Wyprzedzanie na pasach - tragiczne skutki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wlasnie przeczytalem na Onecie dramatyczna wiadomosc. Tak czesto lekcewazy sie przepis o zakazie wyprzedzania na pasach, nieraz widze jak rozpedzeni pseudorajdowcy nagminnie go łamia. Ja osobiscie zrobilem tak raz i od tego czasu nigdy wiecej. Jesli ktos jednak oszczedza w ten sposob na czasie niech przeczyta i pomysli troche.
  
 
Kierowcy forda nic nie usprawiedliwi i będzie miał dużo kłopotów. Z drugiej strony można powiedzieć, że nawaliła opieka grupy dzieci. Moim zdaniem powinna najpierw wejść na pasy i stanąć na jezdni , dopiero potem druga osoba opiekujaca się grupą powinna zezwolić dzieciom na wejście na pasy. Ostrożności nigdy za wiele.
A dla wszystkich to tez do zastanowienia, że kurtuazyjne zachowanie kierowcy ciężarówki , który zatrzymał się aby przepuścić dzieci zaskutkowało tragedią...gdyby sobie jechał nie zastanawiając się nad stojącymi na chodniku dziećmi wszystkie wróciłyby do domu...
  
 
wyprzedzanie samochodu stojacego przed pasami to niemal pewny wypadek i szczy glupoty.
przeciez samochody nie staja przed pasami ot tak. Wiadomo, ze zza niego zaraz wylezie czlowiek...
ale sporo widze kretynow, ktorzy wymijaja w ten sposob.
  
 
Cytat:
2004-03-17 18:21:49, adasco pisze:
wyprzedzanie samochodu stojacego przed pasami to niemal pewny wypadek i szczy glupoty.
przeciez samochody nie staja przed pasami ot tak. Wiadomo, ze zza niego zaraz wylezie czlowiek...
ale sporo widze kretynow, ktorzy wymijaja w ten sposob.



nie trzeba być "kretynem" wystarczy być zmęczonym...i nie zauważyć , że zbliżasz się do przejścia. Przejścia są czasem w mało oczekiwanych miejscach. I nie zawsze zauważa się oznakowanie takiego przejścia.
Piszę tak , bo wiem ile mnie nerwów kosztowało kiedyś uniknięcie wypadku , kiedy wyprzedziłem samochód stojący NA przejściu ( na szczęście dość wolno) i zobaczylem pieszego w ostatnim momencie...
  
 
...absolutnie nie usprawiedliwiając kierowcy tego forda... uważam że kompletną głupotą jest robienie przejść dla pieszych na jezdniach dwupasmowych (lub więcej)... oczywiście chodzi mi o przejscia na których nie ma sygnalizacji świetlnej... we Wrocławiu takich przejść jest kilka... i to na drodze po której wszyscy lecą 80-100 km/h ....znajdzie się jeden nadgorliwy i tragedia...
...myśle że zarząd dróg powinien to przemyśleć!!!
  
 
Panowie opanujcie się.
Bacznie ważcie własne słowa.
Nic nie usprawiedliwia , wyprzedzania na pasach.
A szczytem jest nazywanie kierowcy który juz przed nimi stoi nadgorliwym.
To pieszy ma na pasach pierwszeństwo.

Są miejsca gdzie należy zachować szczególną ostrożność np. na słynnym tak ostatnio przejeździe kolejowym.

Do tych tragedii mogło nie dojść.

  
 
Baczymy słowa, bo wiemy , że nigdy nie ma czarno bialej sytuacji...
Racją jest spostrzeżenie, że przejścia na dwupasmówkach są b.niebezpieczne. i nie ma co narzekać tylko na nieuważnych kierowców, niedoświadczonych (takich jak ja), zmęczonych ( takich jak ja), ale również trzeba na tych , którzy planują takie przejścia i z oszczędności wolą namalować zebrę niż wybudować kładkę ( nie mówiąc o podziemnycm przejściu).
  
 
Cytat:
2004-03-17 20:19:55, AndrzejM pisze:
...
A szczytem jest nazywanie kierowcy który juz przed nimi stoi nadgorliwym...



nie mówiłem tego w kontekście tej sytuacji, bo jej po prostu nie znam, zaznaczyłem te że absolutnie nieusprawiedliwiam tego kierowcy...
... życze Tobie żebyś nie miał takich sytuacji jak ja z, w moim pojęciu, "nadgorliwymi" kierowcami... przez takich lekkomyślnych ludzi którzy widząc ludzi dopiero co zbliżających się do przejścia i gwałtownie hamujących na drodze bądź co bądź "szybkiego ruchu" kilkakrotnie byłem o włos od uczestnictwa w niezłym karambolu...
jeszcze raz zaznaczam że nie ma to nic wspólnego z tą konkretną sytuacja i jest to tylko ogólne rozważanie...
i chce zaznaczyć, że dla mnie jak najbardziej człowiek jest najważniejszy na drodze... rozwalisz sobie auto...trudno, ale zrobisz krzywde człowiekowi i masz przewalone do końca zycia!!!
  
 
Zgadzam się jak najbarzdziej z wypowiedziami zwłaszcza wyprzedzanie na pasach ale ja za dupe wziołbym tych co podejmują decyzje gdzie i jak ma wyglądać przejście (kur....) pieniedzy niema !!! Ludzie też mają casem w głowach powietrze zwłaszcza młodzież zapiernicza taki po chodniku i zmarszu włazi na pasy nawet nie zobaczy czy cokolwiek jedzie ostatnio miałem kilka takich sytuacji .Za to mogą dostać mandat 50zł za wtargnięcie na jezdnie nawet gdy są to pasy a o pomste wołają przejście poza miastami . Proponuje panowie zawsze mieć oczy do okoła nawet w dupie by niespowodować wypadku pamiętajmy i uważajmy będzie ok
panoni
  
 
Moje stanowisko jest jasne - czy przejscia sa bezpieczne czy nie, czy piesi mysla tak jak bysmy sobie tego zyczyli czy nie, czy inni kierowcy sa kulturalni i przepuszczaja pieszych czy nie to i tak W OKOLICY PRZEJSCIA NALEZY ZWOLNIC, A WYPRZEDZAC W ZADNYM WYPADKU NIE WOLNO !!! I to nie moj wymysl, ale takie sa przepisy. I musimy sie do tego stosowac - przejscie to jak chodnik na ulicy, a pieszy ma prawo czuc sie na nim bezpiecznie - zreszta przeciez sami tez jestesmy pieszymi nieraz i wtedy narzekamy na kierowcow. Dlatego nie zgadzam sie z wszystkimi, ktorzy widza w tym wine wszystkich tylko nie kierowcow. Pozdrawiam !
  
 
Witam
Niestety piesi tez czesto nie są bez winy, przez lata całe wmawiało im się ze na pasach maja pierwszeństwo, nie mówiac przy okazji ze jest droga hamowania i ze się wydłuża w kiepskich warunkach amtmosferycznych, piesi często wchodzą na jezdnie bezmyślnie, sam miałem wczoraj 2 sytuacje spowodowane wtragnieciem pieszego na jezdnie, przepisy czy rozsądek to jedno, ale wazne zeby pieszy też myslał o swym bezpieczństwie.
  
 
może to kogoś zainteresuje. sprawca tego wypadku to reżyser baru (mam nadzieję że zdejmą tą kupę z ekranu)
  
 
Najbardziej przykro mi z powodu ze stało się to w moim rodzinnym mieście i to właśnie w czasie kiedy zmierzałem tą ulicą w stronę wyjazdu z miasta w stronę Ząbkowic Śląskich.

Zgadzam się z tym że stałoi się nieszczęście i że nie powinno się wyprzedzać na pasach ale nagonka jaką zrobiły media (a zwłaszcza wrocławska ESKA) bardzo mi się nie podoba. W serisach podawnych co godzinę było mówionę iże dziewczynki zostały potrącone przez pirata drogowego !!!!

A podowem zdarzenia mogło być nawet i to że z za cięzarówki naprawdę trudno zauważyć co się dzieje. Kierowca mógł być przekonany że może z pasów ktroś zchodził po stronie cięzarówki (nie mówie że go to usprawiedliwia bo powinien zachować ostrożność) ale jestem pewien że nie chciał potrącić tych dzieci. Mógł być jak ktoś powiedział zmęczony, poczatkujący lub poprostu się zagapił - i trzeba przyznać że i wam i mi się czasmi zdarza zagapić.

Na tym wypadku dzień się niue skończył. na tym samym przejściu kilka godzin później została potrącona staruszka - nie wiem niestety co się dokładnie z nią stało.

P.S. Kierowca tego Forda nie jest mi znany ani nie jest z mjej rodziny.

P.S.2 Jak dowiedziałem sie o tym wypadku to jechałem wolniej czyli zmaiast 80 jechałem 60.
  
 
Cytat:
2004-03-18 01:38:10, sheriffnt pisze:

Niestety piesi tez czesto nie są bez winy,
przez lata całe wmawiało im się ze na pasach maja pierwszeństwo, nie mówiac przy okazji ze jest droga hamowania i ze się wydłuża w kiepskich warunkach amtmosferycznych,
Piesi często wchodzą na jezdnie bezmyślnie.



Jakoś szczególnie to ma miejsce gdy zaczynają się chłody,
a na drogach robi się ślisko. Sam kilka razy z tego powodu
zostawiłem kapcie na asfalcie (zimowe na szczęście - na letnich jak na łyżwach).

Inna sprawa to to, że nawet przed dobrze widocznym przejściu
mało jest kierowców którzy chętnie zwolnią, nie mówiąc o zatrzymaniu
w celu przepuszczenia zgromadzonej tam grupy pieszych.

Cytat:
2004-03-18 08:08:42, Lava1 pisze:

A podowem zdarzenia mogło być nawet i to że z za cięzarówki naprawdę trudno zauważyć co się dzieje. Kierowca mógł być przekonany że może z pasów ktoś zchodził po stronie cięzarówki (nie mówie że go to usprawiedliwia bo powinien zachować ostrożność) ale jestem pewien że nie chciał potrącić tych dzieci. Mógł być jak ktoś powiedział zmęczony, poczatkujący lub poprostu się zagapił - i trzeba przyznać że i wam i mi się czasmi zdarza zagapić.



No właśnie! Zasada ograniczonego zaufania,
najlepiej wobec wszystkiego co znajduje się na drodze
(oczywiście w stopniu nie grożącym zadręczeniem siebie i innych).

Pieszy, to niechroniony uczestnik ruchu drogowego!!!
  
 
jako piesi sprobujcie przejsc przez ul Jasnogorska w Krakowie na wysokosci "Forda" Sam nieraz mam NIEprzyjemnosc przechodzic i sorry ale zycie jest mi mile i nieraz czekam pare minut az znajde luke i moze przejde NA SZCZESCIE JESZCZE CHODZE !!!

Pa pa
  
 
Przepis przepisem i wszyscy wiemy , że kierowca forda popełnił wykroczenie zakończone tym razem tragicznie. Nie zauważyłem w wypowiedziach nikogo próby usprawiedliwienia jego czynu, ani braku szacunku do przepisów.
Jednak ograniczone zaufanie powinno też obowiązywać opiekunów tej grupy dzieci. Szczerze powiem , że sam mam całkiem rozgarnięte dziecko, ale kiedy przechodzimy przez ulicę to zawsze trzymam go za rękę...I jestem pewien, że opiekun/opiekunka grupy powinna na jezdnie wejść pierwsza! I jeśli ktoś powinien być ranny w tym wypadku to ta dorosła osoba , której dzieci wchodząc na jezdnie mogły zaufać , że jest bezpiecznie. Zaznaczam , że nie znam dokładnie sytuacji i teoretyzuję, jednak z doświadczenia wiem , że błąd jednej osoby bardzo rzadko skutkuje wypadkiem- do tragedii trzeba zwykle współistnienia kilku błędów.
  
 
No a dziś podali na Onecie że kierowcą który był sprawcą tego wypadku był reżyser "Baru" czyli chyba najgłupszego programu telewizji Polsat
  
 
Cytat:
2004-03-18 13:18:14, Grzegorz2107 pisze:
Jednak ograniczone zaufanie powinno też obowiązywać opiekunów tej grupy dzieci.


co racja to racja, ale ja jako kierowca zakladam, ze pieszy stojacy na kraweznik NA PEWNO wylezie mi do kola, stad czasem moje przedwczesne reakcje, przez niektorych zwane panikowaniem. A ja po prostu biore poprawke na czyjas glupote. Nie chcialbym nikogo urazic, ale kiedy jade, mam default taki, ze ta sama droga poruszaja sie idioci lub samobojcy i kazdy z nich zrobi za sekunde cos nieprzewidywalnego. owszem, nie zawsze jade z tzw "predkoscia bezpieczna", ale za to PRZEWIDUJE i gdybam. I to moje gdybanie juz pare razy pozwolilo mi uniknac stluczki. Choc w ogromnej wiekszosci przypadkow konczy sie na tym, ze wyraznie zwolnie, czy wrecz zahamuje, albo "omine" niewidocznego pieszego, gdy "ralny" stoi odwrocony tylem 3 metry od jezdni. Ale gdyby zerwal sie do sprintu za autobusem na ten przyklad.... to ja g nie trafie
a prawda tez jest taka, ze wiekszosc pieszych lazi, jakby samochodow nie widzieli, wzgednie stawalyby one w miejscu.
ale pasy- to rzecz swieta i wyprzdzanie w ich okolicy (jak tez i parkowanie) to sczyt kretynizmu.
  
 
Cytat:
2004-03-18 17:42:54, andrzej_krakow pisze:
No a dziś podali na Onecie że kierowcą który był sprawcą tego wypadku był reżyser "Baru" czyli chyba najgłupszego programu telewizji Polsat




Wlasnie sie dowiedzialem ze znow to wariatkowo kroluje na polsacie
Ludzie chyba naprawde nie maja co robic skoro to ogladaja, wiekszej glupoty to chyba nie mogli wymyslec !!!!!

a oni na tym niesamowita kase robia !! i tylko czekaja, zeby jacys naiwniacy wysylali sms-y !!

Pozdr....
  
 
sumując tak po łebkach pasy to żecz (święta) a ludzie nie krowy i chodzić powinni się nauczyć ( nie wszyscy) . Jakiś czas temu w tV na jedynce rano rozmawiano o bezpieczęństwi i w ostatniej chwili wpadł do studja kolejny gość niejestem pewien ale to był chyba Juzefowicz .Temat jazda w Warszawie i wyprzedzanie po lewum pasie i wpychanie na siłe na prawy by jechać prosto i ten pan J....
oficjalnie przyznał sie że on tak robi codziennie bo on sie nie spużnił i jest przygotowany na płacenie mandatów spotkania są ważniejsze ( chory facet ) a inni trzęsą dupą by nieudeżyć w kogoś przez takich . Poniosło mnie sory
panoni