MotoNews.pl
3 Blacharka - zabezpieczenie fabryczne podłogi (46086/12)
  

Blacharka - zabezpieczenie fabryczne podłogi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
zerwałem w środku tapicerkę i cóś w rodzaju waty mineralnej myśląc że pod tym to już tylko blacha, a tu niespodzianka jeszcze napotkałem na coś w rodzaju papy takiej na dachy... i bardzo mnie ciekawi to czy to jest fabryczne zabezpieczenie czy ktoś z poprzednich włascieli coś kombinował dodatkowo...
Tak na marginesie to cienko ta podloga wygląda ...
ale nie będę zameczał narazie o środki do konserwacji tym bardziej że gdzieś tu o tym pisano...
ciekaw jestem czy po łataniu i konserwacji blach kołować tą papę żeby ją wyłożyć czy nie ma to sensu...
nie wiem jak można to położyć na tyle dokładnie by nie dostało wody bo wedłóg mnie jak już wody dostanie to jej nie wypuści i okant d... potłuc wszystkie moje zabiegi....
  
 
moja rada: zerwij wszystko do spodu. oczyść pomaluj. nie kładź żadnej papy.
  
 
No faktycznie wewnątrz na podłodze mam tez taka jakby pape ale ruscy po cos ja tam włożyli mysle że ona wilgoci ci nie bedzie trzymać ale jak będziesz łatał podłoge to blacharz i tak to zerwie u mnie po stronie kierowcy juz tego nie ma po była podłoga wymieniona i progi
  
 
Moze to mata akustyczna taka bitumiczna , którą sprzedają za 5-6 zł za kawałek 25x50cm . Bez tego będzie głośniej, chyba ,że zaspawasz dziury w podłodze to wtedy wyjdziesz na zero
  
 
ta mata podobna do papy jest poto zeby wody nieprzepuszczac do kabiny jak masz dziury w podlodze
  
 
to mial byc rodzaj wyciszenia... zycze powodzenia w usuwaniu... mnie to czeka niebawem. Juz wiem (robilem probe), ze bez opalarki i szpachelki bedzie trudno.... wymyslilem sobie, ze zjade z obu stron podloge do golej blachy, co ptrzeba dam do polatania i SAM pomaluje i zakoserwuje. juz zaplanowalem urop na te okolicznosc, plan jest: weekend -demontuje, czyszcze. Tydzien przerwy - fura u blacharza, ja piore tapicerke i dywaniki. Potem tydzien urlopu, malowanie, zabezpieczanie, montaz, picowanie. od wewnatrz wymaluje pasta gluszaca, ale nie dam zadnej waty ani niczego co chlonie wilgoc...
tylko profile zamkniete zlece blacharzowi, ale bede mu na apska patrzyl. To, ze maluje SAM ma te zalete, ze widze, co blacharz zrobil i jak. W dodatku dla SIEBIE zrobie DOKLADNIE, dlatego rezerwuje na to tydzien - zamierzam sie dlubac. Dobrze, ze podloga nie musi blyszczec...
  
 
Adaś! Jak już będziesz tak daleko to załóż maty bitumiczne, które ściśle przylegaja do blachy i nie pogorszą odporności na wilgoć, bo jej tam nie wpuszczą! A przy okazji wydasz kolejną stówkę na swoje ukochane ładziątko...Pasta o której piszesz może brzydko pachnieć w kabinie i nie chcessz chyba Igora narażać na takie inhalacje?
  
 
no wlasnie mat sie boje... bo nigdy nie przykleje tak, zeby woda pod nie nie podeszla..
tak mi sie wydaje...
  
 
Adaś ja tą papę zerwałem za pomocą dłuta do drewna i młotka i szkoda że nie bylo mrozów bo odskakiwałoby całymi kawałkami a jak jest cipło to to cholerstwo ciągnie się jak gluty i ciężko to oderwać... więc nie wiem czy opalarka i szpachelka to dobry pomysł...
jak twierdzi fachman takie maty zakłada się właśnie za pomocą opalarki grzejąc ją po ułożeniu idokładnie dociskając do podłoża...
ale nadal mam wątpliwości czy uda się to zrobić na tyle dokładnie by gdzieś tam nie dostała wody i jej nie zatrzymała, co spowoduje szybką korozję blachy w tym miejscu...
  
 
Przecież nie kładzie się tych mat na gołą blachę... Sądzę , że jeżeli najpierw jest podkład, potem lakier, a na to mata bitumiczna to nie ma siły , żeby od wewnątrz poszła korozja. Jeśli przegnije od zewnątrz to inna sprawa...
  
 
Cytat:
2004-04-19 11:13:23, Grzegorz2107 pisze:
Przecież nie kładzie się tych mat na gołą blachę... Sądzę , że jeżeli najpierw jest podkład, potem lakier, a na to mata bitumiczna to nie ma siły , żeby od wewnątrz poszła korozja. Jeśli przegnije od zewnątrz to inna sprawa...



dokładnie
a jeśli położyć tą matę naprawdę dokładnie i szczelnie,będzie spora różnica "głośności" podczas jazdy... myślę,że warto się pomęczyć...
  
 
dobra - ile taka mata kosztuje?
bo mata glosnikowa jest piorunsko droga.....
  
 
Ja kiedys takie cos kupowałem, nawet mam chyba ze 3 arkusze 50cm X 50 cm jeszcze. Pamietam ze płaciłem chyba 12 złotych czy 15 za taki jeden płat, do tego kupowałem taki preparat "Blachogum" ktory wpychałem w miejsce łączenia sie mat. Pozostało mi to jeszcze z czasów malucha
  
 
moim zdaniem niepowinno byc problemu z dokładnym przyklejeniem tych płatów(ale to mi sie tak zdaje )

natomiast zastanawiałem sie jak by sie zachowywała jakaś farba kauczukowa (taka jekiej np na drogach uzywają) bo powinna być cholernie mocna no i nieprzepuszczac wilgoci.

kolejna rzecz jaka mi przyszła do głowy to zastosowanie jakiejs masy asfaltowej (np. do zabezpieczania fundamentów przed wilgocią) która to jest w stanie a la płynnym i powinna niezle to wszystko wypełnić.

no a jak już jestesmy przy budownictwie to myslałem rónież o zastosowaniu jakiegos alternatywnego materiału do wygłuszenia wozu. kiedys myslałem o porządnie oklejonym folią filcu ale i tak by sie pewnie dostawała, więc przyszła mi do głowy wełna mineralna lub cusik w tym stylu

czy ktoś może testował któryś z ww pomysłów??lub może cusik słyszał??jak co to pisać panowie i panie!!

pozdrawiam,
  
 
Kupiłem w castoramie piankę wygłuszającą stosowaną do drzwi wejściowych, jest z takiej mocno zbitego przezroczysto-białego tworzywa , które nie będzie chłonęło wody, a z jednej strony oklejone folią alu. W tym sklepie sa też rolki bitumiczne z folią alu , ale cena nie jest zachęcająca. W castoramie kupiłem też tubę z masą uszczelniającą ( nie stosujcie silikonów opartych na kwasie octowym bo wyżre dziurę bez żadnej wilgoci...) Masa musi być neutralna, a ta którą mam jest przeznaczona specjalnie do robót blacharskich.
U mnie w sklepie z lakierami są maty tłumiące za ok. 5,5 pln za arkusz 50x50 ( taniej niż na Allegro). Mata z folią ( do komory slnika ) kosztuje chyba 15 pln za arkusz. Wytłumienie całego auta to jednak wydatek...Według mnie konieczny, dość mam tego hałasu, chcę mieć auto klasy wyższej
  
 
Cytat:
2004-04-19 13:50:40, Arczi1982 pisze:
Ja kiedys takie cos kupowałem, nawet mam chyba ze 3 arkusze 50cm X 50 cm jeszcze. Pamietam ze płaciłem chyba 12 złotych czy 15 za taki jeden płat, do tego kupowałem taki preparat "Blachogum" ktory wpychałem w miejsce łączenia sie mat. Pozostało mi to jeszcze z czasów malucha



potwierdzam, blachogum tworzy dodatkowo taką warstwę ochronną i przy okazji też wygłusza
ja po spawaniu podłogi w ładzie,całe wnętrze wysmarowałem blachogumą i na to jeszcze położyłem matę (położyłem na mokrą blachogumę i się przykleiła) -efekt był od razu zauważalny. polecam...
  
 
Mnie też czeka konserwacja i przy okazji chciałbym wymienić wykładzinę podłogi.Nie zauważyłem żeby SKORPION miał coś takiego w sprzedaży.oryginalna strasznie się brudzi i nie mogę sobie z tym poradzić nawet mocnym odkurzaczem.
  
 
Czyżby nikt nie wymieniał wykładziny na podłodze ?????????
  
 
kup wykładzine dywanową,taką z metra,dotnij odpowiednio,albo daj do krawca niech to zrobi i będzie git.
ten"baranek" co jest w oryginale rzeczywiscie mocno wciąga piach i trzeba sie sporo napracowac,aby to wyczyscic,i to nie zawsze pomaga.
ja w zesżłym roku odkurzałem,prałem,trzepałem i jeszcze inne rzeczy a i tak nie dało sie wszystkiego wyczyscic tak jakbym chciał,albo ja zabardzo pedentyczny na tym punkcie jestem
  
 
a ja odwale maxymalna latwizne . Nieopodal mnie jest pralnia dywanow. Jak tylko wybebesze dywaniki to im zaniose i niech sie martwia. Najwyzej beda poprawiac. Sami tego chcieli, na szyldzie maja "Pranie blablabla i TAPICEREK SAMOCHODOWYCH".