Zarysowany dach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jadę sobie dziś do Magdalenki z Kumple Mirafiori i zatrzymaliśmy się na skrzyżowaniu czekam bo z przeciwka ruch. Jak tu nagle coś nie gruchnie mi w samochód. Wisiadamy i patrzę a tu taki spory kawał cegły prawdopodobnie spod jakiegoś tira podleciał i centralnie walnoł w mój dach. Teraz mam kilka pięknych głębokich rys i widoczne w gniecenia. Dodatkowo rysy są tak głębokie że do blachy doszło. Z jednej strony dobrze że w dach a nie w szyby i w nas ale z drugiej Kur... trzeba mieć szczęście.
  
 
No to kuź.. pech na maxa szkoda gadać
  
 
Kondolecje Janoop!! Ja miałem wiecej szczescia bo swego czasu normalnie se widziałem jak na przedniej szybie na wysokosci wzroku robi sie odprysk od uderzającego kamyka...oczywiście przede mna ciezarowy....dobrze ze nie była to cegła bo bym miał odprysk na czole... brrryyy...
  
 
  
 
janoop trzeba było dorwac tą cieżarówke koles by ci zwracał za malowanie dachu już w polskich sądach był taki precedens
  
 
o qrcwde mać wspolczuje janooop, i to w prawie new autko normalnie
wspolczuje mam nadzieje ze straty nie beda tak duże
  
 
Na drodze z janek pod wieczór nawet nie wiem skąd wyleciał ten kamień. Muszę podjechać do toyoty i się zapytam co z tym fantem zrobić bo lakierować dachu mi się ni chce.
  
 
posiadacz malowanego dachu składa kondolencje

ja przynajmniej wiem kto mi dach rozwalił moja własna brama garażowa
  
 
Przykro czytać.... kondolencje brachu.
  
 
Biedny Jaś i Jego Yarek
Najgorsze, że takich sytuacji nie można przewidzieć, a tym samym uniknąć...
  
 
I że nie ma na kim odreagować
  
 
janooop .... zażyj bromu!!!!!!
  
 
Cytat:
2004-04-19 10:25:08, Yaga pisze:
Biedny Jaś i Jego Yarek
Najgorsze, że takich sytuacji nie można przewidzieć, a tym samym uniknąć...



No właśnie i to jest najbardziej wk$#$&wiające, bo jak człowiek sam nabryka - wiadomo. A tu, człowiek sobie spokojnie stoi (bo nawet nie jedzie i

aaaa, nawet szkoda gadać

wyrazy współczucia Janoop
  
 
Gdzieś z początkiem marca jadę obwodnicą Bochni. Na podjeździe z pasem ruchu powolnego chciałem wyprzedzić zaległą ciężarówkę. TIR z potężną naczepą. Nagle widzę z dachu tej naczepy zaczęły się zsuwać płaty lodu grubości 3cm o rozmiarach gdzieś 1mx1m. Wyhamowałem gwałtownie powodując zdenerwowanie u kierowcy siedzącego mi na ogonie. Potem powolutku ominąłem lód na drodze, to samo zrobiły inne samochody za mną.