujących tą grubą gumową rurę prowadzącą do kolektora (poluzować tak, aby siedziała pewnie, ale żeby dało się ją łatwo zdjąć bez używania narzędzi). A wspomnianą gumkę polecam zdjąć i miejsce gdzie była dobrze uszczelnić, koniecznie sprawdź też szczelność osadzenia (na przepływomierzu) tego pierścienia na którym zakładana jest ta gumka - jakiekolwiek nieszczelności w tym rejonie spowodują, że będziesz wsiadał do auta drżąc ze strachu przed kolejnym strzałem
  
 
miale strzaly ale gumka sie nie sprawdzila i mi troszke "naruszylo" przeplywomierz najlepiej je wyeliminowac (te strzaly) i wymien jak najszybciej kable i swiece. to pomoze

pozdro
  
 
CZeść
Umnie tylko raz walnęło, zepsuł się komputer sterujący i booom. Gumkę wywaliło, samochód nie zgasł tylko 3000 obr/min.
według mnie gumka nie może być za gruba i nietrza wtedy poluzowywać opasek. Robur ma rację: przewody iświece to podstawa w przeciwdziałaniu wybuchom
pozdr
  
 
U mnie też czasem strzela. Mam dwa miksery z klapami antystrzałowymi. Póki co "gumki" na mikserach sprawują się dobrze. Dają ujście powstałemu ciśnieniu a po strzale powracają na swoje miejsce.
  
 
Wystarczy dbać o auto, a nie będzie strzałów. Regularnie zmieniać świece, kabelki itp. Mam auto z inst. II gen od 1,5 roku i nigdy nie miałem strzału (odpukać).
Pozdr
  
 
po wymianie na swiece i kabelki NGK - strzalow niet
  
 
Potwierdzam, kable i świece to podstawa żeby nie było strzałów, wystarczy małe (nawet nieodczuwalne) przepięcie.

Pozdrawiam
Grzegorz
  
 
W mojej Omie raz strzeliło.Pekła guma wokoło opaski,ale dodyka do opaski tak jakby wygladała że jest cała i od tamtej pory nie miałem żadnego wybuchu.
  
 
U mnie potrafi strzelić tylko w przypadku krótkich przebiegów, gdy silnik się jeszcze nie nagrzeje (1000-2000m). Po ponownym uruchomieniu auta po takim przebiegu, gdy auto juz przełączy się na gaz i gdy wcisne mocniej pedał "gazu" wtedy czasem następuje bum.
A tka swoją drogą Arklin - jak Ci się sprawuje instalacja II generacji?
  
 
Generalnie nie narzekam, odkąd wywaliłem stary komputer i założyłem nowy w porządnym warsztacie - nie mam problemów. Co prawda 2,0l z gazem i w automacie to nie rakieta, ale do "normalnej" jazdy wystarczy.
Pozdr