Od trzech dni coś mi trzeszczy, piszczy, cyka w obrębie deski rozdzielczej chyba. Brzmieniem przypomina jak by naginał szybę. Trudno to opisać. Odgłos następuje prawie od razu po ruszeniu bez znaczenia, czy jedzie się po wyboistej, czy równej drodze. Natężenie dźwięku jest takie same w całym zakresie prędkości,ustępuje dopiero jak auto prawie stoi. Jesli nawet delikatnie pełznie odgłos jest taki sam o tej samej częstotliwości.
Dzisiaj odkryłem, że przy delikatnym nawet skręcie w lewo odgłos na chwilę ustepuje, przy skręcie w prawo jest mniej intensywny.
Zdecydowanie dźwięk jest słyszalny w kabinie. Wspomaganie testowałem - nie, z nawiewów i układu sterowania - nie.
Linka licznika też chyba nie - brak zależności odgłosu od prędkości auta.
Czyżby czekała mnie ingerencja w deskę rozdzielczą?
A może ktoś miał coś podobnego?
Ja miałem cos podobnego podczas dużych mrozów.
Właśnie taki rodzaj nieprzyjemnego świstu - coś jak styropian o styropian... brrr
Szukałem, szukałem i znalazłem. U mnie był to lód pod maską który utworzył się w okolicach zawiasów klapy.
u mnie było coś podobnego, w oklolicach deski coś świszczało, wraz ze wzrostem prędkości coraz bardziej. Przyszła zima cholerstwo zamarzło, urwało się i mam spokój
DENWER Klubowy Weteran Škoda Octavia III mazowieckie
Można powiedziec, że miałem farta w wykryciu a wyszło to przypadkiem. Jak pisałem na początku o objawach zaczęło mnie te świstanie trochę denewować, a świerszczyło jak by pocierał styropianem po szybie - prawie prawda także w praktyce.
Wyszło na jaw po zabujaniu autem. Okazało się, że sprawcą tych odgłosów była listwa na podszybiu osłaniająca mechanizm wycieraczek.
Banalne, lecz prawdziwe