Jej pierwszy raz !!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj moja przyszła żona pierwszy raz kierowała moją Ładzią od czasu otrzymania prawka (2 tygodnie temu). Poszło jej całkiem nieźle i była bardzo zadowolona. Ja też uważam, że nie było tak źle z wyjątkiem tego, że w głębi duszy modliłem się żeby ta jazda się skończyła.
Na całe szczęście nie było słychać zgrzytów skrzyni biegów, ani ostrego hamowania. Mam jednak cichą nadzieję, że będzie wolała jeździć samochodem swojego taty.
  
 
Jutro potrenuj z żoną parkowanie tyłem...To mnie kosztowało najwięcej nerwów i zakończyło się porażką ( jako nauczyciela).
  
 
No to gratulacje - ja będe przezywał pewnie to samo jak Konrad zrobi prawo jazdy(zda egzamin , bo jest juz po kursie) i zasiądzie za kólkiem ładzianki
Na szczęscie miał okazję nieraz powozić już na pasie więc myslę , ze nie będzie tak źle
  
 
moja pani tez czasem jezdzi. ale niechetnie, bo - jak twierdzi - bardziej sie martwie o auto niz o nią...

tia... ale auto mnie wiecej kosztuje
  
 
Adasco - gdyby żona to czytała ale to fakt - jak ktoś zmienia biegi bez sprzęgła to azs ie serce łamie
Paweł
  
 
Hehe Pawel... nie to samo - Konrad to nie kobieta przeciez O wiele mniejszy stres A tak na marginesie ostatnio dosc mocno poklocilem sie z pewna dziewczyna na temat tego czy kobiety faktycznie sa takimi zlymi kierowcami - pod koniec bylo juz bardzo nerwowo I w sumie nie doszlismy do porozumienia, a dyskusje przerwalismy zeby nie zniszczyc znajomosci
  
 
...no a moja Pani ma najwiekszy problem z synchornizacja.... biegów, sprzegla i skręcanie, ale cóż.... teraz chodzi na kurs i bede musial jej troche pomóc razem z moją ładą żeby jakoś wypadła na egzaminie...
  
 
Witam
Misiek, to Ty odważny jestes , z kobietami rozmawiać o tach sprawach. u mnie się niemal rozwodem taka rozmowa skończyła , Oj kobiety sa czułe na tym punkcie
  
 
...hhehe ja też się przymierzam do zasiędnięcia za kółkiem i tak się przymierzam i przymierzam heheh ale i tak widze ze już jestem w szufladce "kobieta za kierownicą" hehehheheheh
ale obiecuje będę sie starała brać z was przykład będę klnąć jak szewc ( a już nie daj boze jak jaki babsztyl zajedzie mi droge) będę się ścigać ze wszystkimi ( a co ja nie dam rady )

ps1.ciekawe jaką cierpliwością wykaze się mój nauczyciel(obecnie mój prywatny szofer i nie tylko )

ps2. nie bierzcie poważnie tego co napisałam no może poza tym że nprawdę będę od nowa przyswajać tajniki jazdy )))
  
 
Cytat:
Misiek, to Ty odważny jestes , z kobietami rozmawiać o tach sprawach.


Hehe Mirek odwazny jak odwazny - rozmawialem pierwszy raz i ostatni
  
 
Pewnie nie raz bedziesz zemścić jak szewc ale przedewszystkim jak bedziesz śmigać po ulicach jedna zasada której warto sie trzymać bież poprawdke na każdego kierowce że może mu coś odbić i jakiś numer wywinąć pomimo że to niezgodne z przepisami . Ja mojej żonie pozwoliłem wracac z pracy i na prostym odcinku pod górkę koleś mało tego że krutka szyja to łysy i w czarnym BMW z gury po garach i na klina sie ładował ,gdybym niezłapał kierownicy i nie wjechał na krawęznik to czołówka jak nic . Opiernicz żona zebrała ,a ona na to ale jemu niewolno było tak jechać no niby tak a jak miejscami w autach byśmy sie zamienili to było by fajnie ? spytałem bo ja sie w czarnym BMW niewidziałem i narazie jest spokuj
panoni
  
 
Witam
znam wiele kobiet, które nieźle prowadzą, ale w większosc i tak mają kompleksy na tym punkcie, więc temat cośkolwiek niebezpieczny
Gorzej że jak zwracam uwagę na przykład zimą mojej kobitce, że coś źle robi, to kończy sie to kosmiczną awanturą, nie udało mi się jej nigdy namówić zeby zima pojechać gdzies na większy plac i pocwiczyć poslizi i wychodzenie z nich, jak do tej pory dobre opony zimowe robiły to za nia, ale boje sie ze kiedyś mogą nie pomóc, nie da sobie powiedzieć że częsc umiejetności mozna nabyć
  
 
Tia te kobiety (nie umniejszając nikomu ) ale ale czy oglądaliście może filmy ze zlotu na Węgrzech tam jeździła taka malutka dziewczynak (chodzi o wzrost) żółtą 2101 i co by nie mówić duuużżżżoooo lepiej jej to szło od większości facetów
  
 
Cytat:
2004-03-20 00:27:16, misiekns pisze:
A tak na marginesie ostatnio dosc mocno poklocilem sie z pewna dziewczyna na temat tego czy kobiety faktycznie sa takimi zlymi kierowcami



Udowodniono statystycznie ze na dziesięciu meżczyzn jeden jezdzi fatalnie a u kobiet na odwrót: jedna na dziesięc "powozi" bardzo dobrze

nic dodać nic ujać
pozdrawiam
  
 
Kobiety są w ogóle wrażliwe czy to na punkcie prowadzenia samochodu czy to na punkcie ubioru czy na punkcie czego kolwiek, ale... ciekawe jestem ilu facetów zniosło by uwagi na temat swoich umiejętności prowadzenia uata...hehe, Ci to są dopiero wrażliwi, to tak jakby im powiedzieć, że nie są prawdziwymi facetami Czyż nie mam racji???????
  
 
Cytat:
2004-03-21 16:32:29, Gerpi pisze:
Kobiety są w ogóle wrażliwe czy to na punkcie prowadzenia samochodu czy to na punkcie ubioru czy na punkcie czego kolwiek, ale... ciekawe jestem ilu facetów zniosło by uwagi na temat swoich umiejętności prowadzenia uata...hehe, Ci to są dopiero wrażliwi, to tak jakby im powiedzieć, że nie są prawdziwymi facetami Czyż nie mam racji???????



Nie znoszę uwag na temat stylu mojej jazdy...Takie uwagi to zagrożenia dla życia osób ze mną jadacych. Ostatnio kiedy w nocy pozwoliłem sobie na jazdę z prędkością poddźwiękową ( sytuacja była w mojej ocenie b. bezpieczna-pusto, sucho, szeroko na najlepiej znanej mi szosie) nagle usłyszałem z fotela obok krzyk przerażenia ( pewnie spojrzała na licznik) i wierzcie mi , że to było tak jakby już się coś strasznego stało... Taki straszny krzyk w chwili gdy jest się skoncentrowanym , z napiętą uwagą wczepionym w kierownice to gorsze niż zagrożenie nagle pojawiające się na drodze...
  
 
Grzesiu, masz racje.
Jesli prowadzi sie samochod 180-190 km/h (oczywiście nie Ładną) to taki krzyk strasznie dekoncentruje. Człowiek nie wie co się dzieje. Adrenalina mocno skacze...
  
 
Mi imponują kobitki co mają jeżdżą na innej kategorii niż tylko zwykłe B. Znajomy mówił mi, że np. we Francji baby normalnie prowadzą autobusy miejskie. I to już jest coś, takie kobity to mi imponują, a nie tam jakieś delikatne co to tylko im w głowie fryzura, makijaż, ciuchy i te rzeczy.
Miły
  
 
Witam
Miły w Gdyni trolejbusami kierują kobiety
a co oczekiwań co do kobiet, to wiesz... hmmm... jak będa takie jak mezczyzni, bedą klęły itd.. to hmmm... jakby to powiedziec, mógłbym sie poczuć jak homoseksualista
mysle że kiedyś to zrozumiesz
  
 
Cytat:
2004-03-21 16:56:09, Grzegorz2107 pisze:
nagle usłyszałem z fotela obok krzyk przerażenia




hehe, ja ostatnio uslyszalem "zwolnij, z dzieckiem jedziesz". I co, zwolnilem. I maly zaczal ryczec. Jak dalem w palnik - przestal. Grunt, to nie dac sie zakrzyczec.