Uwazajcie na sciemniaczy i nibyznawców

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
kupilem fiata 127 miesiac temu w w Gdansku) od pewnej osoby ktora znana jest w srodowsku koleszka zajmuje sie starymi autkami . i ma renome ma ale bedize teraz mial mniejesza?? bo przytre mu nosa )) chodzi konkretnie oto ze placze sie ciagle i platal w zeznaniach ze to ze tamto ze sramto!! ze sie niezna ze potrzebowal sprzedac fiata bo niema kasy potem ze byl posrednikiem innym razem znow ze on go kupil by go dalej opchnac!!! troszke mam zastrzeze nai do jego wiarygodnsoci - uwaza sie za utrzciwego koleszke co zna sie na tym i jest coool a nakrecil jak neiwiem co!!!!! najsmniejsnijesze jest to ze gdy ocos go pytalem to mowil z eniewie albo ze sieneizna albo ze wszystko jest ok!!!!!!!a gdy go ptrzycisnac to mowil tak tak -- wyydawalo mi ise to podjerzane wiec wymienilem) gooowno prawda))) wiec uwarzajcie
na tych ktorzy uwazaja sie za coool facetow bo jezdza na zloty - tu zgory przepraszma pozostala czesc ludzi co jezdzi na zloty i sa ok) ale ten wyjatek podkresla regole)
NIepodoba mi sie to jak facet takiego pokroju moze zalatwiac w taki sposob sprawe !!!!!!!! MAM NADZIEJE ZE PO ZROBIENIU BLACHARKI)) I PARU DETALACH W SILNIKU)) BEDZIE GITARA) HA MAM NADZIEJE ZE TEN GOSCIU WIE Z EO NIEGO CHODZI!!!
WIEC DO PANA - WIECEJ UTRZCIWOSCI!!! - BO SKORO KOMUS PAN SPRZEDAJ ATTO DALEJ - TO WARTO POWIEDZIEC OWSZYSTKICH WADACH IZALETACH - WIEDZAC ZE TAKIE AUTKO KUPUJE KTOS KTO CHCE JE DOPEISCIC I ZA WCZASU ZROBIC WSZYSTKO NA TIP TOP POCO UKRYWAC????? POZDRAWIAM WSZYSTKICH KLUBOWICZOW))
FOTKI AUTKA JUZ NIEDLUGO))
  
 
kolego ostrzegasz wiec jak ostrzegasz to daj konkrety jezeli ktos jest naprawde nie slowny to chyba mozna go tu wypisac a nie sciemniac bo wiesz takie ostrzezenie jest nic nie warte

  
 
Kurde powstaje kolejny wątek "wiem ale nie powiem - czeski film" albo pisz o kogo chodzi albi daruj sobie i wal mu prv. W kalambury to możemy pograć na hyde parku.
  
 
KOleszka sie zwie PAWEL ( BALKAN) - to chyba jego ksywa

pozdrawi
  
 
Oj kurde...
Wiec sprawa jest nastepujaca:
Kolega kupil autko...Poprzedni wlasciciel troche nasciemnial o nim i kiedy to wyszlo, to kolega sie zasmucil, bo koles wygladal na w porzo goscia...a o wadach pojazdu i ewentualnych niedogodnosciach powiedzial dopiero duzo pozniej po zakupie....No i w sumie o to sie rozchodzi...Nie bede mowil kto to jest, bo sytuacja wydaje mi sie juz jest zazegnana, ale po prostu troche przykro jest,jak dowiadujesz sie,ze osoba ceniona w srodowisku robi cie w pospolitego konia [obojetne,czy wielkiego,czy malego]
Pozdro
P.S.jutro kolega odbiera samochod od blacharza, moze sie uspokoi,darujmy mu wiec ewentualne "potkniecia"co do netykiety
  
 
tez mialem kupic ta 127 tylko dla mnie bylo dziwne ze koels chcial 1700 a raptem nagle ze jaego dobry "przyjaciel" z Lodzi i nagle cena wynosila 1300 - zreszta nie podobalo mi sie jeszcze to ze koelsiowi zwrocilem uwage ze podluznice sa zjedzone - mowi ze za 50 zloty mi wyspawa - tez dziwne . .. ;| zreszta kupiles a w umowie jest napisane ze zapoznales sie zstanem technicznym wiec teraz tylko remont . .
  
 
Każdy ma prawo do swojego zdania, ja od Pawła mam 128, i na jego temat mam zupełnie inne zdanie.
  
 
Wiesz....Tobie akurat sie poszczescilo Kupujac auto wiedzialem o jego wadach,jakie bylo widac golym okiem...Byl ze mna kolega "siodemkowicz"...Ale wqrzylo mnie to,ze jak podpytalem goscia po przyjezdzie dp Warszawy o kilka "detali", to najpierw zaprzeczyl, potem sciemnial,az w koncu przyznal racje,"ze faktycznie,jemu tez sie zdawalo, ze cs jest nie tak".....Wiedzac o tych wadach,pewnie i tak bym nabyl auto,ale lubie grac w otwarte karty,a nie dopiero pozniej dowiadywac sie,ze jest od cholery dupereli do poprawki...I o to sie rozchodzi.
Nie chce nikogo oczerniac,ale po prostu lubie szczerosc
Pozdrawiam!!!

[ wiadomość edytowana przez: TazDaFleia dnia 2004-03-30 22:45:46 ]
  
 
prać brudy na forum kiepska sprawa
ale chyba ten sam koleś oferował mi
kierunki do df których tak długo szukam
w cenie zł szt.
wiem ze wolny rynek ale granice przyzwoitości też są

o rany sam sobie zaprzecyłem......
  
 
heh Dzieki bogu ze sie nie namówiłem MCQUINOWI NA TO AUTO !!!!!!

Dzieki bogu nei mam kolejnego szrota
  
 
Heh....Dzisiaj kolega pojechal odebrac od blacharza samochod...
wszystko cacy smiga sobie az milo...No ale zeby nie bylo za pieknie,to zadzwonil do mnie z placzem na koma,ze mu sie znoow Fiat zesral i zebym podjechal go zholowac Uffff.......zawinalem dupe i podjechalem.....Podlutowalem przy cewce, iskra byla, podlutowalem w gazniku,podlalem benzynki do gaznika,zaskoczyl elegancko,wiec go wzialem na "testing"....No i zasuwal jak dzik....Podjechalem do niego i mowie,ze moze juz jechac,pewnie zassal smiecia z baku i sie przytkal......I w przyjaznych nastrojach rozstalismy sie juz....nie minelo 30 sek,jak kolezka zadzwonil,ze znoow sie zesral [ma niefart chlopak ]...podjezdzam wiec ponownie, i tym razem wydalem wyrok: pompka paliwa.....zaholowalismy go do werksztatu,jutro okaze sie czy moja diagnoza byla sluszna.....Ale to autko jest upierdliwe
Trza zaczac jezdzic,a on nie chce.....Co z nim zrobic???


[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2004-03-31 20:03:37 ]
  
 
dizs nadeszla wiekopomna chwila odbieralem fiacia od blacharza - gdy zapalil na dotyk na mej twarzy pojawil sie usmiech ktory bardzo dlugo nieznikal z mej facjaty))
ha ale niestety
napawanie sie przejazdzka) sie skonczylo jakies 3 km przed domem )
znow to samo!!!!!
ja mu w gaz a ten zgasl!!!!
jak sgasl krecil zapalal na sekunde i nic wiecej
g dy zalac gaznik paliwem odpalal i wszysto wydawalo sie ok!!!
kolega udzielil mi pomocy i zrobil jazde testowa okolo 2 km
gdy wydawalo sie ze juz wszytko ok
znow padl!!!
gdy ujechalem 300 metrow

na stan dzisiejszy podejzewamy pompke paliwa
jakis pechhhh tego fiata nawiedziL??
hmm gdy peirwszy raz mi padl mechanik go przejzal tu poprawil tam stuknal tu puknol i wszystko mialo byc juz ok!!
heh ) mam nadizje ze ten pech mnie opusci i dam rade zajechac nim na zlot)) blacharka juz ok - czeka go jedynie lakierowanie))
no i te bzdetne detale ktore atakuja z zaskoczenia!!!

  
 
a mialo byc tak pieknie) heheeh
coraz bardzije rozbawia mnie to autko czyzby
pozostalo mi jezdzenie po parkingu przed blokiem??
a moze jak nie kijkiem to palka???
  
 
Nie rozumiem....Wiadomo,że gdy kupujemy używane,a zwłaszcza stare autko trzeba na początku wszystko dopieścić. Gdybym się przejmował takimi bzdurami jak padnięta pompka paliwa nie jeździł bym klasycznym autem, tylko jakims nowszym dupowozem.
To są uroki klasyków
  
 
haha....ale to autko jak na razie zrobilo 400 km a kosztowalo ju dodatkowy 1000 zeta.....a nacieszyc sie nie ma kiedy,skoro on co 500 m ulega awarii
  
 
co prawda to prawda ! el_comendanto

  
 
widze ze nie tylko ja mam taki samochod
hamulce gaźnik, alternator, rozrusznik..itp itp..od czego zacząć naprawiać?
  
 
Cytat:
hamulce gaźnik, alternator, rozrusznik..itp itp..od czego zacząć naprawiać


z tej listy zabrałbym sie za blache, zawieszenie, glowice...

tez mam podobna sytuacje, za co bym sie nie zabral wychodza kolejne rzeczy. najlepiej chyba nic nie ruszac...
  
 
Cytat:
2004-03-31 21:44:29, el_comendanto pisze:
haha....ale to autko jak na razie zrobilo 400 km a kosztowalo ju dodatkowy 1000 zeta.....a nacieszyc sie nie ma kiedy,skoro on co 500 m ulega awarii



Tylko 1000? Ja bym nie narzekał.
  
 
Nie straszcie mnie ja wlasnie jestem na etapie poszukiwania 127. Gdyby ktos mial jakies informacje to pliz dajcie znac

Pozdrawiam