Problem [silnik 1108ccm SPI fiat]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jest problem...silnik nie chce sie wkrecac powyzej 4000obr/min.
przy czym nie nastepuje odciecie zaplonu...tylko takie smieszne furkotanie
zauwazylem tylko ze na luzie przy bardzo spokojnym..powolnym dodawaniu gazu silnik wkreca sie bardzo wysoko (nie wiem do ilu sie wkrecil bo nie mam obrotka)..ale nie nastepowalo to smieszne furkotanie...do odciecia nie dokrecalem bo boje sie ze moze sie przekrecic...bo cholera wie jak ten limiter co mam dziala...
nie mam pojecia co to jest...moze ktos z was cos doradzi...
bo ja trace cierpliwosc
  
 
znajomy trochę walczył z tym silnikiem, co prawda objawy były inne, ale wymieniał m.in kompa całego, co niewiele dało, a skończyło się na sondzie lambda. większośc warsztatów ma testery do sond (to w sumie tanie urządzenia), więc radziłbym zacząć od tego, jeśli nic lepszego nie przyjdzie do głowy
  
 
Moze forti cos ci podpowie? Moze mial to wczesniej?
  
 
Mój kumpel w seju to miał.. głupia uszczelka pod silniczkiem krokowym.. a co bedzie u Ciebie.. nei amm pojecia a le mozesz to sprawdzic
  
 
sprawdz sobie czujnik obrotow na kole zamachowym jak jest za bardzo oddalony od kola
to wlasnie tak bedzie sie dzialo, mialem to samo w moim wozie, czujnik podsunalem to znowu wkrecal sie na 9500, no i tak wyposrodkowalem i zostalo na ok 7300
  
 
hmnn..nie bardzo rozumiem...czujnik jakis jest na kole zamachowym??
  
 
Zuraw ja takiego problemu nie mialem
podejrzewam ze Kaza ma racje moze byc to czujnik obrotow walu korbowego znajduje sie on poprawej stronie tuz przy czujniku cisnienia oleju
  
 
raczej czujnik przy kole pasowym a nie zamachowym...
  
 
ja stracielm cierpliwosc..malan poszedl do nowego mechanika (polecony przez Zoltara )...
na wstepie zasadzono nie gada na jeden cylinder...po zoklaizacji niesprawnego cylindra...czyli swiece..po wymianie bez zmian...no to przewod...po wymianie bez zmian...no i bylo juz 16sta...wiec autko zostalo bo i mnie sie spieszylo...
ale sprawdzono st sprezania jest 13 czyli w najlepszym porzadeczku...jutro mechanik bedzie szukal usterki dalej
mam nadzieje ze poszukiwania beda owocne...
  
 
poszukiwanie nie byly owocne...
nic nie znaleziono...
malan wrocil do mojego mechanika...
tez nic nie znalazl...zawolana pana magika od testowania kompow...tez nic nie wykryl ciekawego...oprocz tego co bylo widac golym okiem..ze brak czujnika cisniena bezposredniego i par paliwa...
mechanik potem ze mna sie glowil co to moze byc...wreszcie jakos doszlismy ze byc moze to ten czujnik polozenia przepustnicy...
po wyjeciu kostki z nigeo silnik zaczal sie wkrecac jak glupi...ale nie chce pracowac na jalowym dobrze i trudno nim ruszac z sensownych obrotow...
ma ktos takowy czyjnik na zbyciu??
bo Fiat spiewa 250zł ...za takie male gowno...
sam jzu nie wiem....
  
 
Cytat:
Fiat spiewa 250zł ...za takie male gowno...


Pociesze Cie....
W samochodzie mojej matki spieprzyl sie "czujnik przepustowosci powietrza"...taki maly shit,zalozony na listwie wtryskowej,bez ktorego autko nie chce jezdzic, po odlaczeniu jego i podcisnienia z aparatu zaplonowego jezdzi,ale pali od cholery...No i ow badziew kosztuje.........
UWAGA UWAGA!!!
1500 PLN!!!

A jest wielkosci zwyklego przekaznika!!!
Na dodatek trzeba czekac na niego 3 tygodnie
Na dodatek nie da sie go zastapic zadnym innym, only ten typ i juz...
cholerni Japonce


-----------------
http://plepleple.pl
  
 
dzis "przyszedl"czujnik i wtrysk i cos tam jeszcze...
nie dalem rady zamontowac...bo sie ciemno zrobilo...i nie zdarzylem...oba czyjniki i wtryskiwacze sa w domu...
sprawdzalem multimetrem (chyab tak to cos sie nazywa)
i o zgrozo....wszystkie te czujniki wydaja sie dobre..albo zle...np oba wtryskiwacze pokazuja te sama wartosc...oba czujniki polozenia przepustnicy tez pokazuja te samą wartosc...
mam przeczucie ze to jednak nie ten czujnik bedzie odpowiedzialny za moj problem...
kurde co jest???
silnik jest mechanicznie sprawny...cos musi byc z osprzetem...tylko co...niedlugo strace cierpliwosc do tego silnika
  
 
Nic z tego...
nadal autko nie dziala...tak jak powinno...jezdzic jezdzi...ale gorzej niz seria...
ost. nadzieja w ASO fiat`a...ale tez watpie...bo raczej nie mam tyle kasy zeby szukali usterki w nieskonczonosc...a u nich placi sie za godzine pracy mechanika...bo watpie czy maja cennik na szukanie "usterek"
jest moze chetny na kupno tego maluszka??
moze ktos ma cudowne zdolnosci naprawiania silnikow /znajdowania ktora czesc jest popsuta...i sobie tanio go naprawi...?????
  
 
madcar kontaktowałeś się z alim ? Może jest ci wstanie pomóc ?
  
 
Mad pytałem sie kumpla z Fiata .

Stwierdził ze przy takim opisie to mogło pasc pół silnika - elektryka.
Nie mozna by podstawic innego kompa na próbe ???

aha w te silniki mozna popchnąc neistety kazda ilosc kasy ..
ps. jaka cena ??
  
 
madcar zmieniłes sam czunik położenia przepustnicy ??
wiem ze istnieje mozliwoc awarii całej przepustnicy z taką usterką spokałem sie w fodzie mojej panny , po wymianie czunika nie było poprawy , natomiast po wymanie całej przepusticy jak reką odjął
  
 
Zmienial caly uklad wtryskowy z przepustnica bez silnika krokowego i nawet zaplaic nei mog, albo mu paliwo sie wylewalo gora - ktoras z tych przyczyn. Po zmianie na stary uklad wszystko wrocilo do poprzendiego stanu.
  
 
hmmnn..ale jak moze sie moja przepustnica popsuc??
dziala..obraca sie..nie ma luzow...wsio okiej..we fiacie czyjnik jest zamontowany na przedluzeniu osi przepustnicy..juz poza obudowa przepustnicy...

a cena tak jak stoi w tej chwili 5600zł...i nowy komp...i kilka czujnikow na zapas
  
 
Szkoda że nie mieszkam bliżej Spróbowałbym coś wymyślić, ewentualnie z uczelni bym coś wyniósł.
  
 
dobra jeszcze raz polecam sprawdzic czujnik obrotów na kole zamachowym nie pasowym tylko zamachowym, tzn jego odległość, jak juz wczesniej powiedzialem ja mialem takie same objawy tylko w alfa romeo, z 3 miechy elektrycy na niego patrzyli i nic, co oni wymyslali to sie wam nie sni straszyli mnie zebym silnik wymienil itd, kumpel rajdowiec mi wspomnial o tym czujniku, zmienilem polozenie i jak reka odjal.