MotoNews.pl
  

Różnca między 1,4 a 1,6 Rovera

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No własnie kto wie jaka jest roznica w budowie miedzy tymi silnikami kazdy wie ze zewnetrznie te silniki maja takie same wymairy. Czy wieksza pojemnosc bierze sie z wiekszych tlokow i cylindrow czy z wiekszego skoku cylindra?

Kto wie co jest rozne w tych motorkach niech naskrobie.
Napewno jest inny dolot i oprogramowanie komputrka, a jak jest z dalsza czescia?
  
 
Silniki te różnią się na pewno skokiem tłoka - 90 zamiast 79 przy jednakowej średnicy - 75mm, co do reszty, to nie wiem, ale podejrzewam, że można przełorzyć.
  
 
Cytat:
Silniki te różnią się na pewno skokiem tłoka - 90 zamiast 79 przy jednakowej średnicy - 75mm


guzik prawda. Ten silnik to silnik Hondy, także sosowany w Roverach, w wersji z automatyczną skrzynią biegów. Miał poj. 1590, a silnik serii K16 roverowskiej konstrukcji miał poj. 1589 i śr. x skok 80 mm x 79 mm.

Trochę cyferek:

1.4 16V -> średnica cylindra x skok tłoka: 75 mm x 79 mm; co daje dokładnie 1396 ccm;
off topic: moc: 76 kW (103 KM) przy 6000 rpm, max moment obrotowy: 127 Nm przy 5000 rpm (w samochodach Rover 214 i 414 istniała też wersja – wprowadzona później – 127 Nm przy 3000 rpm – prawdopodobnie inny komputer wtrysku i może inne parametry osprzętu wtryskowego – nie są współzamienne – stąd się biorą dziwy tego rodzaju, że po podłączeniu komputera z oryginalnego np. Rovera 214, Poldek 1.4 16V za chiny ludowe nie chce nawet zaprychać);

1.6 16V -> średnica cylindra x skok tłoka: 80 mm x 79 mm; co daje 1589 ccm;
moc: 82 kW (111 KM) przy 6000 rpm, max moment obrotowy: 145 Nm przy 3000 rpm.
off topic: taka charakterystyka momentu obrotowego jest zajefajna i; to jest znakomity szesnastozaworowiec „z ikrą” – ciągnie równo i mocno już z niskich obrotów – co przy 16V jest sztuką trudną - a nie zdycha jak ta szlifierka 1.4 16V.

Odpowiadając na nurtujące Cię pytanie, silniki owe różnią się średnicą cylindra – w 1.4 ma średnicę 75 mm a w 1.6 średnicę 80 mm (skoki tłoka są takie same: 79 mm). Czyli z tego wniosek, że korbowody i wał korbowy będą takie same - tzn. chodzi o wymiary długości, czyli długość korbowodu mierzona od osi gniazd panewek do osi gniazda tulejki sworznia tłoka, oraz na wale odległość mierzona między osiami przeciwległych czopów korbowych (czyli między czopami 1 i 4 cylindra a 2 i 3 cylindra). Natomiast nie wiem czy średnice łożyskowania na korbach i tulejce sworznia tłoka są takie same w obydwu wersjach.
Natomiast inne są – co już zostało powiedziane – tłoki, a więc i tuleje cylindrowe.

Domyślam się, że chodzi Ci po głowie taka właśnie przeróbka: 1.4 16V -> 1.6 16V.
Ponieważ mam już w tym temacie pewne doświadczenie (hłehłe) wyjaśnię jak się do tego zabrać i z czym mogą być kłopoty.

Na początek – wał korbowy i korbowody. Jeśli zamierzamy je zostawić z naszego 1.4 16V wszystko jest kwestią tylko średnicy sworznia tłokowego – tzn. jeśli tłoki fi 80 mm mają dokładnie takie same ŚREDNICE sworznia (DŁUŻSZE, ze względu na większą średnicę tłoka, mogą być, ważna jest sama ŚREDNICA) jak tłoki fi 75 mm, to problem wału i korbowodów nie istnieje. Po prostu te elementy będą pasiły idealnie. Jest jedno poważne „ALE”. Sworznie montowane są w tłokach na wcisk, więc na części Rover dostarcza cały komplet tłok-korbowód. Z tego chyba powodu nie ma w danych technicznych średnicy tego sworznia. Możliwe, że tłoki nieoryginalne (na pewno nie będą to polskie, ale chyba są produkowane na Zachodzie jakieś zamienniki) są dostarczane osobno, a sworznie należy po prosu wybić ze starych tłoków i wcisnąć w nowe. W przypadku ww. przeróbki różnice długości sworzni będą już niestety miały znaczenie – jeśli w 1.6 16V sworznie powinny dłuższe (w co raczej wątpię) to sworznie wybite z tłoków 1.4 16V raczej nie będą się nadawać (chociaż na upartego i te by można było, bo są wciskane, a nie „pływajace”, więc długość nie ma tak istotnego znaczenia ) – trzeba będzie kupić nowe do 1.6 16V.
Jeśli natomiast kupujemy oryginalny (lub nie) tłok z korbowodem do 1.6 16V, to sworzniem się już nie interesujemy (bo już jest wciśnięty), ale wówczas muszą nam się zgadzać średnice gniazd na czopy korbowe wału. Innymi słowy mówiąc muszą być takie same. Podejrzewam, ze będą jednak pasowały. Ponieważ producent nie określa rozmiarów gniazd panewek w stopce korbowodu, ani też nie określa wymiarów panewek (te są oznaczane jakimiś kolorami), więc za dane porównawcze muszą Ci posłużyć średnice czopa korbowego wału w silniku 1.4 16V: 42,986...43,007; i takie też musi mieć czopy korbowe wał do silnika 1.6 16V, żeby te korby podeszły. Nie pozostaje nic innego jak poszukać dokładnych danych katalogowych do silnika 1.6 16V (ja ich niestety nie posiadam).

Dalej: tłoki i tuleje. Tłoki i tuleje oczywiście muszą być nowe, ale żeby się je dało założyć wszystko zależy czy większa średnicowo o 5 mm (czyli 2,5 mm grubości materiału mniej po obwodzie tulei cylindrowej) tuleja zmieści się w bloku silnika 1.4 16V. Aby się zmieściła to:

1) albo różnią się grubości tulei cylindrowych – co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne;

2) albo większe są średnice gniazd tulei – co ze względu na bardzo cienkie ścianki między cylindrami (tulejami), wydaje mi się niemożliwe – wtedy konieczne będzie ich wytoczenie na większą średnicę. Ale UWAGA – jest to bezpieczne, jeśli faktycznie blok 1.6 16V ma cieńsze ścianki. Jeśli natomiast tak nie jest, czyli cały silnik 1.6 jest dłuższy od 1.4 (sprawdzić to można, np. porównując pokrywy zaworów, lub dowiedzieć się czy wały korbowe są współzamienne) to wytoczenie otworów na tuleje jest bardzo ryzykowne – mogą pęknąć ścianki bloku między cylindrami.

I jeszcze jedno – tuleje w tych silnikach są typu mokrego, tzn. że tuleja dolega do bloku tylko w dwóch skrajnych punktach (dolny i górny), natomiast środkiem, pomiędzy blokiem a tuleją jest przestrzeń wypełniona płynem chłodzącym. Funkcja jaką on spełnia jest chyba oczywista, więc po ewentualnym wytoczeniu bloku na możliwość montażu większych tulei, przestrzeń ta nie może być zbyt mała (nie ma co bawić się wymiary, ale wzrokowo musi być to szczelina która pozwoli na jako taki przepływ chłodziwa) – przegrzanie tego silnika to wyrok śmierci dla niego.

To jeszcze nie koniec. Kwestia głowicy. Jeśli są takie same to nie ma problemu. W sumie chodzi nie o głębokość komory spalania (jak w 1.4 jest mniejsza, to nawet fajnie, bo będziemy mieli substytut planowania głowicy), ale o rozstaw i wielkość zaworów. A te, ze względu na większą średnicę tłoka mogą (ale nie muszą) być inne. Oczywiście nie oznacza to, że będziemy musieli zaopatrzyć się też w nową głowicę.... spokojnie, nie to chciałem powiedzieć. Jeśli rozstaw zaworów jest inny, lub zawory będą większe to inne będą podcinki (rowki) w tłokach (na zawory). Podcinki te mogą być „szerzej” rozstawione, lub mieć większą średnicę. Trzeba po prostu porównać denka tłoków 1.4 i 1.6 – najlepiej suwmiarką zmierzyć odległości pomiędzy przeciwległymi frezami (jeśli będą głębsze, to się niczym nie ma co martwić – nawet lepiej). Jeśli głowice są dla obu wersji takie same, to zmierzone odległości powinny być jednakowe. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że jednak głowice są inne, i trzeba będzie wyfrezować w tłokach 1.6 rowki w takiej odległości jak w tłokach 1.4. Oczywiście po złożeniu silnika do kupy, należy przefazować rozrząd silnika na sucho – tzn. obrócić wałem korbowym o 360 stopni np. kluczem za śrubę koła pasowego, aby sprawdzić czy tłok nie walnie w zawór.

Wspomniana przez Ciebie kwestia różnicy komputera i dolotu, według mnie nie będzie miała żadnego znaczenia dla powodzenia tej przeróbki. Co więcej, jak spróbujesz założyć komputer od 1.6 16V to raczej efekty będą całkiem odwrotne od zamierzonych – stawiam na 99%, że nie odpalisz auta. I to nie ze względu na inną pojemność, ale inne drobne różnice w parametrach pierdółek wtrysku – inne oporności, napięcia i takie tam. Żeby nie być gołosłownym, to tytułem przykładu: FIAT UNO 1.0 i.e, miałem z nim problemy (gasł i ... to co na wtryskach zawsze), to żeby wykluczyć winę komputera, wziąłem kompek z dokładnie takiego samego modelu (jeżdżącego), tyle że nieco nowszego, podłączam i... nic, nawet nie chciał zakszleć (na starym jakoś chodził). Więc się nie szczypaj, tylko ten układ zostaw taki jaki jest – zapewniam, że będzie wszystko dobrze działało. Komputer wtrysku sam „dostosuje” się (po restarcie) do zwiększonej pojemności – odpowiednio będzie dawkował paliwo i takie da przyspieszenie zapłonu, że na biegu jałowym będzie chodził tak jak do tej pory. Bo każdy komp, ma tzw. opcję dostrajania się do danego modelu silnika – chodzi o idealne dopasowanie się do zawsze występujących niedokładności w procesie produkcji silnika, które mają wpływ na np. sprawność napełniania mieszanką cylindrów, mniejsze lub większe tarcie między współpracującymi częściami itee, itede... O zapłon (kąt wyprzedzenia) się nie ma co martwić – wszystko załatwia czujnik położenia GMP tłoka, a tu się nic nie zmienia – wszak skoki tłoków są takie same. Jedyna wada komputera 1.4 przy zwiększonej pojemności do 1.6 to taka, że maksymalne dawkowanie (przy max wychylonej przepustnicy) będzie troszku za niskie, ale myślę, że nie dane Ci będzie to odczuć – co najwyżej trochę straci na dynamice ale tylko w najwyższym przedziale obrotowym: 6000...7000 rpm, więc mało użytkowym. Jeśli tak bardzo chcesz założyć komputer od 1.6 (co będzie kosztowało oj będzie) to chyba jednak okaże się, że i cały osprzęt wtrysku też trzeba będzie wymienić.
Więc moja dobra rada – olej tą sprawę. Co najwyżej, zacznij się tym martwić jak sprawdzisz wariant z układem wtryskowym 1.4, a ten nie będzie działał należycie (w co wątpię).

I to już wszystko. Można zabierać się za przeróbkę. Oczywiście najpierw trzeba mieć duuuuuuuużo kasy na tą zabawę. Ale czego nie robi się dla Poldka.... Z góry życzę powodzenia.
Jeśli o mnie chodzi to ze swoim DOHC mam niezłe kłopoty.

Aha. Jak ciekawostkę podam, że seryjnie (prototypowo????) Poldek 1.6 16V miał przełożenie tylnego mostu 43:11, czyli jak w seryjnym 1.6. A to oznacza po prostu masiakre (dla zachodniofurowych oczywiście). Gdyby udało mu się wspiąć na np. 3 biegu do odcięcia (7000 rpm) to oznacza ok. 150 km/h na budziku. Aż strach pomyśleć.


[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2002-10-30 03:47:03 ]
  
 
Zastanawiam się tylko po co wkładać 1.6 jak można 1,8. Rover robił 3 silniki na tym samym bloku- 1,4 ,1,6 , 1,8. I wszystkie będą pasować pod skrzynię polonezowską. Co do przeróbek 1,4 na 1,6 to nie widzę sensu, koszty będą wieksze niż nowy silnik o większej pojemności (dla przykładu uszczelki silnika 500 w podróbie, zespół tłok korbowód 400 zł nowy w serwisie do 1,4, tuleja cylindra 1,4 500 w serwisie) to się po prostu nie kalkuluje lepiej kupić silnik 1,6 za 2,500- można znaleźć w ogłoszeniu, 1,8 jest droższy kosztuje średnio około 4000 zł ale to i tak byłoby taniej niż przerabiać 1,4. Co do głowic to widziałem głowicę od 1,8 i jest taka sama jak w 1,4, dlatego tez uważam że 1.6 też będzie taka sama jak w 1,4. Co do frezowania tłoków to nic nie trzeba frezować pod zawory(jeżeli będziewmy robić przeróbkę). Co do bloków 1,4 to były dwa rodzaje bloku 1.4 i dwa rodzaje tłoków i korbowodów niestety niezamienne ze sobą. Silniki te różniły się też mocą 103KM i 105 KM (po modyfikacji ścianki tuleji cylindra były grubsze bo stary typ często pękał, zmieniono uszczelnienie cylinder-blok, zastosowano inne lżejsze i krótsze tłoki, przez co musiał zostać wydłużony korbowód). A jeżeli były dwa rodzaje silnika K16 1,4 16V to mogą być też dwa rodzaje 1,6 i 1,8. Miksowanie części w przypadku przeróbki może nie przynieść spodziewanych efektów.
Co do silników Hondy to są to inne silniki niż Rovera, moga być tylko podobne konstrukcyjnie ale to tylko tyle. Części raczej nie będą ze sobą zamienne.
  
 
FSO zrobila serie probna z silnikiem 1.6 16V, ale byl to silnik Rovera (patrz ukradziony samochod TvF`a), a nie Hondy! Owszem w swoich samochodach stosowali i wlasny i Hondy (z automatem).

Pozdrowka
Adamus
  
 
Bardzo ładnie Panowie.
Teraz ja mam pytanie, które mnie frapuje od pewnego czasu:
Czy głowica od Fiata Tipo 2.0ie 16V będzie pasowała do fiata Argenty 2.0ie 8V? Czy ewentualnie konieczna będzie wymana tłoków? I za ile mozna kupic taką głowicę, bo ja nigdy sie nie spotkałem z ofertą sprzedaży w/w.
  
 
Janio. Rozbiez wszystkie dostepne Ci dwójki i zrób mix . I WRESZCIE ZRÓB COŚ Z FILTREM POWIETRZA BO MULISZ TEN SILNIK!!!!!!!!!!!!! Człowieku - filtr o takich wymiarach zasilał 1.3 A ty masz 2.0! I nie mydl mi oczu że masz wkładkę bo to g. daje.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2002-10-30 11:25:07, OLO pisze:
(...) I WRESZCIE ZRÓB COŚ Z FILTREM POWIETRZA BO MULISZ TEN SILNIK!!!!!!!!!!!!! Człowieku - filtr o takich wymiarach zasilał 1.3 A ty masz 2.0! I nie mydl mi oczu że masz wkładkę bo to g. daje.



Przecież kurde mam oryginalna obudowę filtra od tego silnika.
i filtr do 2.0.
Co niby mam założyć? Filtr od ciężarówki?
  
 
Na przykład! A myślisz czemu nagle 2.0 ie dostało 10 km więcej? Obejrzyj filtr, średnice przewodów dolotowych... Mówie ci o tym od lat. Najpierw zacznij od podstaw, a dopiero później rób 16V czy nawet zmieniaj wałki.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Dzieki za wyczerpujaca odpowiec Mroziu (zreszta jak zwykle )

ArturW silnik 1.8 16v nie jest o takich samych rozmiarach, widzialem go z Janiem zamontowanego w poldku, skrzynia biegow byla albo przesunieta albo byla z innego samochodu a pas przedni zostal wogule przebudowany, wiec nie jest latwo wrzucic go do poldasia.
  
 
Rover robił 2 rodzaje silników 1,8 16V, jeden był na bloku od 1,4 (chodzi mi też o to, że pasuje pod skrzynię polonez 1,4) a drugi 1,8 był większy. Po za tym widziałem w warsztacie robiącym szlify, głowicę od 1,8 której się nie dało niestety naprawić ponieważ ktoś splanował ją 2mm i ciśnienie było takie, że podczs spalania wytapiało materiał głowicy pod uszczelką. Gość z warsztatu pomierzył tą głowicę od 1,8 i wyszło nato że od 1,4 jest taka sama. Jeżeli głowica jest taka sama to musi być też taka sama długość bloku. Z resztą idąc tym tropem dzwoniłem do ludzi którzy handlują silnikami do Rovera, i potwierdzili mi fakt istnienia 1,4. 1,6. i 1.8 na tym samym bloku, z tą różnicą że 1,8 jest u nas bardzo rzadki i bardzo drogi. I tenże handlarz powiedział mi również o silniku 2.0 który też by pasował pod polonezowską skrzynię , ale jest niestety większy gabarytowo.
Jeżeli macie jakieś wątpliwości to podaję numer do gościa (0-12) 6445374 ;0501 478-957, można się konsultować.
PS tenże handlaż ma również 2,0 z Argenty po przebiegu niecałych 100 000 km , jakby kogoś interesowało.
  
 
oki Artur pewnie masz racje, mialem szczescie widziec 1,8 w poldku ale to byl ten wiekszy silniczek a tak swoja droga ciekaw jestem jak czesto trzbea wymieniac most i skrzynie w silniczku 1,8 16v
  
 
Cytat:
Czy głowica od Fiata Tipo 2.0ie 16V będzie pasowała do fiata Argenty 2.0ie 8V? Czy ewentualnie konieczna będzie wymana tłoków? I za ile mozna kupic taką głowicę, bo ja nigdy sie nie spotkałem z ofertą sprzedaży w/w.



Chyba "kupiłeś" mój pomysł

Ale do rzeczy. Więc tak: sama głowica podejdzie na blok silików DOHC fiata wszystkich interesujących nas wersji (1.6, 1.8, 2.0) ale problemy chodzą, jak się to mówi, parami. Cały galimatias polega na tym, że owa głowica ma "na odwrót" ułożone zawory - ssące w miejsce wydechowych, a wydechowe tam gdzie w głowicy 8V fiata 131/132/argenty są ssące (zresztą we wszystkich silnikach DOHC - także 8V - tipo/tempry występuje taki "przekręcony" układ zaworów). I zaczynają się problemy:

- kolektor ssacy: psia mać, wystepował tylko w wersji z wielopunktowym wtryskiem - gaźnik nie podejdzie. Czy da się założyć kolektor z gaźnikowca - tego dokładnie nie jestem pewny, ale Walezy (wiesz o kogo chodzi) twierdzi, że nie jest to możliwe. Ale za bardzo nie daję wiary tym twierdzeniom (zdarzyły mu się wpadki z nierzetelnym info) i postaram się o ten fakt upewnić. Przeróbka typu "wash&go", czyli z dwóch jeden , tu nie wchodzi w rachubę - zapewniam, że tego się zrobić nie da. Już lepiej doradziłbym dorobić nowy kolektor ssący rurowy ze stali. Lub może zastosować oryginalny wtrysk (czego jednak nie polecam) lub spróbować zrobić mix z układem wtrysku GSI (mi to chodzi po głowie) .

- kolektor wydechowy - jest z lewej strony pojazdu, więc trzeba przerobić wydech: dorobić dwururkę. Dalej powinno się udać wykorzystać pierwszą część wydechu od PN 1.4 16V. No i rura bedzie nisko - roverowcy narzekają na nią - walającą po krawężnikach. Kolektora od 8V nie da się wykorzystać. Aha... i kolektor może się nie zmieścić z lewej strony komory w Poldziu - jest tam mniej miejsca niż prawej. I oberwie się rozrusznikowi - będzie miał teraz piec. A wiesz doskonale, że te rozruszniki są do bani . Najbardziej trapi fakt, że bendix (chodzi mi o ten sam mechanizm, który wysuwa zębatkę) jest plastikowy i tego raczej nie wytrzyma. Tak czy siak, osłona cieplna rozrusznika będzie konieczna;

- tłoki: są inne - mają czery frezy pod zawory, więc chcąc wykorzystać stare, owe frezy trzeba będzie wykonać.

Pozostaje masa pierduł w rodzaju: linki gazu, ssania (jeśli występuje), układ cięgieł przyspieszenia (nie jest to tak łatwo zrobić - przerabiałem to w zwykłym 2.0), przewody paliwowe (z jednej strony bloku od pompy górą po pokrywie zaworów do gaźnika - nieciekawie to będzie), do parownika (mała uwaga: im dłuższy przewód tym gorsze parametry zasilania gazem - zacznie się ksztusić, gasnąć itepe itede, wiesz o co chodzi ), filtr powietrza (chwyty powietrza) będzie wadzić... i nie wiem co tam jeszcze może przy tym wyjść.

Poza tym gaźnik na szesnaście zaworów nie wiadomo jak będzie reagował - zmieniają się nieco wartości podciśnienia w kolektorze ssacym, wiec moze z tym być mały problem. Jeśli już to bardziej nadawałyby się gaźniki podwójne - cacuszko drogie i ciężkie do zdobycia.

Po rozważeniu za i przeciw doszedłem do wniosku, ze na razie dam sobie z tym spokój . I Tobie też radzę, oraz posłuchać dobrj rady OLA. I ja uważam, ze coś masz "pomieszane" ze swoją dwójką. Zawsze się dziwiłem, że Twój silnik na wałkach od Świątka, o mocy ok. 140 KM nie radzi sobie z roverkami. Jest to dla mnie po prostu NIEMOŻLIWE. Ja osobiście stawiam na złe umiejscowienie strumienicy w Twoim bolidzie - powinna się znajdować zaraz za dwururką. I OLO ma rację - konstrukcja filtra powietrza w tym samochodzie jest nie najlepsza - i nie chodzi o wielkość filtra ale srednicę otworu wlotowego- jest po prostu za mały. Już lepszy przepływ powietrza zapeniają zwykłe seryjne puszki 1.5/1.6 z termostatem. Poza tym jak bym miał już te wałki Świątka to ani by mi było w głowie szukać jakiegoś 16V. Tym bardziej, że robi to z silnika szlifierkę: 180 Nm przy dopiero 4500 rpm. I sama wartość momentu obrotowego trochę straszy - czy zniosą to biedne krzyżaki i tylny mościk???

Mądrych przemyśleń życzy

Mrozek

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2002-11-01 02:48:57 ]
  
 
Cytat:
2002-11-01 02:44:42, Mrozek pisze:

Po rozważeniu za i przeciw doszedłem do wniosku, ze na razie dam sobie z tym spokój . I Tobie też radzę, oraz posłuchać dobrj rady OLA. I ja uważam, ze coś masz "pomieszane" ze swoją dwójką. Zawsze się dziwiłem, że Twój silnik na wałkach od Świątka, o mocy ok. 140 KM nie radzi sobie z roverkami. Jest to dla mnie po prostu NIEMOŻLIWE. Ja osobiście stawiam na złe umiejscowienie strumienicy w Twoim bolidzie - powinna się znajdować zaraz za dwururką. I OLO ma rację - konstrukcja filtra powietrza w tym samochodzie jest nie najlepsza - i nie chodzi o wielkość filtra ale srednicę otworu wlotowego- jest po prostu za mały. Już lepszy przepływ powietrza zapeniają zwykłe seryjne puszki 1.5/1.6 z termostatem. Poza tym jak bym miał już te wałki Świątka to ani by mi było w głowie szukać jakiegoś 16V. Tym bardziej, że robi to z silnika szlifierkę: 180 Nm przy dopiero 4500 rpm. I sama wartość momentu obrotowego trochę straszy - czy zniosą to biedne krzyżaki i tylny mościk???

Mądrych przemyśleń życzy

Mrozek

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2002-11-01 02:48:57 ]



Przede wszystkim Mrozek dzięki za wyczerpujące info.
Na ciebie to zawsze można liczyć!!!

Powiem tak: Nie nosiłem sie ze zmianą głowicy w moim Polonezie 2.0
Jeśli juz to myślałem o drugim samochodzie (Brembos).
Co do filtra powietrza to zacznę kombinować coś jak obronię dyplom (czyli nie wcześniej jak w lutym).
A co do osiągów - moja dwójka jest po prostu ciężka cały samochód ze mna waży 1300kg. Oprócz tego mam niewyregulowany gażnik i zawory.
(Też mnie to wqwia, że 1.4 wychodzi lepiej).

Planuję udac sie na hamownię, tylko ciągle coś wypada z wydatków i przekładam to z miesiąca na miesiąc. A tam może się okazać, że 140KM to jest ale w marzeniach

Ps. Najnowsze umiejscowienie strumiennicy jest trudne do dyskusji: leży w garażu.



[ wiadomość edytowana przez: Janio dnia 2002-11-01 10:07:12 ]
  
 
140 kucy???? Buachchcha Pamietasz jak chodziła BMWica Alfa? Ona miała coś koło tego - i to był wymiot! Twój jak na polda jest dość dynamiczny, moc ma dość dużą (V max), ale to nie to...
Pamietasz jak kiedyś razem jechaliśmy po mieście? Gdybyś miał nawet 120 KM to moje 1.6 byś wyruchał jak chciał.
Moja przeróbka filtra trwała 15 min. Obecnie poldi jeździ 155 zaiast 150, i nie dławi sie przy wdepnieciu. Oprócz tego ma fajnejszy odgłos. Pokombinuj - da sie to zrobić w jedno popołudnie - i tak siedzisz przy samochodzie więc tak wykorzystaj czas.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
Czy da się założyć kolektor z gaźnikowca - tego dokładnie nie jestem pewny, ale (...) nie jest to możliwe. Ale za bardzo nie daję wiary tym twierdzeniom (zdarzyły mu się wpadki z nierzetelnym info) i postaram się o ten fakt upewnić.



Dzisiaj miałem okazję się właśnie upewnić. Metoda sprawdzenia (przy fizycznym braku takiej głowicy) okazała się tyleż prosta co banalna: porównałem ze sobą uszczelki po kolektor ssący wersji 8V (gaźnikowej - bo taką posiadam ) z 16V - oczywiście wtryskową bo innej nie było. I co się okazało - jeśli tylko sprzedawca się nie pomylił (w co raczej wątpię - gość zna się rzeczy) - poza innym kształtem uszczelek, wynikającym z innych powierzchni przylegania kolektorów, wielkość i rozstaw otworów na szpilki i kanały ssące są dokładnie takie same!!! Czyli wniosek: KOLEKTOR SSĄCY SILNIKA DOHC GAŹNIKOWEJ WERSJI 8V DA SIĘ ZAMOTOWAĆ DO GŁOWICY 16V, stosując oczywiście uszczelkę do 8V.
Nie jestem tym zdziwiony, bo konstrukcja nowszych głowic z zaworami "na odwrót" jest lustrzanym odbiciem starej wersji - pomijam róznice konstrukcyjne występujące w "środku" samej głowicy wynikających ze zwiększenia liczby zaworów. Płaszczyna przylegania kolektora ssacego do głowicy jest również symetryczna - tzn. można tą uszczelkę podzielić na pół i wyjdą dokładnie takie same połówki, które możemy zamienić miejscami. Dlatego też lustrzane odbicie tej uszczelki będzie także identyczne.

Opisany powyżej przypadek niestety nie dotyczy kolektora wydechowego - uszczelka nie jest symetryczna - szpilki są nieco przesunięte w stosunku do osi. Dlatego kolekora wydechowego 8V już nie zastosujemy.

Jeśli już ktoś się napalił za zastosowanie głowicy 16V do swojego engine to z pojemności 2.0 daje to tyle:

moc 139 KM przy 6000 rpm (wersja z katalizatorem) lub 142 KM przy 6250 rpm (bez katalizatora) - oczywiście mowa o wtrysku wielopunktowym - gaźniki w "normalnych" 8V zabierały 10 KM. Tak dla porównania... bo ile to będzie przy 2.0 16V GLE można tylko spekulować
moment obrotowy: 180 Nm przy 4500 rpm;
dla porównania wersji seryjnej:
112 KM przy 5300 rpm i 158 Nm przy 3000 rpm.

Jak widać tak wiele chyba nie zyskamy, jeśli wziąć po uwagę koszt zakupu głowicy (bardzo ciężko taką znaleźć i cena - 1000 PLN - tyle ktoś chciał za taką z jakieś pół roku temu) i koniecznych przeróbek.
Zamiast tego proponuję:

1) wymienić zawory ssące na te z abartha (fiat ritmo:silniki 1.6 - 138AR.000 i 2.0 - 138AR2.000) - mają większą średnicę: 43,5 mm w stosunku do seryjnych 42,6 mm; wiąze się to oczywiście z odpowiednią do tego obróbką gniazd zaworowych; co to daje? przy silniku 1.6 wzrost mocy do 105 KM!!!, przy 2.0 gaźnik - 125 KM, wtrysk 130 KM, w 1.8 hipotetycznie (bo nie istniała taka wersja) można to określić na 121 KM; niby to tylko 0,90 mm a jednak... (serwus OLO - masz 1000000% racji z tym dolotem); koszt: ok 200-300 PLN z czego lwia część to szlifowanie gniazd zaworowych;
2) zastosować (to oczywiście przy najbliższym remoncie) garbate tłoki od wersji 1.8 o nadlewce wyskokości ok. 1,6 mm lub jeszcze lepiej od wersji 1.6 z nadlewkami 3,2 mm (piszę z pamięci więc nie bijcie, ale daleko nie odbiegłem) - daje to większy stopień sprężania, a w konsekwencji większą nieco moc; i tak:

silnik 2.0 + tłoki 1.8 >> stopień sprężania 9,5 (seryjnie wszystkie wersje ok. 9,0)
silnik 2.0 + tłoki 1.6 >> stopień sprężania 10,0
silnik 1.8 + tłoki 1.6 >> stopień sprężania 9,5

ile to da? niech tylko skromne 4-6 KM

3) zaplikować silnikowi środek dopingujący w postaci wałków rozrzadu ze sportowymi krzywkami - można kupić (np. u Świątka za 1000 PLN) lub oddać do napawania i obróbki (koszt ok. 200-400 PLN); powinno to dać wzrost mocy o ok 20-30%, czyli 20-30 KM (Janio ma to oczywiście z głowy ).

Teraz policzmy:

seryjne: 112 KM
+ zawory abarth: > 125 KM
+ tłoki 1.6 > 130 KM
+ sportowe wałki > .150-160... trochę dużo wychodzi, ale matmy nie oszukasz , w każdym razie 140 kucy możemy mieć z palcem w ....

mamy jeszcze trochę rezerwy np. w układzie wydechowym (vide: przelotowy lub (i) o większej średnicy) i w "magicznych" świecach, stożkach, magnetyzerach ... itp. I tak szybko znajdziemy się w okolicy 170 KM... hłehłehłe OLO nie ma się z czego śmiać

Tak tytułem przykładu: stara alfa romeo (z lat 60-tych, modelu nie pamiętam) silnik 1,8 (to bliźniacza, a raczej "ojcowska" konstrukcja - silniki DOHC fiata to w prostej lini spuścizna po alfie) o mocy seryjnej 120 KM, po podobnych przeróbkach (zawory o większej średnicy i wałki rozrządu) dało na hamowni wynik 160 KM!!!

I na co nam 16V...
  
 
To sobie do tych wszystkich przerobek dozuc glowice 16 zaworowa to bedziesz wiedzial na co
  
 
Rany Mrozek jestem pod wrarzeniem twojej wiedzy, jestes poprostu wielki

PS Mrozek na prezydenta i poldki napewno nadal beda produkowane
  
 
np: Alfa Romeo GTA z 1965r , 1570ccm, 170km przy 7800obr/min, 172NM/5800, dohc 8v, po dwie świece na cylinder, 2xgaźnik webera
skrzynia pieciobiegowa, sztywny tylny most, niestety nieznam przełożeń
ale do Poldka czy DF napewno by pasowało i to dopiero by było....

ale to tylko marzenia i w dodatku raczej nie spełniające się

Pozdrowiena
  
 
Co Janio ma z głowy? Chyba te 20-30 KM
Mroziu - tylko nie zawsze sie sprawdza teoria z praktyką...
To mi troche przypomina liczenie (stozek 5KM, świece po 1KM/szt, wydech 10 KM i stumka 13%) - Jeśli nasz poldi miał na. katalogowe 87 KM (a gwarantuje że nie miał) to już jeździmy około 110 konnym 1.6
Piszesz że zawory Abartha to 10KM więcej - ale zaręczam że abarth w przez siebie przygotowywanym silniku poprewił również głowicę , kanały ss i wyd, zmienił wałki, nastawy gaźnika. Mam wrażenie że dodajesz po kilka razy to samo. Tego sie nie da tak policzyc. Jedynym miarodajnym rozwiazaniem jest hamownia.

170 km/h - to sie śmiać nie bedę. Jeśli KM to spadne z krzesła. trudno to zrobić na wolnossącym silniku naszymi metodami.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."