Siłowniki tylnej klapy.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy ktoś ma jakiś patent (namiar) na regenerację tego ustrojstwa? Bo nówki są troche drogie (50/szt), a podstawianie bez przerwy patyka mnie drażni...

P.S. pozdrawiam wszystkich którym poldi już nabił guza tylną klapą
  
 
Dziękuję za pozdrowienia .

Ja kupiłem nówki na giełdzie w Słomczynie za 25 zł/szt.

  
 
No teraz jak dorzuciłem spoiler i troche cięższą półkę tył... Trzeba sie wybrać na giełdę

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Też dziękuje z pozdrowienia
Ja zamiast kija kożystałem z dzwigni do lewarka. Siłowniki kupiłem w komisie po 10zł/szt. w dobrym (wmiare) stanie.
Co do regeneracji z tego co wiem jest niemożliwa, a jeśli sie nawet da to napewno jest to taka kupa roboty że sie nie opłaca.

  
 
ja mam po 15zł szt., ale używane od roku do trzech.
  
 
OLO ja też dziękuję za pozdrowienia!
Mam już kilka guzów.Najgożej jak jest wilgotno, poprostu FULLAUTOMATIC!!Podnosisz i niezdążysz nawet niczego wyjąć.
  
 
A ja dla odmiany nie dziękuje u mnie "wsio wporiadkie".

Może NoBo odśniezaj klapę zanim otworzysz
  
 
tia... nawet ręki
Karas - potrzebowałbym plusowskich - 600N- bo chyba są najmocniejsze?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Olo a w zomisie sprawdzales, tam zawsze lezaly jakies silowniki (ale pewnie do dełuuuu )
  
 
U mnie było to samo więc w garażu wydłubałem siłowniczki z brata auta które z rok wczesniej wymienił. Ale wcale były nie lepsze i bez listewki się nie obywało. W końcu po pół roku założyłem moje stare i okazało się że działają. Może ten półroczny odpoczynek ich wyleczył nie wiem.
Inny sposób to taki jaki ostatnio opowiedział mi brat. Był ze znajomym u mechanika, przy okazji innej naprawy, i ten jego znajomy miał taki sam problem. Mechanik powiedział tak: 20 dychy za sztukę innych działających lub ten naprawi za piwko. A jak to zrobił? Wysłał pomocnika po 2 kilowy młotek i przywalił nim w siłownik. Siłownik już wprawdzie sam nie podnosi klapy ale już nie spada na głowę.
  
 
A ja stare siłowniki zastosuję do podtrzymania pokrywy silnika. .
Już sprawdzałem jeden wystarczy ale zobaczę jak się będą prezentować dwa i czy nie będzie to za dużo.
Jak poczuję się lepiej (zatrucie ), to jadę do warsztatu montować.
Zrobię też kilka fotek.



Pozdrawiam
Paweł ADMIRAŁ Turant
"SILVER ARROW"

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2002-11-06 17:41:53 ]
  
 
Cytat:
A ja stare siłowniki zastosuję do podtrzymania pokrywy silnika



I to jest ciekawy pomysł. Opisz efekt jak to zrobisz to sam może to wykożystam ))))))
  
 
Generalnie silowniki te sa nieregenerowalne, chyba ze ktos jakis patent wymyslil
  
 
Cytat:
2002-11-06 16:49:51, Admiral pisze:
A ja stare siłowniki zastosuję do podtrzymania pokrywy silnika. .
Już sprawdzałem jeden wystarczy ale zobaczę jak się będą prezentować dwa i czy nie będzie to za dużo. (...)



Kurde Admirał. Ja też to planuje zrobić.
Zastosuję dwa siłowniki od tylnej klapy Lanosa - nówki sztuki kupione za grosze w Zomisie.
Wersja pilotażowa będzie w Brembosie - bo tam często muszę podnosić maskę
  
 
a ja nie mam tego problemu z tylna klapa
  
 
Cytat:
a ja nie mam tego problemu z tylna klapa



To załóż sobie siłowniki do przedniej
  
 
Panowie, czy te małe cuda się nazywają SIŁOWNIKI. Jesteście pewni??? Ja bym je określił jako małe amorki.
Co do klapy silnika to juz od jakiegoś czasu czai się OLi, po tym jak zobaczył FIATA Stilo. Generalnie wyglądąłoby by bajerancko. A jak jeszcze ktoś by miał otwieranie klapy na pilota??? Ha to dopiero, podjeżdzacie do mechanika, a on na to: "otwórz maskę". A my nie wyciągając rąk z kieszeni "pik, pik" i już do góry.
  
 
Ja też nie, ale zauważyłem że w lecie, to klapa leci w góre jak by ją chciało urwać (szcególnie jak furka postoi trochę na słońcu) a zimą to musze pomagać, bo się nie chce do końca podnosić. Ale myśle że jest to związane tylko z prężnością gazu w środu ze względu na temperaturę..
Więc może spróbuj je OLO podgrzać nad kuchenką (tylko bez przesady żeby nie wypieprzyło) Może to coś pomoże??

Pozdrawiam Cosmo
  
 
No Olo pamietaj za kazdyma razem jak wsiadasz do samochodu zabieraj palnik i najpierw podgrzewaj silowniczki a potem ruszaj w droge
  
 
To się fachowo nazywa "sprężyna gazowa"