MotoNews.pl
  

ROVER co zrobić jak się grzeje i zapowietrza

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mój kumpel ma rovera 1.4 zapowietrza sie i przegrzewa Pomóżcie
wymieniony termostat i pompa węże drożne raczej oto jego pytanie: czy konieczne jest jakieś odpowietrzanie układu albo czy może zapowietrzanie powodować zepsuta uszczelka pod głowice?

dziękuję za jakąkolwiek pomoc POZDRAWIAM
  
 
[quote]
2004-03-25 18:43:14, Crazy-FSO pisze:
czy może zapowietrzanie powodować zepsuta uszczelka pod głowice?

I to jest bardzo prawdopodobne...albo jeżeli to ma zasilanie gazowe to mogła paść membrana w parowniku i do układu chłodzenia dostaje się LPG ( na benzynie zwykle powinno być dobrze, a na gazie będzie się zapowietrzał)
  
 
Stary temat wiecznie żywy...

Rok temu zainstalowałem gaz, dla pewności wymieniłem termostat (coś za niską temperaturę trzymał) i wkrótce potem zaczęło mi się robić coś takiego:
Odpalam zimny silnik, przejeżdżam kilka km, wskazówka temperatury dochodzi do 110C. Zatrzymuję auto, okazało się, że wywaliło płyn ze zbiorniczka, a układ chłodzenia prawdopodobnie pozapowietrzał (brak ogrzewania). Odczekałem chwilę - nawet dosyć długą, bo wszelkie próby odkręcenia korka powodowały dalsze wywalanie płynu. Po kilku naciśnięciach grubego węża przy chłodnicy płyn zniknął w układzie. Dolałem, żeby mu nie brakowało, ruszyłem, temperatura wskoczyła do 100C, a potem powoli opadła do 90. O sprawie zapomniałem. Coś takiego zdarzało się później co miesiąc, czasem co dwa. Ostatnio niestety się znacznie pogorszyło. Raz na kilka startów z zimnego silnika płyn wywala, a silnik się przegrzewa. Problem jest tylko po starcie - na trasie jest zawsze ok.

Zgadując co jest grane zrobiłem:
- przestawiłem reduktor niżej - nie podobało mi się, że jest powyżej zbiornika wyrównawczego
- wymieniłem termostat - na wypadek, gdyby poprzedni się wieszał

Oczywiście żadna z tych rzeczy nie pomogła. Poobserwowałem zachowanie silnika i nie mam już pomysłów co może być grane:
- żadnych mgiełek w spalinach
- olej czysty, nie ubywa go
- pomiędzy akcjami płynu raczej nie ubywa
- świece czyste
- brak wyraźnego spadku mocy
- na trasie żadnych problemów
- od pierwszej akcji przejeździłem już ponad 10kkm
  
 
Uszczelka panowie - uszczelka głowicy.
Miałem identyczne objawy - na trasie spokój na mieście raz na jakiś czas wywalenie płynu i zapowietrzenie (bez przegrzewania wcześniej).
Zero syfu w płynie, zero syfu w oleju, zero dymienia z rury (bo i jak...), zero strat mocy,
Trwało to bez zmian (co mnie zniechęcało do diagnozy uszczelka bo wg mnie jakby puszczała to powinno sie to pogarszać i to szybko - wreszczie to jest sprężanie do wody...) około 6 miesięcy. Wreszcie decyzja - zdejmujemy głowicę.
I co sie okoazało - puszczala minimalnie tylko na prawie zimnym silniku na 1 cylinddrze do kanału wodnego - dlatego zero kopcenia wodą bo i jak ciśnienie sprężania jest duzo wyższe niż wody więc woda do cylindra się nie naleje przy tak małej dziurze.
  
 
fiacior125 miał to samo, ranne wywalanie płynu a później juz ok, uszczelka pod głowicą temu winna
  
 
Madrze radza koledzy - uszczelka mowi dzien dobry, moja mamuska miala to samo w CC. Powiedz mi jeszcze, ze ogrzewanie jakies slabowate to bedziesz mial identyczne objawy jak ona.
  
 
U mnie w stajni 4 rover (polonez)- może się nie znam jak rzecoznawcy od roverków ale objawy jak u mnie to:
nader wysoka temperaturka
Z mozliwych czynności wykonałem :
1) płukanie chłodnicy - 0 rezultatów
2) zdjęcie czapki(głowicy)- j/w - głowica ups uszczelka very good
3 ) 0 ubywania smarowidła tudzież oleju
4) podczas prędkosci podróżnej 120-130 km/h temeratura 90-95(wentylator chodzi)
i co jest grane ano podjeżdżam do kolegi który na roverkach zęby ostatnie zjadł- nie byle kto -nie od naprawy starych popowodziowych niemiecki śrutów
Diagnoza:
pompa wodna powiedziała basta
Tak że nie ma co zwalać winy na osławioną uszczelkę pod czapeczką
Morał te silniczki lubią jak się o nie dba a odpłacą się wytrwałoscią i bezawaryjnością i frajdą z jazdy.

  
 
Cytat:
2004-10-10 00:14:18, KiLeR pisze:
Madrze radza koledzy - uszczelka mowi dzien dobry, moja mamuska miala to samo w CC. Powiedz mi jeszcze, ze ogrzewanie jakies slabowate to bedziesz mial identyczne objawy jak ona.



No właśnie, że jak już problemy po starcie miną to wszystko w porządku. Jak już się odpowietrzy, to ogrzewanie smaży jak trzeba, a przy dłuższej jeździe 120km/h temperatura jak w zegarku.
  
 
To może korek zbiornicza wyrównawczego.

POczytajcie tutaj: http://www.fso.inds.pl/viewtopic.php?t=2671[addsig]
  
 
Cytat:
2004-10-12 11:42:03, Bocian_s_313_PTK pisze:
To może korek zbiornicza wyrównawczego.



No nieźle się gościu wykosztował...
Korek u mnie niestety odpada - jakiś czas temu podmieniłem z innym 100% sprawnym korkiem z zapasowego samochodu

Dzbanek
  
 
Khm khm

Jednak uszczelka, po jej wymianie objawy ustąpiły (jeżdżę już ponad tydzień). Swoją drogą ciekawa sprawa - ani uszczelka ani głowica nie nosiły żadnej najmniejszej dziurki wskazującej na usterkę. Przy cylindrze obok kopułki pod uszczelką był delikatny rudy naciek - co ciekawe przy tym właśnie cylindrze przy odkręcaniu jedna śruba puściła wyraźnie szybciej niż pozostałe. Może to to było? Inna ciekawostka - przy cylindrze obok chłodnicy zawory były wyraźnie rude (pozostałe takie szaro-białe).
Zawartość silnika po 130kkm też wyglądała nówka-pewex z wyraźnymi śladami honowania

Bardzo nie spodobało mi się dokręcanie głowicy - książkowe 20Nm/180/180 spowodowało rozrzut dokręcenia 50Nm-75Nm.



[ wiadomość edytowana przez: dzbanek dnia 2004-10-29 10:51:15 ]
  
 
Cytat:
...
Bardzo nie spodobało mi się dokręcanie głowicy - książkowe 20Nm/180/180 spowodowało rozrzut dokręcenia 50Nm-75Nm.



NO nie wiem ja tam wszystkie dokręciłem momentem 38Nm. Tyle że nieco inaczej niż w książce. Najpierw 20Nm potem 3x90 stopni i na koniec na jednej zrobiłem ostatnie 90 stopni i wysżło mi właśnie 38Nm. Tym samym momentem dokręciłem pozostałe szpilki. Klucz mam taki pykający więc chyba raczej bardziej powtarzalny niż wskazówkowy. Znaki na szpilkach praktycznie się pokryły z dokładnoącią max 5 stopni rozrzutu. Od remontu minęło już około 700km i nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów.
  
 
Klucz też był u mnie taki pykający
No to z wyczytanych na tym forum i PTK mam już kolekcję takich momentów:
- 50-75
- 38
- 50
- 75




[ wiadomość edytowana przez: dzbanek dnia 2004-10-29 12:35:19 ]