MotoNews.pl
  

Odcięcie pompy paliwa przy LPG

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanie: Co sądzicie o zamontowaniu układu odcinającego zasilanie pompy paliwa przy jeździe na gazie.
Odcięcie można by wykonać np. na przekaźniku zwłocznym lub jakimś prostym układziku elektronicznym, tab aby pompa wyłączała się np. 2 minuty po właczeniu inst. gazowej, a załączała się w momencie wyłączenia LPG.
Przekaźnik zasilanie przekaźnika można by podpiąc pod któryś z elektrozaworów instalki.
Pozwoliło by to uchronić nasze kieszenie (oczywiście szczęśliwych posiadaczy LPG)przed niemałym wydatkiem w przypadku zatarcia pompy paliwa, co jest raczej częstym zjawiskiem.

Tylko dlaczego zakłady montujące LPG nie wykorzystują takiego rozwiązania. Czy są przeciwskazania dla takiego rozwiązania.
Doradźcie bo ja jestem zielony w tym temacie.

A do zadania tego pytania skłoniła mnie ta aukcja na allegro.
  
 
U mnie pompa paliwa jest odłączana w momencie załączenia się instalacji LPG i jest to realizowane przez przekaźnik.
Jedni twierdzą, że można odłączac pompę a inni, że nie, ponieważ w razie awarii instalacji LPG czas załączenia się pompy i zadziałania silnika na benzynie może być zbyt długi a co za tym idzie niebezpieczny, np. w czaie wyprzedzania.
Pozdr.
  
 
Mam styczność z 5 Daewoo z LPG, z przebiegami na LPG odpowiednio: 138 tys, 130 tys, 80 tys, 100 tys, 5 tys.
Żaden nie ma odcięcia pompy paliwa.
Jak dotąd nie było żadnej (tfu tfu odpukać) awarii pompy paliwa.
Właściciele przestrzegają ściśle zalecenia żeby jeździć z mniej więcej 1/4 baku benzyny, nie dopuszczając do jazdy na rezerwie.
  
 
Cytat:
2004-05-12 09:39:26, tommi-j pisze:
Czy są przeciwskazania dla takiego rozwiązania


Po pierwsze - wyszukiwarka, temat był wałkowany na forum.
A do rzeczy - przeciwskazanie jest.
Prosta sprawa - pompa pracuje "na przelew" chłodząc wtryskiwacze. To rozwiązanie chroni wtryski.
Dla instalatorów nie ma żadnej różnicy, czy sygnał z centralki "zamknie" wtryski, czy odłączy pompę paliwa - nawet teoretycznie prościej byłoby odciąć pompę i niech sobie wtryski chodzą - tyle, że w tym układzie szlag by je szybko trafił.
Więc jest tak - chodząca pompa = ryzyko zatarcia pompy, odcięta pompa = ryzyko sp.. wtrysków. Wybór należy do Ciebie, z tym że w opcji 1 możesz mieć 1/4 baku noPb i ryzyka niet, a w opcji 2 nie masz na nic wpływu.
A co do niebezpieczeństwa np. przy wyprzedzaniu - nie wiem jak inne, ale moja instalka przy np. braku gazu nie przełącza się na benzynę, więc trzeba to zrobić ręcznie, więc i tak "niebezpieczeństwo" powstanie.
  
 
Dzięki za info.
Ja w fiacie też przez 4 lata i 60 tys jeździłem na gazie i z pompą nie miałem problemów, pomimo, że kilka razy zdarzyło się mi zapomnieć nalać BP i w baku były opary. Raz to nawet doprowadziłem do tego, że na trasie skończył się gaz, więc przełaczyłem na BP i ta też się skończyła. Na szczęscie zabrakło jej jakieś 300 metrów przed domem i samochód dotoczył się już siłą rozpędu.
W Esperaku staram się mieć w baku Petrolu około pierwszej kreski (białej).

A kiedy powinna zapalić się lampka rezerwy-po osiągnięciu czerwonewj kreski czy wyżej /niżej. U mnie od momentu zakupu auta ok. 1 roku temu nawet nie mrygła. będąc na czerwonej kresce. Czyżby cuś się zepsuło
  
 
n0ras - to nie tak, wtryski nie pracują przy jeźdźe na gazie ponieważ sa odłączone a w ich miejsce wpięty jest tzw. symulator wtrysków (info dla komput), dlaczego mają się zapiec jeżeli tam nie ma wysokiej temperatury. Jedyny powód to bezpieczeństwo (masz starą generację centralki LPG, u mnie w razie awarii instalacji, automatycznie następuje przełączenie na benzynę) i ,,zapieczenie'' wtryskiwaczy, ale to dotyczy tych, którzy mają rozruch na gazie, u mnie jest zawsze na benzynie.
  
 
Cytat:
2004-05-12 15:58:43, Krzysztof_L pisze:
(masz starą generację centralki LPG, u mnie w razie awarii instalacji, automatycznie następuje przełączenie na benzynę)



Nie to ,że czepiam sie słówek, ale generacje zapewnę macię tą samą tylko Ty masz nowszą elektronikę....
  
 
przez ,,generację'' potocznie rozumiem zaawansowanie tech. urządzenia elektronicznego, oczywiście dosłownie generacja pewnie ta sama, czyli II.
  
 
Tak jak to sobie teraz przeczytałem, to napisałeś wyraźnie:
Cytat:
masz starą generację centralki LPG



a więc wszystko OK..... a ja się "czepnołem" bez potrzeby
  
 
tak..zgodze sie z krzysztofem..ja tez mam odciecie wtryskow nie chodza na gazie..moim zdaniem jesli odpala sie zawsze na benzynie (moja instalka nie ma mozliwosci odpalenia na gazie) to nie ma sensu trzymac tej pompy wlaczonej zwlaszcza ze u mnie brak gazu nie objawia sie zgasnieciem silnika tylko od pewnego momentu (jakies 10km od wyczerpania gazu) czuje pod pedalem ze samochod traci moc..jesli sie tak zdarza to po prostu wrzucam na wyzszy bieg i dojezdzam na stacje..tak wiec pytanie poczatkowe uwazam za zasadne..dlaczego nie odpinac pompy??

ja bym odpial..tylko mi sie nie chce a pompe mam juz druga..ale teraz pilnuje wachy i zawsze jest do pierwszej kreski.notabene tez mi rezerwa chyba nie dziala bo juz ze 4 lata nie widzialem tej lamki swiecacej
  
 
Cytat:
2004-05-12 15:10:10, tommi-j pisze:
W Esperaku staram się mieć w baku Petrolu około pierwszej kreski (białej).



Ja raz wypultałem cały zbiornik PB. I na szczęście nic złego się nie stało.
  
 
Mnie przy instalowaniu LPG powiedział gość że stosowali kiedyś to rozwiązanie (tzn przekażnik i odcięcie pompy) , ale odeszli od tego ze względu na pojawiające się znacznie częściej awarie pomp. Nie bardzo kapuję dlaczego może sam rozruch pompy........
  
 
Cytat:
ale odeszli od tego ze względu na pojawiające się znacznie częściej awarie pomp. Nie bardzo kapuję dlaczego może sam rozruch pompy........



Ale przecież pompa wyłączała się po przejściu na LPG, i nie właczała częściej niż na BP. Więc albo marnie to robili, albo ludzie zapalali już na gazie i pompa w ogóle nie pracując, zasyfiała się z czasem i zacierała po włączeniu po kilku miesiącach stania.
  
 
Cytat:
2004-05-12 15:58:43, Krzysztof_L pisze:
n0ras - to nie tak, wtryski nie pracują przy jeźdźe na gazie ponieważ sa odłączone a w ich miejsce wpięty jest tzw. symulator wtrysków (info dla komput), dlaczego mają się zapiec jeżeli tam nie ma wysokiej temperatury. Jedyny powód to bezpieczeństwo (masz starą generację centralki LPG, u mnie w razie awarii instalacji, automatycznie następuje przełączenie na benzynę) i ,,zapieczenie'' wtryskiwaczy, ale to dotyczy tych, którzy mają rozruch na gazie, u mnie jest zawsze na benzynie.



Źle mnie zrozumiałeś - piszę, że jakby pompa nie chodziła, to możnaby nie "odcinać" wtrysków, bo nie miałyby czego wtryskiwać. I do takiego rozwiązania wystarczyłoby rozłączanie przekaźnikiem 1 przewodu (zasilania pompy). Ale właśnie ze względu na ochronę wtrysków się tego nie robi.
Oczywiście u mnie jest jak u wszystkich - tj. instalka LPG "zamyka" wtryski, a pompa pracuje na przelew.
  
 
Tylko dlaczego nie można włączyć jednocześnie i pompy i wtyskiwaczy. Elementy te są wspózależne. Logicznie rozumując to wyłaczając wtryski powinno wyłączyć się też pompę.
  
 
Cytat:
2004-05-13 09:25:45, tommi-j pisze:
Tylko dlaczego nie można włączyć jednocześnie i pompy i wtyskiwaczy. Elementy te są wspózależne. Logicznie rozumując to wyłaczając wtryski powinno wyłączyć się też pompę.



Tylko, że wtedy paliwo nie będzie krążyć w obiegu i chłodzić wtryskiwaczy.
Dyskusja już była tutu
więc się nie powtarzajmy.
  
 
n0ras - tak nie jest u wszystkich, ponieważ nie ja sobie wymyśliłem odcięcie pompy przy LPG tylko warsztat, a robił instalacje nie tylko u mnie. Naprawdę wielu użytkowników ma odcięcie pompy i często przez osczędność warsztaty nie robią tego.
A do tego co Ty z tym chłodzeniem, co ma chłodzić jeżeli nie pracują ?
  
 
Cytat:
2004-05-13 10:59:48, Krzysztof_L pisze:
A do tego co Ty z tym chłodzeniem, co ma chłodzić jeżeli nie pracują ?


No nie pracują, ale siedzą sobie na kolektorze ssącym w bezpośredniej bliskości głowicy (bo nie widziałem, żeby po przełączeniu na LPG wyjeżdżały na urolp) i tam dość ciepło jest, a one ponoć do tego niezwyczajne.
Słyszałem to od paru mechaników niezależnie (też takich, co nie montują gazu, więc im lata jak to jest zrobione), więc im wierzę. Potwierdzeniem tego jak dla mnie jest fakt, że nie słyszałem żeby w takiej konfiguracji komuś szlag trafił wtryskiwacze, a bodaj 1 wtrysk jest droższy od pompy (a są 4) - więc wolę ryzykować tanią pompą niż drogimi wtryskami - szczególnie jak to ryzyko można wyeliminować wożąc w baku jakieś 10 l noPb
  
 
No cóż, każdy zrobi jak zechce, ja mam odcięcie pompy, nie mam problemu z wtryskiwaczami, każde urządzenie montowane pod maską samochodu jest dosyć odporne na temperatury, wilgoć itp., moi mechanicy montują przekaźnik odcinający w samochodach itd.
A wtryskiwacz kosztuje ok. 250 zł i jest tańszy od pompy.
Pozdr.
  
 
Cytat:
2004-05-13 13:41:30, Krzysztof_L pisze:
A wtryskiwacz kosztuje ok. 250 zł i jest tańszy od pompy.
Pozdr.


Ale pompa jest tańsza już od dwóch wtryskiwaczy (a jest ich 4)