MotoNews.pl
  

[Rozrusznik] - pękła obudowa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. W moim nowym nabytku tzn. Polonezie '88 po kilku (!) dniach użytkowania przeze mnie stała się rzecz straszna i dziwna zarazem. Mianowicie pękł rozrusznik. I to w miejscu które wchodzi do obudowy sprzęgła i osłania te małe kólko zębate. Pech chciał że jeszcze wywaliło dziure w obudowie sprzęgła i odłamki wpadły do srodka. I co ja mam teraz zrobić? Czy da sie jakos wyjąć te odłamki bez sciągania skrzyni? Bo rozusznik juz wymontowany i udało mi się jedynie wydobyć kawałki rozrusznika a reszta tkwi gdzies w srodku. Silnik pali na pych tylko że strasznie brzęczą te odłamki i nie jeżdże bo sie boje że cos sie stanie. Prosze o pomoc bo bez auta jestem jak bez ręki

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-15 20:51:59 ]
[ powód edycji: tytuł modyfikowałem ]
  
 
Cytat:
2004-04-29 23:35:54, Adamski pisze:
Witam. W moim nowym nabytku tzn. Polonezie '88 po kilku (!) dniach użytkowania przeze mnie stała się rzecz straszna i dziwna zarazem. Mianowicie pękł rozrusznik. I to w miejscu które wchodzi do obudowy sprzęgła i osłania te małe kólko zębate. Pech chciał że jeszcze wywaliło dziure w obudowie sprzęgła i odłamki wpadły do srodka. I co ja mam teraz zrobić? Czy da sie jakos wyjąć te odłamki bez sciągania skrzyni? Bo rozusznik juz wymontowany i udało mi się jedynie wydobyć kawałki rozrusznika a reszta tkwi gdzies w srodku. Silnik pali na pych tylko że strasznie brzęczą te odłamki i nie jeżdże bo sie boje że cos sie stanie. Prosze o pomoc bo bez auta jestem jak bez ręki


Na moje oko samo raczej nie wyleci, a tylko mozę szkód narobić. Trzeba będzie odczepić skrzynie od silnika (bez rozpinania prędkościomierza, wału moze też) wysunąć tyle aby wieniec koła wyszedł z dzwonu i dało sie wysypać resztki.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Mhm - kurde skleroza nie boli ale o ile mi się kołacze to na dole osłony koła zamachowego powinna być blacha taka którą powinno się dać odkręcić bez zdejmowania skrzyni, ale jak mówię nie pamiętam bo kaszani mi się z DOHC i innym ewenementem
  
 
wydaje mi sie że skrzynia OHV ma okrągły dół - dopasowany do koła zam. Raczej ciężko żeby coś wyleciało. najlepiej wjechać na kanał i oblukać na żywym organiźnie

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
witam,
zgadza się. jak wjedziesz na kanał to jest taka blaszana osłona którą trzeba odkręcić i już będziesz miał dostęp aby wyciągnąć te kawałki. ona jest chyba na czterech śrubach, tylko uważaj, bo jedna śruba trzyma masę i jak zapomnisz to padnie ci aku. Będziesz ładował, a nie będziesz wiedział dlaczego się wyładowuje.
Powodzenia..
  
 
ja mam podpiętą mase pod łape silnika... moze to zależy od wersji...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2004-04-30 09:10:19, bernii pisze:
witam,
zgadza się. jak wjedziesz na kanał to jest taka blaszana osłona którą trzeba odkręcić i już będziesz miał dostęp aby wyciągnąć te kawałki. ona jest chyba na czterech śrubach, tylko uważaj, bo jedna śruba trzyma masę i jak zapomnisz to padnie ci aku. Będziesz ładował, a nie będziesz wiedział dlaczego się wyładowuje.
Powodzenia..


Osłone odkręciłem ale nic z tego. Ona osłania koło zamachowe od strony silnika a kawałki są z drugiej strony i to całkiem spore. Nie ma szans żeby wyleciały przez te 3mm szpare między kołem a obudową sprzęgła W najbliższym czasie chyba sciągne skrzynie bo cos mi mówi że inaczej sie nie da. A osłone sprzęgłą i tak chyba wymienie bo jak pisałem wczesniej te odłamki wywaliły w niej dziurę o całkiem sporej srednicy (6-7cm). W weekend cos powalcze. Dzieki za rady.
  
 
Witam ponownie. W weekend zrzucam skrzynie i mam pytanie czy napotkam na jakies szczególne problemy? Pierwszy raz bede zrzucał skrzynie w Poldku a kumpel mi mówił że bez jakis specjalnych narzędzi będe miał zajebiscie trudny dostęp do górnych srub mocujących skrzynie do silnika. Mam sie tego bać czy nie?
  
 
No to Twój kolega uważa za specjalne narzędzie zwykły klucz oczkowy 19 bo tym się odkręca skrzynię od silnika. Nie zapomnij odkręcić tej blachy na dole i samolotu (podpora-łapa dwururki) od skrzyni. Robota na jakieś 2 godzinki łącznie z wymianą kołnierza na skrzyni. Powodzenia. I nie zapomnij o masie
  
 
Spox dzięki za zachęte w niedziele ide robić no chyba że będe się uczył bo mature mam 11-12.05. Ale fure chyba zrobie bo do szkoły trzeba czyms przyjechać Ja sam myslalem że do tych górnych srub od skrzyni jest ciężki dostęp bo przeszkadza brak miejsca między silnikiem a jego komorą ale skoro uważasz że podejde zwykła 19 to ok . Jeszcze raz dzięki!
  
 
Cytat:
2004-05-05 10:06:02, Adamski pisze:
...jest ciężki dostęp bo przeszkadza brak miejsca między silnikiem a jego komorą...


Oczywiscie miałem na mysli scianke działową między komorą silnika a przedziałem pasażera. Nie ma to jak wymyslać cos na kacu
  
 
jutro nareszcie chce sie wziąć za robote tylko problem w tym że nie mam kanału. Jak myslicie czy da się bezpiecznie bez narażania zdrowia własnego i samochodu zdjąć skrzynie jak auto stoi na kołach ew. lekko uniesione? czy ktos to może już robil?
  
 
Cytat:
2004-05-15 23:31:55, Adamski pisze:
jutro nareszcie chce sie wziąć za robote tylko problem w tym że nie mam kanału. Jak myslicie czy da się bezpiecznie bez narażania zdrowia własnego i samochodu zdjąć skrzynie jak auto stoi na kołach ew. lekko uniesione? czy ktos to może już robil?


Moze jakos uda sie zdjac ale nie wyobrazam sobie wstawienia skrzyni lezac pod autem
  
 
Cytat:
2004-05-15 23:36:23, road_runner pisze:
Moze jakos uda sie zdjac ale nie wyobrazam sobie wstawienia skrzyni lezac pod autem



Ja własnie też se za bardzo tego nie wyobrażam dlatego wolałęm spytać. A tak wogóle ile ta skrzynia może ważyć? Z 40kg? To w sumie nie dużo i może jakos dałoby rade w pozycji leżącej wsunąć ją na miejsce podczas gdy kumpel będzie ją przykręcał do podłużnic. Co o tym myslicie?
  
 
Cytat:
2004-05-15 23:48:32, Adamski pisze:
Ja własnie też se za bardzo tego nie wyobrażam dlatego wolałęm spytać. A tak wogóle ile ta skrzynia może ważyć? Z 40kg? To w sumie nie dużo i może jakos dałoby rade w pozycji leżącej wsunąć ją na miejsce podczas gdy kumpel będzie ją przykręcał do podłużnic. Co o tym myslicie?


Tylko raz montowalem skrzynie i to na stojaco w kanale. Jest raczej ciezka i nielatwo jest ja odpowiednio ustawic - zapewne kwestia doswiadczenia. Na lezaco w zyciu za to bym sie nie bral - zbyt niewygodna pozycja aby precyzyjnie balansowac takim ciezarem.


[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2004-05-15 23:58:36 ]
  
 
No to czekam aż ktos mi użyczy garaż z kanałem. Mi też sie taka robota na leżąco nie usmiecha. Nawet w Maluchu tak nie robiłem jak wymieniałem skrzynie Dzięki za rade!
  
 
Sam wsadzałem skrzynię polonezowską - fiat stał na lewarku i podparty był drewnianym klockiem nie ma się czego obawiać, poza tym, żeby samochód był dobrze zabezpieczony przed osunięciem.

Ze skrzynią od dohc jest już większy problem, bo więcej waży. Ale we dwie osoby spokojnie da radę bez kanału

P.S. Pamiętaj żeby leżeć na plecach , na wznak, a nie na boku - większa siła i możliwości 'manewrowania' ze skrzynią
  
 
No i fura zrobiona Odłamki zza kołnierza wysypane rozrusznik nowy po regeneracji i smiga aż miło Jest tylko jedno ale. Jak chciałem odkręcić skrzynie to niedało się wykręić jednej ze srub od poprzeczki skrzyni, więc odkręciłem tylko jedną(to wystarczyło żeby wysunąć lekko skrzynie i wysypać badziewie). Tylko teraz się boje że jak jedna ze srub poprzeczki jest luźna i naruszona to może się urwać, bo wkręcić jej się nie da. Nie wiem co teraz robić, czy jakims płaskownikiem przyspawać poprzeczke z jednej strony do podłużnicy czy gwintować nowy otwór w podłużnicy. Prosze doradźcie!
  
 
Panowie pomóżcie bo nie wiem co z tym zrobić. Dzis slyszałem od kumpla że w podłużnicach są dodatkowe zapasowe otwory do których można przykręcić te poprzeczke. Ale ja tam nic takiego nie widzialem. Na razie jeżdże z obluzowaną poprzeczką z jednej strony i nic się nie dzieje ale jak długo to potrwa to nie wiem i wole cos z tym zrobić.