[Zasilanie] [inst. gazowa] - jaki zbiornik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie i Panie jaki zbiornik zalecacie do montazu LPG?Jutro mam ten zaszczyt i nie wiem jaki dac ale wiem ,ze dobrze aby był cylindryczny i na bocznej czesci bagaznika.Ale jaki w litrach to nie wiem słyszałem ze 40tka jest ok pponieważ mozna dostac sie do zrówek ale jezeli jest mozliwosc na wiekszy niz 40 przy takiej ew.to prosze o rade.Bardzo pozdrawiam



[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-04-07 15:45:41 ]
[ powód edycji: Zmieniałem tytuł ]
  
 
Zrob tak jak mowisz 40 wzdluz po prawej stronie. Korzysci to dostep do zarowek dostep do (trudny ale nie najgorszy ) spryskiwacza tylnej szyby i zachowanie resztek funkcjonalnosci auta( 2/3 kanapy skladasz i masz rowna podloge). Ja tak mam i polecam.


Pozdrawiam, Dominik


wisnowy szerszen z muchozolem

[ wiadomość edytowana przez: Dominik dnia 2002-11-07 12:38:16 ]
  
 
Ja też mam 45-tkę z prawej strony bagażnika - jest na max przysunięta do siedzenia - stoi troche na skos. Żarówki da sie wymieniać bez prbl. I niech Ci w warsztacie nie mówią że sie nie da... Taka butla to "najmniejsze zło" - bagażnik da sie rozłożyć, a zapas jest na miejscu (acha - trzeba podciąć dyktę nad zapasem żeby sie otwierała)

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
OLO a co ze zbiorniczkiem spryskiwacza przy 45?
  
 
U mnie między lampą a zbiornikiem jest ok. 20 cm przerwy - spokojnie zmienie żarówkę, lampe, naleje płynu i jeszcze trzymam tam skrzyneczkę z narzędziami

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ja mam 65l. butla jest pomiędzy puklami.
Plusy to mała częstotliwość tankowań "skrytka" pomiędzy butlą i oparciem fotela.
Minus to brak możliwości rozłożenia oparć, ale mi to akurat nie przeszkadza.
  
 
Miałem i 65 i 45 i koło.

65)
+ dużo wchodzi - rzadko tankujesz
+ symetrycznie rozłożony cięzar
+ falny schowek na bejzbola
+ koło na miejscu
- drogie tankowannia - jak sie nie ma kasy na do pełna to trudniej policzyć spalanie
- krótki bagażnik - nie pamietam czy da sie włożyć koło polonezowskie i zmaknąć klapę
- brak możliwości rozłożenia siedzeń

45)
+ można powiększyć bagażnik - 2/3 wolne - pełna długosć (ja tam moge spać , byle ze mnie butla kołdry nie ściągała)
+ też da sie upchnąć kilka rzeczy między butlą a nadkolem.
+ butla stoi w kaciku i prawie nei przeszkadza
+ koło na miejscu
- dociązona prawa strona - ale kierowca to niweluje. W końcu butla to ok. 5% wagi całego samochodu...

koło v=`45l
+ butla schowana, ale..
- teraz stako robi takei torusy, że wystają ok 3-4 cm ponad podłoge. kiedys montowali inne które sie miesciły.
- koło lata luźno bo bagażniku...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ja mam 65. Faktyczne drastycznie spadła ładowność poldka ale jest większy komfort psychiczny. Tankujesz i jedziesz i niemartwisz sie że go stacji lpg nie dojedziesz.
  
 
ja mam z prawej strony w konciku 50...tak jak panujacy nam tu OLO to jest super rozwiązanie i przyszłosciowe.bo moze teraz myslisz zamontuje miedzy teleskopkami...nie bede rozkładał siedzeń..ale nigdy nic nie wiadomo !!! i co wtedy gdy bedziesz potrzebował je jednak rozłożyć ??? ??? wyciagnisz butle na dach ???
w kole to też niezbyt fortunne bo rzeczywiście stako robi terazjakieś dziwne butle...a koło i tak musi być w bagażniku wiec....wala się po nim całym..a niech ci przyjdzie je zmienić..nie daj boże.....co wtedy wrzucił usmarkane do bagażnika koło zakupów ???
polecam jak OLO z boczku !!!!
  
 
Polecam 40L z prawej strony bagażnika, delikatny odstęp od tylnej lampy tak aby wyjąć "wkład" z żarówkami, a za butlą (od strony tyłu oparcia) mieści mi sie jeszcze : bańka oleju, albo nocnik (to jak mój syn był mniejszy )

Zasięg ok 260-300 km w trasie co w zupełności wystarcza na pokonanie odległości między stacjami, juz minęły te czasy że trzeba rysować sobie trasę od stacji LPG do stacji LPG, teraz są co kawałek.
  
 
Ja w swoim Kombi mam 45 l w kole. Po pierwsze kombi jest po to, żeby miało bagażnik. Po drugie nawet Caro ma duże możliwości przewozowe i dobrze jest ich nie tracić. Żeby butla nie wystawała ponad styropian bagażnika w warsztacie obcięli część krateru z pokrywą nad zbiornikiem paliwa. Ot, taki folklor tego rozwiązania. No i wlew gazu jest pod klapką przy wlewie paliwa. Na koło zapasowe można uszyć pokrowiec ze skaju, a jak będzie przeszkadzać w bagażniku, to mogę je dać właśnie na dach. Albo po przeróbce rolety ustawić pionowo przy lewej burcie. Trzeba może trochę pokombinować, ale coś za coś.

[ wiadomość edytowana przez: loco dnia 2002-11-07 17:29:50 ]
  
 
Ja melduje się w gronie "prawych" 40-stek. Absolutnie nie narzekam. Zasięg jak u GDA.
  
 
ja natomiast mam butlę we wnęce po kole, i jest ok. Inne rozwiązanie nie wchodziło w grę, bo bagażnik mam już "zajęty" czymś innym. Na koło dali mi specjalny pokrowiec, ale i tak nie mam zapasu bo mi się nie mieści do bagażnika, czasami na dalsze trasy zabieram dojazdówkę, a tak to mam tylko kompresorek elektryczny w bagażniku i numer do pomocy drogowej albo kumpla.
  
 
Polecam w miejscu kola zapasowego.
Bagaznik zostaj funkcjonalny, mozna wozic wszystko luzka, lodowki, pralki i inne pierdoly, kolo zawsze mozna gdzies zostawic badz polorzyc pasazerowi pod nogi .Cos za cos ja mam w kole i nie narzekam ostatnio wiozlem platy blach no i jak bym mial w bagazniku to juz bym musial bulic za przewoz.
  
 
W pf 125p tylko 65 i mniejsze szanse na zawal podczas placenia na stacjach LPG
  
 
Ja powiem tak. Mam butlę dużą bo 65 litrów i tylko sobie w łeb strzelić. Miejsca w bagażniku właściwie nie ma, i nigdy więcej już butli w bagażniku. Jak chcesz coś przewieź to nie miejsca i zawsze zabraknie ci kilka cm.
Ja, co prawda nie miałem, ale chcę następny zbiornik w kole. Niby zapasówka lata po bagażniku, ale zawsze możesz wsadzić za siedzenie kierowcy na sztorc i już nie lata. Poza tym łatwiej jest pakować bagażnik mając możliwość manewru. Nie wiem dokładnie jak to wygląda z butlą w stosunku do podłogi- ile wystaje ale chyba i tak lepiej niż jajowaty kolos w bagażniku.
  
 
Mialem okazje jezdzic autkiem z zbiornikiem zamiast kola (33 literki) i co 300km stacja to prawie codziennie, a jak stacja nie jest podrodze to sobie tylko w leb strzelic. Obstaje za duzymi zbiornikami.
  
 
ZieMa, no co ty??? To nie są te czasy, gdy miałeś jedną/dwie stacje w dużym mieście. Teraz na każdej wiosce masz gaz. A 300 km to mało? przeciętny kierowca robi to w 3, 4 dni. Nadal będę się upierał, że lepiej zatrzymać się an trasie 2 razy częściej i zapakować bagażnik, niż mieć gaz na 500km i nie zabrać teściowej. Hmmm, a może jednak nie?
  
 
Ja mam torusa w kole 45 litrów brutto. Jest trochę wyższy od podłogi ale przyciąłem sobie styropian 5 cm taki jak po bokach wnęki na koło i mam już płaską podłogę choć troszkę płytszą.
Zapas mam w pokrowcu i wcale tak bardzo nie lata.
Jak przyszło mi wieźć brodzik czy szafki do łazienki to bym się własną pięścią zabił jakbym miał "walec" na pół bagażnika. Koło zawsze mogę zostawić albo przełożyć do przodu. Ale najważniejsze jest to, że często wożę siłowniki hydrauliczne sporych rozmiarów i nie mogę sobie pozwolić na zawalenie bagażnika butlą.

  
 
Ja mam 125p i butlę 65 jak ZieMa i bardzo jestem zadowolony (duży zasięg km to jest to). A w kole może i mógłaby być ale jak w takiej sytuacji dojść do zbiornika benzyny? (w razie potrzeby). Przecież właśnie we wnęce zapasu jest dojście do baku od góry: 3 kabelki i przewód zasysający paliwo - przynajmniej w DF. Co prawda nie jest to miejsce gdzie zagląda się codziennie ale zawsze dodatkowe utrudnienie przy jakiejś kontroli czy wymianie baku - trzeba by też zdemontować butlę. Problem może wydumany ale tak mnie naszło bo niedawno zmieniałem bak w swoim bolidzie i gdybym miał gaz w kole to chyba sam bym tego nie zrobił.