Ech te wycieki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od zakupu auta w ubiegłym roku przeciekała mi przekładnia kierownicy. A że był to wyciek niewielki specjalnie się tym nie przejmowałem. Do czasu! Podczas rozmowy ze znajomym utwierdziłem się w przekonaniu że powinienem nalać do układu wspomagania "uszczelniacza". W "profesjonalnym punkie sprzedaży detalicznej" polecono mi "profesjonalną formułę" 125ml za jedyne 40 zł. (Zawsze to lepsze niż 2000zł na nową przekładnię). Efekt jest taki że po dolaniu proffesional formula wyciek stał się bardziej intensywny, czyli przyniósł skutek dokładnie odwrotny od oczekiwanego. Robiliście już podobne "eksperymenty"??? A może się jednak uszczelni?
  
 
mysle ze uszczelniacz zda swa role przy malym wycieku ale przy wiekszejnieszczelnosci nie ma szans.trzeba by ja rozebrac moze nie trzeba jej calej wymieniac tylko jakies uszczelnienia wymienic.
  
 
Andy, czy te 2000tys zł za nową przekładnię to nie sciema? w Siedlcach takie ceny?! Mnie też przecieka i za regenerację z tym, że trzeba im dać do /łapy wyjętą przekładnię chcą 1800 zeta.
Możesz voś więcej zapodać o sprawie reanimacji przekładni w waszym grodzie?
Pozdr, Janusz
  
 
Ściema i to jak cholera! Informację taką dostałem w OPLU!!!!. Po Twoim poście postanowiłem to zweryfikować. Te 2000zł to i owszem ale do ASTRY . Do Omesi hm....... 5.198zł NETTO!!! Wymiękłem. To może Ty daj mi namiar gdzie można zregenerować
  
 
W wawie jest warsztat gdzie regenerują, byłem i wygląda to nieźle w sensie pojęcia o sprawie. Problem, że trzeba samemu zrobić wymont i zamont. Warsztat jest na Jelonkach, wiem gdzie, ale zabij, adresu nie znam, tylko umiem trafić.
Pozdr, Janusz
  
 
Tak z ciekawosci to w ktorym miejscu ona przecieka?
  
 
od spodu
  
 
Cytat:
2004-04-06 08:07:43, Andyfi pisze:
od spodu



Ale sie rozpisales

Nie ma to jak wyczerpujaca odpowiedz nie pozostawiajaca cienia watpliwisci
  
 
Nav, u mnie przecieka w miejscu, gdzie wałek ślimacznicy wychodzi na zewnątrz i przykręcony jest wąs do ktorego mocuje się drążek środkowy i boczny. Przyczyna to błoto, które katami gromadzi się w tym miejscu i wyciera wałek tak, że simmering nie jest w stanie już utrzymać oleju.
Tylko nie mow ze masz dla mnie dobrą przekładnie za 100 zł, jeśli tak, to kąpiemy się w browarku!!!!!
  
 
Serdeczne dzieki Janusz,

Teraz juz cos wiem na ten temat. Z tego co napisales moze wyniknac to, ze przynajmniej raz w roku przydalo by sie te miejsca uwolinc od zanieczyszczen za pomaca myjki cisnieniowej. Tylko nie wiadomo czy nie bedzie efektu ubocznego. Ten sam brud z domieszka hydrolu moze utwozyc cos w rodzaju uszczeclnienia, ktory po usunieciu moze obnazyc swoje bolaczki...

ps Co do przekladni Janusz to nic z tego, ale moge sie po pytac znajomych jezdzacy do Niemiec na szroty...
ps 2 ciekawe jak to jest z tym browarkiem po uszy
  
 
Nav, jedno jest pewne, że wrażenia smakowe żadne, ale za to nie rujnujesz sobie żołądka i nie latasz co chwila odcedzać kartofelki
  
 
A może gdzieś mozna dokupić takie simmeringi? albo wykonać samemu - tylko z czego?