Ale trasę walnąłem...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Pochwalę się ostatnio zrobioną trasą

Lublin - Zgorzelec - Schweinfurt (D97) prawie koło Frankfurtu - Zgorzelec - Ostrów wlkp - Ozimek - Czętochowa - Lublin. Razem wyszło 2 200 km. to wszystkow 3 dni (z noclegam itp)
Zaczęło się kiepsko. Wsiadam do samochodu przekręcam kluczyk i ... ciszaaa. Po gruntownej rozbiórce całej prawie elektryki walnąłem młotkiem w rozrusznik... pomogło. Z lekką taką niśmiałością pojechałem.

Po drodze autko spisywało się OK. Średnia prędkość przelotowa 100 - 120. Na autostradzie do 150-160. Szło jak burza. Pogoda wymarzona - sucho, ciepło i umiarkowane zachmurzenie.
Spalanie gazu - w granicach 8-9 l/100
2 uwagi - po pierwsze w Niemczech trudnio jest znaleźć stację z gazem (mnie się nie udało). Po drugie - jak macie niewyważone koło to należy je wyważyć. Zniszczyłem oponę

Pochwalę się, że po zrobieniu trasy w tamtą stronę dojechałem na umówione spotkanie z dokładnością do 10 minut. To się nazywa planowanie
Samochód cały czas palił "z kluczyka".

Po powrocie do Lublina, chciałem go przestawić pod domem. Ja za kluczyk i... cisza. Widzicie, jaki wierny samochód? Jak coś się ma spi...rzyć to pod domem...

Tak przy okazji - ostrzegam przed stacją w PZMOT w Lublinie (wcześniej polecałem). Zamiast po prostu wymienić szczotki wymienili elektromagnes - skasowali na 250PLN. Złodzieje

Proponuję zostawić ten wątek na wierzchu i wpisujcie się po ciekawszych trasach. Opisujcie jak było... Zróbmy z tego swoistą księgę rekordów.

Pozdro

Navi
  
 
Pomysł całkiem niezły. Najpewniej po wakacjach będzie najwięcej wpisów. Ciekawym jaka trasa będzie najbardziej popularna?

Pozdr.,
Wrolo
  
 
Juz bylo
  
 
A ja i tak się będę chwalił
Właśnie wróciłem z trasy: Lublin - Sieradz - Konin - Świecko - Berlin - Hannover-Dortmund- Dusseldorf - Baesweiler (taka mała wiocha) - i powrót prawie tą samą trasą tylko, że z Poznnania przez Warszawę. Razem Jakieś 2700 km. Dokładnie nie wiem, bo po pierwszych 300 km przestał mi działać prdkościomierz i licznik . Chyba coś z linką.

Spalanie, gdybym policzył pewnie wyszłoby rewelacyjne. Bo jak wracałem to w kufer wiał mi cholernie silny wiatr. Wg meteo ok 100 / h (jakiś huragan tam mieli czy cóś takiego...). Niesamowite wrażenie jak się jedzie dobrze ponad setkę a zupełnie nie słychać szumu powietrza...

Autko sprawiało się rewelacyjnie... Niestety po drodze tylko jedna (!) stacja z LPG w Braunschweig. Trochę się benzynką podkarmił...
Zresztąś nie ma czego żałować. Gaz po Eur 0,61 tzn po ok. 2,5 PLN , benzyna po Eur 1,11 czyli 4,55 PLN

Generalnie,oprócz zmęczenia (z Lublina do celu i z powrotem do Konina praktycznie nie spałem) mógłbym jechać jeszcze raz... Nasz samochodzik się naprawdę sprawdza najlepiej w długich trasach. Tylko te polskie drogi...
  
 
z tego co wiem w braunschweig sa dwie stacje bo moja kuzynka tammieszka
jak ktos by chcial to mam liste stacji lpg w niemczech w pdf...
przydaloby sie to na jakis serwerek wrzucic bo juz nie pamietam skad to sciagnalem
  
 
Cytat:
2005-01-23 14:07:23, iampinki pisze:
z tego co wiem w braunschweig sa dwie stacje bo moja kuzynka tammieszka jak ktos by chcial to mam liste stacji lpg w niemczech w pdf... przydaloby sie to na jakis serwerek wrzucic bo juz nie pamietam skad to sciagnalem



Tak są dwie... Shell po przeciwnych stronach autostrady....
A listę wyślij mi na e-maila, to podlinkuję na stronie klubowej.
  
 
Odświerzam stary wątek coby się pochwalić.
1832 km w ciągu 2 dni. Lublin - Saale - Lublin via Wrocław. Samochodzik sprawił sie idealnie. W takich trasach wychodza zalety esperaka. A tu pocztówka z wyjazdu:

Dzisiaj w nocy 4 takie pakunki będą przejeżdżały koło W-wy. więc nie radzę się plątać w okolicach Janki - Grójec - Kołbiel
  
 
a jak toto przejedzie przez to kolko w Kolbieli?
chyba ze poszezyli
tam tiry ledwo sie wyrabialy a taki jamnik
a i jeszcze jedno takie rondo jest na trasie grojec kolbiel
  
 
Trochę te ronda poszerzyli. poza tym w tyylnej części naczepy wszystkie osie są skrętne z możliwością niezależnego sterowania.
Korekta do poprzedniej informacji. Ze względu na pogode dzisiaj stoją. Czyli wszystko będzie opóźnione min 1 dobę
  
 
a co to takiego to zólte? ładne cacko... taki dłuuuuuugi... fajnie jest jezdzic "na gabarytach" . Mój sąsiad takimi sie wozi...
  
 
Cytat:
2005-12-17 17:59:34, Czarek_Rej pisze:
a co to takiego to zólte? ładne cacko... taki dłuuuuuugi... fajnie jest jezdzic "na gabarytach" . Mój sąsiad takimi sie wozi...


Mnie to wyglada na element suwnicy. Chyba górny most..
  
 
Element elektrowni wiatrowej.

  
 
Cytat:
2005-12-17 18:05:04, Michal-500 pisze:
Mnie to wyglada na element suwnicy. Chyba górny most..


Dokładnie. To jest dźwigar. A suwnic są 2, do tego dochodzi jeszcze jedno auto z wózkami
  
 
nonon ładne toumnie z chorzowa to tylko tranwaje wyjeżdzaja na lawetach hehe
  
 
Zamknięcie budzika.
Było bezpiecznie, mogłem przydusić go jeszcze bardziej.

  
 
owszem ... osiagalna ta predkosc... ale nie mow ze jest to predkosc bezpieczna w Espero... z doswiadczenia wiem ze od 180 zaczyna sie niebezpiecznie niezaleznie do drogi czy warunkow pogodowych.
  
 
Cytat:
2006-07-04 20:01:00, AnJay pisze:
Zamknięcie budzika. Było bezpiecznie, mogłem przydusić go jeszcze bardziej.



Z żaglem czy zepchnąłeś go ze skarpy na Agrykoli
  
 
Nie napisałem, że jest to prędkość bezpieczna, tylko, że było bezpiecznie.
Wskazanie osiągnięte w terenie zabudowanym, w obszarze z ograniczeniem do 40 km/h (początek krajowej 11), ale przepisów prawie nie złamałem.
  
 
Cytat:
Nie napisałem, że jest to prędkość bezpieczna, tylko, że było bezpiecznie.
Wskazanie osiągnięte w terenie zabudowanym, w obszarze z ograniczeniem do 40 km/h (początek krajowej 11), ale przepisów prawie nie złamałem.



Pierwszego zdania nie rozumie, a 220 esperakiem na ograniczeniu do 40??? to chyba rozebrales licznik i sobie kreciles wskazowkami...
a jesli nie... to.. sorry ale uwazam Cie za debila! szybko jezdzic mozna ale bez przesady!
  
 
Dobra nie ma się co podniecać.

220km/h na rolkach albo jak przód jest podniesiony na koziołkach to nie sztuka.