Jestem już po wymianie cięgien wycieraczek. Nowe to nowe !
Pracują teraz cicho i równo, nic nie stęka i nie skacze
Co do starych, to jest szansa na reanimację, ale .....
Moje niestety były w stanie agonalnym, a szczególnie od strony pasażera. Ten nieszczęsny plastik wyrobił się na kształt jaja, a wypracowanie doprowadziło do całkowitego przetarcia górnej części powyżej gwintu i przy wyciąganiu po prostu się rozleciało.
Wg mnie, można dorobić tulejkę, rozwiercić ów plastik a potem poskładać (trzeba użyć jakiegoś dobrego kleju). To musi być zrobione na sztywno, bo inaczej rozleci się po b. niedługim czasie. Oczywiście trzeba to najpierw zwymiarować. Sorki, ja tego nie zrobiłem, bo nie mam czym. Jak znajdę czas to je naprawię.
Informacja dla kupujących nowe cięgna.
Widząc co mi zostało ze starych cięgien, postanowiłem posmarować z nadmiarem nowe. I całe szczęście że to zrobiłem, bo po rozebraniu okazało się, że były zaledwie maznięte
A, to jeszcze coś dołożę - przy okazji tej roboty można sobie założyć "filtr" na wlocie powietrza do kabiny. Ja wykorzystałem zwykłą pończochę i gumę z majtek (ale nową)
Pozdrawiam HenBas.