Apel - pstryczki el. szyb

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po kolejnej (na szczęście wygranej) bitwie z wypalającymi się stykami el. szyb zwracam sie z apelem.

Klubowicze!

apeluję do wszystkich obeznanych z elektryką/elektroniką
abysmy wspolnymi silami opracowali definitywne rozwiazanie problemu przełączników el. szyb.
Mam na mysli uklad ktory zdejmie obciazenie z pstryczkow.

Mysle ze uklad o ktorym mowie jest banalnie prosty do wykoncypowania, najlepiej chyba wykorzystać jakieś przekaźniki.
podejrzewam że są nawet jakieś przekaźniki dedykowane do tego celu, więc może wystarczy poszukać w katalogach, popytac na innych forach?

Nawet w schematach elektr. espero jest coś takiego jak "one touch power relay" (nr katalogowy 96149297) ale tylko podane jest, że znajduje sie on wewnątrz drzwi kierowcy a w szczegolowych schematach go nie ma. Pewnie koreanczycy przewidzieli to cudo, ale potem sie rozmyslili.

Podsumowujac - jesli tylko ktos sie na tym zna, prosze o opracowanie tematu, na pewno pomoze to wielu klubowiczom i zapewni tworcy rozwiązania dozgonną sławę i wdzięczność klubowiczów!
  
 
A nie jest to dings powodujący odsunięcie/zasunięcie się szyby kierowcy bez konieczności trzymania przycisku?
  
 
Zawsze mówiłem - za wczasu, zanim wypalą się styki wpuszczać tam (bez demontażu wyłącznika) elektrosol. Ja nie mam problemu z tymi wyłącznikami.
Pozdr.
  
 
Cytat:
2004-05-05 19:13:24, piotr-ek pisze:
A nie jest to dings powodujący odsunięcie/zasunięcie się szyby kierowcy bez konieczności trzymania przycisku?



Tak, to taki dings!!
ale nie wiem czy kiedykolwiek byl montowany w espero...
A na daewoo.com.pl w czesciach zamiennych takie cos nie wystepuje

Na pewno w nubirze II cos takiego jest, wiec moze da sie cos podpasowac??
Trzaby zapytac na ichnim forum, moze pomogą?


Krzysztof
- rozbierales kiedys wylacznik?
jeśli tak, to powinienes wiedziec, że jest on tak skonstruowany, że wpuszczanie elektrosolu przez przyciski mija sie z celem - do newralgicznych miejsc i tak nie dotrze!

[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2004-05-05 19:31:55 ]
  
 
Robert - rozbierałem pojedyncze a zespół wył. w drzwiach kierowcy nawet kilka razy.
Pozdr.
  
 
Cytat:
2004-05-05 20:27:26, Krzysztof_L pisze:
Robert - rozbierałem pojedyncze a zespół wył. w drzwiach kierowcy nawet kilka razy.
Pozdr.



bez urazy
U mnie z kolei pstryczki w drzwiach są jeszcze "dziewicze" (oho, wykrakałem) za to panel kierowcy raz na kilka tyg. idzie do remontu
już nawet mam opracowaną technologie naprawy, niestety nie jest ona całkiem bezinwazyjna...

a jak używasz tego elektrosolu?
Tomek zdaje sie zanurza caly panel na noc w szklance wypelnionej elektrosolem
  
 
Cytat:
Robert_S pisze:
Tomek zdaje sie zanurza caly panel na noc w szklance wypelnionej elektrosolem


Coś pokręciłeś. Tomek pisał o zębach a nie o panelu .
  
 
styki przeczyściłem bardzo drobnym papierem, sprężynki proste, podpiłowałem plastik w dwóch klawiszach bo cos się odkształciło i cały czas jest dobrze. elektrosol nie paruje więc nie ma po co cały cza go tam zapuszczać. wystarczy raz.
Pozdr.
  
 
Mimo że jestem ekonomistą zabierającym sie do doktoratu zaprojektowałem układ oparty na dwóch przekaźnikach odciążający pstryczki.
Mimo że jestem bardzo z tego dzieła dumny możliwe że coś pokićkałem, więc bardzo prosze kolegów (i koleżanki) o sprawdzenie układu i ewentualne poprawki





Aha pare słów opisu:
styki A i B to styki, ktore wychodzą z przełącznika i idą bezpośrednio do silniczka.
C i D to wyjście które należy podłączyć do silniczka
E i F to zasilanie z akumulatora

Gdy nie wciska się przycisku, na obu złączach (A i B) mamy (-).
Na obu biegunach silniczka mamy też (-)
Gdy wciśniemy przycisk zamykania/otwierania na jednym ze styków (A lub B w zależnie czy zamykamy czy otwieramy szybe) pojawia się (+) i powoduje to zadziałanie jednego z przekaźników P1 lub P2.
Przekaźnik podaje (+) z aku na jeden z biegunów silniczka, drugi biegun ma w dalszym ciągu (-) więc silnik zaczyna pracować.




[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2004-08-29 03:45:18 ]
  
 
No i zamontowałem. Na razie tylko w przednich drzwiach.
Wrażenia - działa! Szyby hulają w górę i w dół, a z wnętrza drzwi dobywa się uspokajający ledwo słyszalny 'klik' przekaźników który zdaje się mówić "pobaw się szybkami, przełącznik nie ucierpi" Mam przy tym wrażenie że u pasażera szyba porusza sie znacznie szybciej niż przed montażem przekaźników.

Koszt - cztery przekaźniki przełączające po 6 zł, kabelki, złączki, osłonki i troche czasu spędzonego w garażu.
A koreańce to ćwoki - musiałem się wpiąć w żółty i niebieski przewód wychodzący z przełącznika w drzwiach pasażera a tam są dwa niebieskie i dwa żółte kabelki i bądź tu człowieku mądry która para jest właściwa...
  
 
A mi sie cos takiego stalo, że pasażer z przodu ni może podniesc szyby, opuszczac moze tylko w góre nie może. A ja ze swojej strony tj. kierowcy mogę podnosić i otwierac.

Rozkręciłem ten pstryczek i jak wciskałem to po otwarciu palem to działało wszystko ok. Jak zamontowałem znowu nie można podnosic.
  
 
Witam.
Mam parę uwag (do autora schematu) po paru dniach
Jeśli przekaźniki nie są fabrycznie wyposażone w diody - to należy
je podłączyć równolegle do przekaźników w kierunku zaporowym.
O ile w drzwiach kierownika jest dostęp do przewodu (+) prosto z
bezpiecznika, to w pozostałych (+) idzie ze styków pstryków ,
ale może się mylę?
I na koniec -Jesteś jak rozumię po przeróbce, więc poproszę o szczeguły:
-przekaźniki -typ, prąd styków
-przewody -do jakich się wpiąć (kolor - lokalizacja )
Pozdrawiam.
  
 
Hmmm, jest dość późno, ale tak naprędce:
zamontowałem swój układ w przednich drzwiach. Działa rewelacyjnie a szyby poruszają się zauważalnie szybciej (widocznie pstryczki przekazywały za małe natężenie)

Nie są potrzebne żadne diody - u mnie działa jak napisałem bezbłędnie! (ale rozwiń temat bo może zaszło jakieś nieporozumienie??)

W drzwiach kierowcy podłączyłem się do kostki zespołu sterowania - wziąłem stamtąd plus, masę i sterowanie.

W drzwiach pasażera mamy plus z aku i sterowanie, natomiast masa jest podana cieniutkim kabelkiem więc sobie "pożyczyłem" przykręcając dodatkowy kabelek do metalowej części drzwi.

przekaźniki - samochodowe koniecznie przełączające!!
u kierowcy mam przekaźniki 30 A, u pasażera 40A. lepsze są te mniejsze (30 A). Dlaczego - bo są mniejsze, lżejsze, cichsze a 30 A w zupełności wystarcza, a poza tym mają mniejszy prąd załączania, więc są po prostu lepsze...

kolory kabli - jak znajde czas jutro lub pojutrze to opiszę dokładnie!

[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2004-06-09 02:38:00 ]
  
 
Cytat:
2004-06-08 20:57:10, Origami pisze:
Witam.
Mam parę uwag (do autora schematu) po paru dniach
Jeśli przekaźniki nie są fabrycznie wyposażone w diody - to należy
je podłączyć równolegle do przekaźników w kierunku zaporowym.




Diody, włączone równolegle do cewki przekaźnika w kierunku zaporowym, stosuje się w celu ochrony elementu załączającego przekaźnik przez przepięciami przy wyłączaniu przekaźnika (może głupio to brzmi ale tak właśnie jest). W naszym przypadku jest to niepotrzebne , gdyż elementem załączającym jest styk (przycisk) i nie może on ulec awarii z tego powodu (przepięcia). W przypadku stosowania elementów półprzewodnikowych (np. tranzysory) jako elementu załączającego przekaźnik należy taką diodę dołączyć równolegle do cewki przekaźnika.
  
 
no proszę
człek się całe życie uczy!
dzieki za wyjasnienia!
domyślam się, że przepięcia powstają przy rozłączaniu styków?
Ale w cewce przekaźnika też sie indukuje spore napięcie i tak sie zastanawiam, czy ono nie wypali styków? Więc może dioda zapobiegnie ewentualnym uszkodzeniom?
  
 
Chyba muszę przejść na wyższy poziom abstrakcji - wyjaśnień.
Indukcyjność ze swej natury jest elementem gromadzącym energię a dodatkowo można powiedzieć przeciwdziała gwałtownym zmianom płynącego przez nią prądu. Taką gwałtowną zmianą jest m.in. nagłe przerwanie obwodu cewki przez przycisk, więc zgromadzona energia w cewce musi się gdzieś podziać czego konsekwencją jest gwałtowny wzrost napięcia na cewce przekaźnika (bardzo dobrze to widać np. przy wyłączaniu silników elektrycznych, występuje łuk elektryczny). Jeśli elementem wyłączającym cewkę jest np. tranzystor, to taki skok napięcia najczęściej powoduje jego uszkodzenie. Jeśli równolegle do cewki jest włączona dioda prostownicza (oczywiście zaporowo do normalnego kierunku przepływu prądu), to w momencie wzrosu napięcia na końcówkach cewki polaryzuje się ona w kierunku przewodzenia a tym samym doprowadza do przepływy prądu pomiędzy końcówkami cewki. Skoko napięcia nie rozprzestrzenia się po układzie. Tak jak napisałem poprzednio, taki wzrost napięcia nie spowoduje uszkodzenia naszych styków.
Robocze styki przekaźnika nie mają wpływu na zjawiska występujące w cewce.
Z ciekawostek powiem Ci, że zjawiska występujące przy wyłączaniu indukcyjności są wykorzystane na codzień w np. przetwornicach telewizyjnych.

Ufff, to narazie tyle, mam nadzieję że w miarę jasno to napisałem
  
 
ok, chyba wiem o co chodzi.
Tylko pytanie... skoro przepięcie spali tranzystor, to dlaczego dioda miałaby przetrwać??
Zmodyfikowałem schemat, zapraszam poniżej!!

  
 
Witam.
Owszem styki (elementów przełączających) pstryków do opuszczania - podnoszenia szyb nie padną za x dni, ale jeśli robimy coś dobrze to RÓBMY. Bo łuk elektryczny prędzej czy później wypali styki i znów szyby staną .Diody należy podłączyć możliwie blisko cewki przekaźnika
  
 
[quote]
2004-06-09 17:49:55, Robert_S pisze:
ok, chyba wiem o co chodzi.
Tylko pytanie... skoro przepięcie spali tranzystor, to dlaczego dioda miałaby przetrwać??


[quote]
Dioda podczas normalnej pracy cewki (załączony przekaźniki) jest spolaryzowana zaporowo (nie przewodzi). W momencie wyłączenia przekaźnika dioda polaryzuje się w kierunku przewodzenia i zaczyna płynąć przez nią prąd, więc napięcie, które mogłoby narastać na końcówkach cewki przekaźnika nie narasta, bo jest "zwierane" przez diodę. Tranzystory ulegają uszkodzeniu na skutek przebicia złącza C-B (kolektor baza) lub C-E (kolektor emiter). W najczęściej używaniych tranzystorach złącza te mają dość niskie napięcie przebicia złącza (kilkadziesiąt wolt do powiedzmy stu kilkudziesięciu wolt). W momencie wyłączenia tranzystor "pracuje" w kierunku "zaporowym", natomiast dioda w kierunku przewodzenia. Inna sprawa że najcześciej używane diody do tych celów co nasz mają napięcie przebicia ok. 1000V i są bardzo tanie.
  
 
jakby kto chciał przekaźniki to TUTAJ sa dość tanie bo po 4zł szt
ja u siebie w sklepie placilem 8,50 za szt
dobrze ze kupilem tylko 2