MotoNews.pl
  

Ilość pary wylatującej z wydechu????

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie mam wrażenie ,że z mojego wydechu wydobywa się za duża ilośc pary, a może teraz są takie warunki pogodowe????
Jak jest u Was????
Zaczynam podejrzewać popuszczającą uszczelkę pod głowicą
ale może się mylę mam nadzieję
  
 
Na gazie zawsze będzie bielił bardziej niż na benzynie...
Ale przypominając sobie moje i Twoje problemy z ubytkiem płynu to jest to możliwe. U mnie po wymianie dymi zdecydowanie mniej....
  
 
Z prawidłowego spalania czystego LPG powstaje bodajże CO2 i H2O (to drugie to woda).

A uszkodzenia mechaniczne zawsze wchodzą w grę.
  
 
Ilość pary jest wprost proporcjonalna do temperatury i wilgotności powietrza.

Im niższa temperatura i wyższa wilgotność, tym więcej pary.
  
 
mój też dymi intensywniej, a po zgaszeniu samochodu z mojego komina jeszcze leci dymek
  
 
U mnie to się tak dymi jakby mi się saletra paliła w rurce ale mam tak już dłuuuuuuugo i nie ubywa mi płynu
A ze wszelakie uszczelki mam do wymiany to wiem, bo mam troche brudny silnik a i oleju troche ubywa... ale narazie nawet nie wiem ile by mnie to kosztowało
  
 
U mnie w niektóre dni wyglada to dokładnie jak opisałeś - saletra w rurce
Mam nadzieje ,że to norma
  
 
tez uważam, ze nie należy się przejmować tą parą
  
 
Tak sie zastanawiam czy to czasem nie zależy też od konstrukcji wydechu albo może od pojemności silnika???

Niektóre, zwłaszcza nowsze konstrukcyjnie samochody, stoją na światłach i nic im sie z rury nie dymi, a niektóre - zwłaszcza Ople Astry, Vectry A i tym podobne dymia niemiłosiernie....
Ciekawe co ma na to wpływ??
Pewnie pojemności silnika też nie jest bez znaczenia - bądź, co bądź im wieksza pojemność tym wieksza ilość spalin na biegu jałowym (i nie tylko).
  
 
ja niemam gazu i moj dymi tez bardzo duzo moze dlatego ze niemam katalizatora i srodkowego tlumika
  
 
Dopóki silnik się porządnie nie rozgrzeje, ponadto nie zagrzeje sie układ wydechowy - spaliny będą sie skraplać i stąd chmurka dymu. Nasze silniki nie są na węgiel i nie ma co dymić, bo produktem spalania powinny być w zasadzie jedynie CO2 i H2O oraz troche azotu (to z powietrza ale też nie powoduje dymu) no chyba że jest jakaś usterka - zły skład mieszanki, spalanie oleju czy przeciek płyny chłodniczego. Oczywiście warunki pogodowe też mają wpyw na wielkośc obłoczka, jak koledzy zauważyli.
Należy też pamiętać, że gaz spalając się daje w efekcie wyższe stężenie pary wodnej (wynika to ze składu chemicznego gazu - cząsteczka gazu ma więcej atomów wodoru niż benzyna) i auta na gaz "dymią" nieco więcej
  
 
Z doświadczenia wiem że o wiele bardziej dymi gdy ma sie do czynienia z ubytkami oleju. I nie mówię o chmurce niebieskiej. Ale o białej, tzn parze. Chyba łatwiej się skrapla albo coś.

U mnie bierze koło litra na 1000 ale do dymienia wystarczy 5 - 8 razy mniej.
  
 
Przypominam sobie rok 1992 kiedy ojciec kupił nowiutkiego Goebelsa z silnikiem Golfa 1300... Pierdoleńce wszystkie zimą waliły na biało, że głowa mała....
I nie przejmujcie się, mnie teraz też dymi na biało, ale z uszu...