[126] nie wiem co zrobic z wachaczem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem z przednim zawiechem. mianowicie po obnizeniu i ulezeniu sie kolo po stronie pasazera jest w miare prosto a po stronie kierowcy ma lekki negatyw. zbierznosc byla ustawiana po obnizeniu i ulezeniu. problem w tym ze wpierdziela mi opony od wewnetrznej. ostatnio chcialem ustawic kąty ale sie okazalo ze po okrutnej misji jaka bylo odkrecenie tych dwoch nakretek od wachacza nie chce sie on ruszyc na szpilkach z prawej strony (z lewej chodzi luzno po gwincie). probowalem z kumplem rozne opcje, mlotkiem, przecinakiem, łomem i nic, cala buda sie wygina ze az szpilke wyrywa a nie chce sie ruszyc. chcialem dac tam podkladki zeby zlikwidowac negatyw ale nie mam jak... i teraz nawet nie wiem czy to bedzie przyczyna wpieprzania opon. macie jakies pomysly co z tym fantem poczac?
  
 
Polej te nieszczesne szpilki i wchacz coca-cola i zostaw tak na jakis czas, niech odrdzewiacz i najlepszy penetrator zrobi swoje.
Pozniej przyjdz i znow przyatakoj mlotkiem i lomem, powinno puscic.
  
 
Sprawa jest prosta jak łańcuszek rozrządu w kieszeni. Rozkręcasz zawieszenie, bierzesz brzeszczot i z obydwu stron rozpiłowujesz nakrętkę. Należy piłować równolegle do szpilki, możliwie jak najbliżej ale ostrożnie żeby niechcący gwintu na niej nie spiłować. Po tej operacji z nakrętki zostają na dobrą sprawę dwie połówki które bez dyskusji da się usunąć kluczem nastawnym. Metoda żmudna jak diabli ale morderczo skuteczna. Robiłem tak kilka razy. Rzecz jasna można użyć szlifierki, o ile tam z nią dojdziesz.
  
 
no wlasnie nakretki puscily i zeszly z gwintu! co prawda malo nie puscily mi zwieracze jak sie zapieralem o klucz ale sie udalo. problem w tym ze wachacz nie chce zejsc po szpilce!
  
 
polej to płynem hamulcowym (hydrolem) musi pościć
  
 
nic sie nie dalo zrobic wiec wyrzucilem podkladki z drugiego wahacza robiac podobny negatyw z drugiej strony...