MotoNews.pl
  

Ciało obce w silniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Otoz w czelusciach silnika mojego poldka zaginela pewna sprezynka z gaznika - taka od hmm... ssania - jest tzn. byla pod malym tloczkiem. Wyskoczylo to wszystko i niestety sprezynka zaginela. I w zwiazku z tym moje pytanie... mam panikowac (aaaaaaaaa! ) czy tez przyjac ze silnik sobie z tym poradzil i wyplul? albo moze jest szansa ze spoczela w kolektorze ssacym...

ps. ma ktos moze taka sprezynke na zbyciu bo kupic sie nie da...
  
 
grzechowi raz wpadła podkładka do cylindra i...

zdjął głowice bhehehehe

i ile odbrze pamietam z opowiesci
  
 
Hmm...A odpaliłeś już silnik? Taka sprężynka może narobić niezłego bałaganu w komorze spalania do której trafi. Ja bym odkręcił gaźnik i próbował ją wyciągnąć magnesem na teleskopie zanim się jakiś zaworek za bardzo nie otworzy.

A tak z innej beczki. Jesteś pewien, że wylądowała w kolektorze? Jeżeli były zamknięte przepustnice (a prawdopodobnie były) to nie miała jak tam wpaść. Takie spręzynki latają swoimi drogami

[ wiadomość edytowana przez: -SerU- dnia 2004-04-20 21:44:45 ]
  
 
Ja miałem ten sam przypadek że wyskoczył mi tłoczek i sprężynka z gaźnika. Wszystko wpadło do komory spalania i nic się nie stało. Może miałem szczeście...

  
 
Ja miałem podobną sytuację, chociaż nie wiem do końca co to było - chyba jakaś nakrętka czy podkładka (okazało się to oczywiście już po naprawie).
Silnik do pewnych obrotów chodził niby dobrze, ale był słabszy. Przy wyższych obrotach się przycinał. Myśleliśmy że to kwestia elektryki-zapłonu. Po zakończeniu jazdy ojciec podjeżdżał pod krawężnik i mu zgasł. Odpalił i nagle spod silnika zaczęło napierdzielać jakby ktoś młotkiem nawalał! Zgasił i odstawiliśmy do warsztatu. Rezultat - rozwaliło jeden zawór. Dokładnie nie wiem nawet co tam było, bo nie rozmawiałem z mechanikiem. Wpadło, narobiło zamieszania i kilka stówek mniej (chyba wszystko 400zł wyniosło). Ja bym tam się na Twoim miejscu spodziewał niespodzianki... Ale życzę Ci żeby nic się nie stało!
  
 
No przejechalem juz tak ze 1000 km a na 100% wpadla do kolektora.

ale i tak jakis niepokoj i dyskmfort odczuwam.
  
 
Cytat:
2004-04-20 21:48:18, Stary_Jaro pisze:
No przejechalem juz tak ze 1000 km a na 100% wpadla do kolektora.

ale i tak jakis niepokoj i dyskmfort odczuwam.


Ups
  
 
może ona się tam zaprzyjaźniła z innymi częściami i nie bedzie sprawiała kłopotu ze względu na bliską znajomość z nimi?
  
 
taką sprężynke można bez problemu kupić razem z tym tłoczkiem a nazywa się to zestaw regeneracyjny ssania
  
 
Cytat:
2004-04-20 22:48:42, Demmo pisze:
może ona się tam zaprzyjaźniła z innymi częściami i nie bedzie sprawiała kłopotu ze względu na bliską znajomość z nimi?



Zeby tylko za blisko sie nie zaznajomila, bo jak dojdzie do gwałtownej kopulacji to moga problemy sie narodzic
  
 
Cytat:
2004-04-21 00:09:41, Analyzer pisze:
taką sprężynke można bez problemu kupić razem z tym tłoczkiem a nazywa się to zestaw regeneracyjny ssania



A bylem juz w dwóch sklepach z asortymentem FSO i mówili ze nie ma... no chyba ze zadawalem niewlasciwe pytania
  
 
postapiles kolego bardzo głupio, jak wpadło to wystarczylo odkrecic kolektor dolotowy i bys wyjął a teraz co, jesli dostalo sie podcisnieiem do serwa hamulców to nie zdziw sie jak w momencie kiedy bedziesz potrzebowal awaryjnie zahamowac nie bedziesz mial wspomagania, stracisz pare metrów drogi i sam wiesz jak top sie moze skonczyc
jezeli ta sprezynka dostanie sie do pierscieni to juz mozesz szykowac 1000zł na honowanie cylindrów, nowe pierscienie bo tak Ci zacznie rzygac olejem jak straci kompresje na któryms z cylindrów i zrobi taka ryse ze sie za głowe złapiesz
a jak wyleciala juz przez wydech to licz sie z tym ze ktorys z cylindrów jest wewnątrz niezle podziobany, bowiem podczas wybuchu w komorze spalania taka sprezynka dostaje niezlego kopa i odbija sie od scian niemilosiernie...

tak czy siak, male jest prawdopodobienstwo ze ujdzie Ci i twojemu silnikowi to na sucho


[ wiadomość edytowana przez: SPAjK dnia 2004-04-21 00:35:20 ]
  
 
Cytat:
2004-04-21 00:23:45, SPAjK pisze:
postapiles kolego bardzo głupio (...)
tak czy siak, male jest prawdopodobienstwo ze ujdzie Ci i twojemu silnikowi to na sucho



to nie ja gupio postąpilem tylko moj gaźnik i silnik tez (bo wciągnął) jak wybadalem sprawe to juz bylo po sprawie... ja jej tam nie wrzucilem sama sie wstrzelila ale przejechalem ile przejechalem i nie zauwazylem zeby cos sie zmienilo... no moze z tym servem.... cos jakos dziwnie hmmm... ale tak juz bylo wczesniej zdaje mnie sie...
  
 
jak silnik moze cos sam wciagnac? chodzi nam o sprezynke ssania, tłoczek i tą dolną zaślepkę wkładaną na wcisk?
  
 
a no tak ze to co jest na wcisk ( tulejka zaworu zubażającego mieszanke - Morawski) wyskoczylo sobie w blizej nieokreslonym momencie i sprezynka i tloczek wskoczyly do gardzieli nr 1 (sama tulejka nie) no i sprezynka poleciala dalej a tloczek nie przelecial. Ot taka jest rekonstrukcja wydarzen.
  
 
Cytat:
2004-04-21 00:23:45, SPAjK pisze:
postapiles kolego bardzo głupio, jak wpadło to wystarczylo odkrecic kolektor dolotowy i bys wyjął a teraz co, jesli dostalo sie podcisnieiem do serwa hamulców to nie zdziw sie jak w momencie kiedy bedziesz potrzebowal awaryjnie zahamowac nie bedziesz mial wspomagania, stracisz pare metrów drogi i sam wiesz jak top sie moze skonczyc
jezeli ta sprezynka dostanie sie do pierscieni to juz mozesz szykowac 1000zł na honowanie cylindrów, nowe pierscienie bo tak Ci zacznie rzygac olejem jak straci kompresje na któryms z cylindrów i zrobi taka ryse ze sie za głowe złapiesz
a jak wyleciala juz przez wydech to licz sie z tym ze ktorys z cylindrów jest wewnątrz niezle podziobany, bowiem podczas wybuchu w komorze spalania taka sprezynka dostaje niezlego kopa i odbija sie od scian niemilosiernie...

tak czy siak, male jest prawdopodobienstwo ze ujdzie Ci i twojemu silnikowi to na sucho


[ wiadomość edytowana przez: SPAjK dnia 2004-04-21 00:35:20 ]



Ludzie dajcie spokój, ta spreżynka jest trochę grubsza niż taka z długopisu. Przeleciała dawno temu przez cylinder i pewnie nawet smrodu dużego po niej nie było. Straszycie gościa jak by mu do cylindra wpadła co najmniej nakrętka M6 albo podobne twarde ciało. Miałem to samo co on ładnych parę lat temu, sprężynka i mały pierścień zabezpieczający poszły sie dmuchać a tłoczek i jego gniazdo zawisły na skraju gardzieli i rozpylacza w najwęższym miejscu. Auto jeździ po dziś dzień i nic się nie stało. Załozyłem nowe częsci do trego zaworka ssania i zapomniałem o sprawie. Tylko coś twardego typu nakrętka może poważnie narozrabiać w silniku. Aha i podciśnienie to jest akurat doprowadzone do serwa z kolektora ssącego więc nie ma szans żeby do serwa coś wciągnęło raczej szybciej z niego coś wyrwie i poleci to do silnika.
  
 
Spajku jak może zassać do serwa,skoro "po drodze" jest zaworek z małym otworkiem?
Nie straszcie człowieka,taką sprężynkę zmieliło,spaliło itd.,
jednak takie gówno może niestety porysować gładzie cylindra .Też miałem taka przygodę jednak ustrojstwo zatrzymało się na przepustnicy
  
 
Ja zdjąłem swoja głowicę, bo mi wpadła porządna gruba podkładka do środka, nijak jej nie mogłem wyciągnąć, uszczelkę i tak miałem zmieniać, bo się spod niej olej wysączał, a w dodatku z tydzień wcześniej akurat u mechanika widziałem silnik z podkłądką wbitą w tłok.
  
 
też mi ten tłoczek wyskoczył , naszczęście do drugiej gardzieli i sobie tam leżał z sprężynką jakiśczas ( jeżdże ekonomicznie i nie cisne do dechy po mieście więc nie otwierała się 2ga przep. )
Teram mam zapaćkaną od góry silikonem coby nie wyskoczyła
  
 
Sa takie specjalne klucze tzw "łapki" to tego typu przypadkow..klucz jest dlugi i z jednej strony ma jakby trzypalcowa lapke..jak sie wcisnie palce sie rozszerzaja i mozna nimi cos zlapac..wiec jesli nie wpadla sprezynka za gleboko to sa szanse ze to wyciagniesz. pozdroowka