Zderzaki + lusterka... w YARIS

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
<---- mam yarka jak na fotce obok, i chcialbym pomalowac zderzaki i lusterka... Jako ze kiedys sie paralem troche malowaniem sprayem, a do tego mialem rdzewiejacego escorta to mam troszke wprawy i chcialbym sprobowac sam... w zwiazku z tym mam pytanie czy ktos moze wie jak odkrecic zderzaki i czy ten czarny kawalek plastiku mozna oddzielic od juz pomalowanego czy to jest calosc? no i co z lusterkami? jak sie wyjmuje wklady zeby nie miec 7 lat nieszczescia ? z gory thx za info. g.

[ wiadomość edytowana przez: gak dnia 2004-03-22 12:40:50 ]
  
 
Gdybym był złośliwy to bym napisał „lakiernik prawdę Ci powie” ale nie jestem to coś tam napiszę
Po pierwsze malowanie plastików we własnym zakresie to kiepski pomysł, nie masz identycznego lakieru, może masz naprawdę dobry podkład do tworzyw i warunki do malowania, ale jeśli już tak koniecznie wersja „Adam słodowy” to walcz.

Po drugie rozbieramy przedni zderzak:
- odkręć dokładki spoilera, po dwa wkręty i jedna śrubka na stronie u dołu
- odkręć wkręty przy błotnikach od zderzaka
- wyciągnij siłowo z zaczepów górnych obok zamka klapy, i masz całość na podłodze, a byłbym zapomniał jeszcze plastikowa zapinka zaraz przy zamku pokrywy maski.
- Rozdzielić górę od dołu można łatwo jak już jest na podłodze, są proste zaczepy i idzie bardzo gładko

Tyłek to tak:
- odkręcasz 2 śruby ukryte pod pokrywą bagażnika
- odkręcasz wkręty mocujące plastikową górną część z dołem metalowy przy nadkolach i obadaj jak wyciągnąć zapinki plastikowe tam umieszczone
- po bokach zderzak górny jest dodatkowo zamocowany na niewidocznych zapinkach i odpiąć można jedynie ciągnąc na boki plastik (dość mocno)
- teraz odginasz górą plastik od autka i po wsadzeni tam łapy odpinasz w/w łapą zapinki które łączą plastikową część z metalowym dołem plus odpinasz lampkę tablicy rej.

Teraz lusterka, po pierwsze polecam zdjąć do malowania z auta, czyli aby to zrobić jedziemy tak:
- zdejmujesz boczek z drzwi (było już chyba na forum gdzieś opisywane jak)
- zdejmujesz osłonkę wewnętrzną od lusterka
- odkręcasz 3 śrubki i masz lusterko na podłodze, dosłownie jeśli nie trzymałeś go ręką
- aby wyjąć wkład trzeba będzie dużoooooo cierpliwości i strasznieeeee dużooooo szczęścia, plastik w który wklejone jest szkiełko posiada plastkowe kółeczko obsadzone i talerzyku samej obudowy lustra i po obwodzie pospinane plastikowymi zapinkami jest ich chyba 8, łamią się bardzo sprawnie ale można małymi śrubokrętami i cierpliwością odpiąć bez łamania
- teraz czeka Cię oklejanie ponieważ nie da się oddzielić części ruchomej obudowy od trójkąta przylegającego do drzwi.

Pomimo tego opisu w połowie pracy przejdzie Ci przez myśl : hmmm dlaczego nie dałem tego do lakiernika


Powodzenia i jak coś to pisz, może wspólnymi siłami cos uda się zmalować, a i tak pewnie kiedyś usłyszysz "to robił malarz czy lakiernik"

[ wiadomość edytowana przez: Crit dnia 2004-03-22 13:17:43 ]
  
 
hm co do lusterek (podam na swoim przykładzie)... tez malowalem lusterka zrobiłem wszystko to samo co poprzednik napisał tyle ze nie wyjmowałem wkładu tylko obkleiłem go taśmą papierową (uwazaj jak maluszej zeby lakier nie przyschnął do taśmy bo jak bedziesz zrywał to zejdze z lakierem wiadoma sprawa (pisze dla formalności jak by ktos nie wiedział )... i to tyle powodzenia

P.S. jeżeli miałbym to robić drugi raz to dałbym to do lakiernika

[ wiadomość edytowana przez: bartosz8 dnia 2004-03-22 13:46:11 ]
  
 
moze i ten lakiernik nie glupi pomysl... tylko ze z lakiernikami to jest tak ze oni sa od lakierowania a nie odpinania zderzakow... i moze pomaluje pierwsza klasa (nawet mam taka jedna lakierniczke/blacharke - okolice sz-na polecam) ale ile zabkow plastikowych po drodze moj yarek straci to juz bedzie jej slodka tajemnica... niestety nawet najlepszy lakiernik nie zna wszystkich zatrzaskow w samochodach i pewnie nie traci czasu na szukanie tylko ciagne na sile chyba ze aso... ale jak mi powiedza cene to pewnie taniej wyjdzie sprzedaz i kupno nowego lakierowanego samochodu
co do farby... to przeciez sa mieszalnie... za 50 pln mam puszke farby w sprayu w dowolnym kolorze.

mimo wszystko dzieki za opis odpiecia przodu i tylu... przemysle sprawe.
g.
  
 
Przemyśl sprawę, zawsze możesz się tak dogadać, że przywieziesz same graty zdemontowane do malowania i że on tylko ma sobie przygotować powierzchnię i malować.
Ja to mam takiego lakiernika że zdemontowali podsufitkę i nie ma śladu tani nie są, ale cena nie zawsze najważniejsza
Na demontażu można sporo zaoszczędzić na cenie.
  
 
Cytat:
2004-03-22 16:54:32, Crit pisze:
Przemyśl sprawę, zawsze możesz się tak dogadać, że przywieziesz same graty zdemontowane do malowania i że on tylko ma sobie przygotować powierzchnię i malować.
Ja to mam takiego lakiernika że zdemontowali podsufitkę i nie ma śladu tani nie są, ale cena nie zawsze najważniejsza
Na demontażu można sporo zaoszczędzić na cenie.




Ja bym tez chcial kiedys co nieco pomalowac w swojej niuni - gdzie we wrocku i za ile mozna to zrobic (lusterka, czarne pasy w zderzakach, i listwy boczne)

Pozdrawiam,
Beep
  
 
Hejka pogadajcie z grzybek-r - on ma malowac auto - moze on cos bedize wiedzial.
  
 
ja mogę polecić Darusa ceny nie są niskie, ale jakość ma dla mnie większe znaczenie, szczgóły to na priv do Darusa.
  
 
Taaak
  
 
powiem tylko tyle:
sukcesem w malowaniu plastikow jest dobrze polozony podklad i musi on byc odpowiedni do plastiku.... reszta to jest zwykle lakierowanie...
wiec decyzja nalezy do ciebie gak bo jak zle zrobisz na poczatku to poprawa u lakiernika wiaze sie z wiekszymi kosztami bo wszystko trzeba zrywac

a jak malujesz sam to skorzystaj z takiego fajnego spraya do malowania plastiku... on dziala na takiej zasadzie ze rozpuszcza wierzchnia warstwe powierzchni dzieki czemu farba nie odpadnie...
jesli nie masz nierownosci na powierzchni to spray wystarczy , obejdzie sie wtedy bez szpachlowania
powodzenia ale i tak polecam zaklad lakierniczy , sprawa jest niedroga bo nie ma pasowania elementow tylko same malowanie.....
  
 
Cytat:
2004-03-22 21:00:09, grzybek-r pisze:

wiec decyzja nalezy do ciebie gak bo jak zle zrobisz na poczatku to poprawa u lakiernika wiaze sie z wiekszymi kosztami bo wszystko trzeba zrywac




chyba ze samo odpadnie rzeczywiscie najlepiej bedzie zdemontowac wszystko wg instrukcji Crit'a i zawiezc tylko do pomalowania... bede wtedy mial jasnosc ile zebow polecialo i pewnosc ze lakier jest dobrze polozony.

g.
  
 
Cytat:
najlepiej bedzie zdemontowac wszystko wg instrukcji Crit'a i zawiezc tylko do pomalowania




w koncu gadajesz jak czołowiek