MotoNews.pl
11 Lubryfikacja gniazd zaworowych (49521/0)
  

Lubryfikacja gniazd zaworowych

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
"Jeżeli chodzi o kod silnika 4A-FE istnieje konieczność stosowania ochrony gniazd zaworowych (lubryfikacji) np. systemu Flushlube."
Proszę o wszelkie informacje na temat zasadności stosowania, rodzajów i kosztów.
W/w silnik zalega w Toyocie Avensis 1,6l 1999 rok. nie "vvt-i"
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.


[ wiadomość edytowana przez: banasr dnia 2004-05-19 17:58:40 ]
  
 
Hę ? Że jak ? Sporo ludzi w TKP ma gaz w takim silniku i nikt się nie chwalił żadnymi lubryfikantami
Pozdro.
  
 
Pewnie Pan K... chcialby jeszcze na tym przyciac Zawsze dodatkowe smarowanko pomaga, tak jak lepiej jezdzic na V-Power niz na 95, tylko czy warto? Montujemy to dosyc rzadko, na wyrazne zyczenie klienta, ale jest takie cos i kosztuje 358 PLN plus plyn za 64; 104; 348 PLZ za 0,5; 1 i 5 l Bierze 1 l na 1000 km zgodnie z zaleceniami, mozna tez to uzywac przy benzynie i tez pomaga
  
 
No to troszku mnie uspokojono.A czy posiadacze takich silników czyli 4A-FE na gaziku przekażą swoje opinie o zachowaniu się silniczka na gazie po kilkunastu czy kilkudziesięciu tyś na gaziku.
A mam jeszcze pewien problemik!!!
W momencie gdy odpalę silnik na zimno to na benzynce mam problemy z ciągiem (tak jak by go zalewało) nim się silnik trochę nagrzeje. Sytuacja taka nie ma miejsca jak dzień wcześniej jeżdżę na benzynce to rano wszystko jest oki. Wygląda tak jak by komputer zmieniał swoją charakterystykę przy jeździe na gazie.
Pozdrówka.
  
 
Cytat:
2004-05-23 23:50:11, banasr pisze:
No to troszku mnie uspokojono.A czy posiadacze takich silników czyli 4A-FE na gaziku przekażą swoje opinie o zachowaniu się silniczka na gazie po kilkunastu czy kilkudziesięciu tyś na gaziku.
[...]



Zapytaj po sąsiedzku na forum TKP. Nie wiem, czy jakiś posiadacz takiego silnika tutaj zagląda.
Pozdro.
  
 
Wg mnie to dokładnie tak jak piszesz :"komputer zmieniał swoją charakterystykę przy jeździe na gazie". Niepokojące jest że to najwyraźniej komputer benzynowy. Świadczy o tym poprzednie "poduczenie się" na benzynie, które eliminuje kłopot. Moim zdaniem, jeżeli po krótkiej jeździe na benzynie, komputer wychodzi o własnych siłach z tego "jakby zalewania", to wszystko jest ok. Z oprogramowaniem komputerów wtryskowych już tak jest - nalejesz im grochówki do baku, to i na niej będa próbowac się uczyć. Jeżeli chcesz miec 100% pewności to umów się rano w ASO na diagnozę kompa benzynowego i pojedź tam na tym zimnym silniku, nie włączając po drodze gazu. Jeżeli nie będzie błędów, to wszystko OK.
  
 
Czesc Wam !

Obecnie jestem bezrobotnym i proboje znaleźć zajecie. Dlatego chce zostac bezposrednim przedstawicielem jednej z firm oferujacej tego typu produkty i juz wiem ze cena zestawu z 1l oleju wynosic bedzie z dostawa nie wiecej niz 200zł ( a moze nawet mniej). Ale od kilku dni proboje sie cos wiecej dowiedziec na ten temat i w sumie nie wiem czy jest sens w to wchodzic bo ludzie wola jeździc byle taniej.

Z tego co sie juz dowiedzialem ceny wachaja sie od 250 zl w gore + instalacja od 50 w wzwyż (np ul.Podleśna w W-wie). Poznalem nawet jednego taxowkarza ktory to ma i sobie chwali (mniej pali (0,5 - 1l) silnik jest mniej narowisty itp.)ale nic poza tym.

W sumie tyle ile jest ludzi tyle jest opini na ten temat.

W przypadku toyot nissanow fordow hond itp podobno jest to wymagane (zalecane) jeżeli chodzi o bezpieczenstwo uzywania silnikow z instalacja gazowa (chodz mozna to stosowac do benzyny i gazu ziemnego tez)

Sluze wszelkimi informacjami jakie zebralem na ten temat i z checia podyskutuje ze znawcami tematu i uzytkownikami pojazdow.

Pozdrawiam Hubert



  
 
Witem jeszcze raz

Jezeli chodzi o wydajnosc srodkow to spokojnie starczaja na dluzej niz 1000km. Ich wydajnosc dla aut spalajacych okolo 10l gazu wynosi to 2000 - 3000 km. zas sam plyn to wydatek okolo 50 zl chodz jesli mi sie uda to moge i zatym sie rozejzec i znalezc taniej

Pozdrawiam Hubert
  
 
No dobra panowie lubryfikacja jest ale wydaje mi sie tylko gniazd i zaworow ssacych a te na gazie raczej maja sie dobrze ...gorzej jest z wydechami gdzie gniazda siadaja a jak to "zlubryfikujesz "jak tam juz tylko spaliny ida...srodek lubryfikujacy tez sie spali wiec czy jest sens?
  
 
Cytat:
2004-08-24 13:24:25, maszan pisze:
No dobra panowie lubryfikacja jest ale wydaje mi sie tylko gniazd i zaworow ssacych a te na gazie raczej maja sie dobrze ...gorzej jest z wydechami gdzie gniazda siadaja a jak to "zlubryfikujesz "jak tam juz tylko spaliny ida...srodek lubryfikujacy tez sie spali wiec czy jest sens?


Z tego co ja wiem to wlasnie ten srodek sie nie spala, sam sie nad tym zastanawialem...niestety nic w sieci na ich temat nie znalazlem oprocz marketingowych pierdol. Frima z Australii, FlashLube...
  
 
ja mam przejechane 270tyś na gazie miesiąc w tył, kontrola zaworów wszystko w normie.Nie rozumię dlaczego tyle roztrząsania tem. zaworów. albo silnik jest udanej konstrukcji
jak 4EFE ,albo jest wynikiem np.francuskiej myśli i po 100tyś
na bęzynie - też remont.Lać dobry olej ,czasem dać mu w d....
na bęzynie przez parę km. nie odłączać pompy paliwa przy pracy na gazie, odpalać i gasić na gazie i spoko
- powodzenia
  
 
Cytat:
2004-05-21 12:59:36, Perzan pisze:
Hę ? Że jak ? Sporo ludzi w TKP ma gaz w takim silniku i nikt się nie chwalił żadnymi lubryfikantami
Pozdro.



potwierdzam ww stwierdzenie, smigam na 4efe na lpg od 45kkm i problemow brak , podstawa to regularne wymiany elementów eksploatacyjnych i jest git
  
 
Ja przelecialem na 3SFE juz 120kkm na samym gazie i niedawno obejrzalem stan glowicy.Odpalanie odbywa sie tylko na gazie,jedynie ciezkie mrozy zmuszaja mnie do korzystania z benzyny.Zadnych sladow nadpalen lub jakichkolwiek uszczerbkow gniazd zaworowych i zaworkow.Komora spalania pokryta byla cieniutka warstewka bialego nalotu i to wszystko. Dodam ze kiedys jeszcze nieswiadomy tego co robie regularnie zubazalem mieszanke gazowa myslac ze bedzie mniej palil jednak silnik jest na tyle odporny ze nie dal sie zajechac-w koncu to czysty japonczyk.
  
 
Wlasnie pracuje nad strona poswiecona temu tematowi i do konca sierpnia powinno mi sie udac ja skonczyc (wszytskie materialy mam tylko trza to ubrac )

Z tym smarowaniem to nie tak. Nie chodzi o to zeby smarowac zawory chodz jak sie dowiedzialem daje to takie efekt (nie calkiem uboczny)

Glownym zadaniem tego typu specyfikow jest to zeby obnizyc temoerature spalania.

Calkowicie sie zgodze z tym ze ktos przejechal i 200 tys na gazie bez tego ale niektore pojazdy (np fordy z silnikami HE ) powinny to miec zainstalowane bo mozna je "popsuc" - delikatne elementy silnika moga popekac od temperatury.

Obecnie mam kontakt z taxowkarzem ktory ma to zalozone i sobie to chwali tzn:

- samochod mniej pali (o jakies 0,5l) i pracuje rowniej
- przy dynamicznje jexdzie spalanie utrzymuje sie na wzglednie stalym poziomie okolo 10l gazu (peugeot 406 z 1,8 silnikiem 8v)

- koszt tego urzadzenia to okolo 1zl na 100km. jak sam sie przekonal swiece i olej sa w duzo lepszym stanie (przy wymianie)co jak mozna bedize przypuszczac zaowocuje wieksza trawloscia

Obecnie samochod ma okolo 200 tys - 170 na gazie (miesiecznie przybywa okolo 5tys) wiec nie jest to malo i sprawuje sie niezle

Pozdrawiam Hubert


  
 
Może mi ktoś wyjaśnić co to jest lubryfikacja,
Z zaworami to jest tak że nie skuli gazu się uszkadzają tylko z kuli jazdy na ubogich mieszankach, gaz ma to do siebie że w układach I i II generacji często dochodzi do zubożenia mieszanki np. nagłe wciśnięcie gazu (przyspieszenia).

A wiadomo że uboga mieszanka powoduje wzrost temperatury spalania oraz całe konsekwencje które za tym idą.


Pozdrawiam
  
 
Z informacji jakie mozna znalexc na ten temat udalo mi sie ustalic ze plyn uzywany do lubryfikacji jest pewnego rodzaju dodatkiem do paliwa majacym polepszyc jego wlasciwosci i nie tylko.

Ten sam plyn moze byc zarowno uzywany w systemach lubryfikacyjnych do: smarowania zaworow, zabezpieczania komory spalania przed wyzsza temepratura, czyszczeniu elementow silnika z roznego typu substancji szkodliwych (jak np smary itp dodawane do paliwa). Mozna go rowniez stosowac w silnikach diesla poprzez bezposrednie dodatnie do paliwa.

Generalnie pozytywnie wplywa to silnik (prace i zuzycie). Dlatego przekonywanie do stosowania tego typu systemow jest w pewnym sensie walka z wiatrakami bo jak wiadomo polak chce jezdzic byle taniej a jak dojdzie do jakiejs awarii zrzuca na kogos wine. W zasadzie malo osob inwestuje w tego typu rozwiazanai bo "po co przeplacac ..." .

Osoby ktore mysla troche inaczej chetniej sie do tego przekonuja i czesciej draza temat.

Rozwiazaniem takim latwiej zacheci sie czlowieka, ktory dlugo zamieza eksploatowac samochod a nie po kilku latach sprzedac i kupic nowy - po co w tedy o neigo dbac ?

Ja z wlasnego doswiadczenia wiem (uzywam takiego systemu) ze oplacalo sie to zalozec bo latwiej mi wydac o kilka groszy wiecej na litrze niz wydac na naprawe - wiecej orzna mnie na litrze na stacji lejac jakies gowno do baku.

Pozdrawiam Hubert.
  
 
Dobra ale co tu się zakłada albo co się wlewa i do czego oraz ile to kosztuje rozumiem że celem jest uszczelnienie zaworów jak zaczynają być nieszczelne.

Jeśli mam gaz to gdzie a raczej do czego wlać ten środek.
  
 
Czesc !

Wiec wyglada to tak. Sa 2 pojemniki (jeden to zbiornik a drugi dawkuje) podlaczone rurkami do kolektora ssacego. Potem razem z paliwem leci do cylindra i juz Plyn (olej czy jak to tam nazwac - lubryfikator) ma robic swoje tzn powodowac zeby silnik narazony byl na mniejsze naprezenia i dzialanei temperatury oraz syf jaki podawany jest z paliwem.

Zadaniem tego nei jest uszczelanianie zaworow z sensie ze w jakis sposob "urosna" i beda lepiej dolegac, tak samo jak nie zmniejsza zuzycia paliwa tylko powoduje ze ono nie rosnie z różnych wzgledów i tak samo nie powoduje ze silnik jeszcze rowniej pracuje tylko jego praca nie jest gorsza niz ..... To wynika z chwytow marketingowych - czytania miedzy wierszami.

Srodek ktory sie dodaje powoduje ze elementy sie mniej zuzywaja i moga wystarczyc na dluzej - np. przy wymianie oleju w swojej renowce 19 zauwazylem ze jest on czystrzy, a swiece w lepszym stanie. Niestety nie wiem jak jest z glowica i zaworami, ale skoro uzyskalem takie efekty po 30tys uzywania tzn ze w srodku jest NIEGOZEJ (tzn nie jest gozej) ;>

Cena tego w zestawie do samodzielnego montazu (z instrukcja po polsku itp) to 200 zl w tym 1l plynu GRATIS ;>. Przy wiekszej ilosci nawet upust. 1l plynu wystarcza do 5tys km w zaleznosci od spalania ale spokojnie 3 - 4 da sie przejechac. Jego koszt to hmmm
do 100 zl (np u gazownika jak sie dowiadywalem) . Walcze zeby go sprowadzac jeszcze taniej zeby wyszlo okolo 60 zl za litr. Po przeliczeniu na 100km daje z 1zl dodatkowo wydany.


Na www.lubryfikacja.prv.pl robie strone na ten temat ale jeszcze jest w powijakach i nie duzo tam jest. Z tego co pamietam zastosowanie wklepalem. Do niedizeli powinno sie zmienic ;>

Pozdrawiam Hubert
  
 
witam. ja wychodzę z zasady ,że jeśli coś nie szkodzi to zawsze pomaga i z systemem lubryfikacji zasilania silnikow można się spotkać w krajach gdzie normalna bena nie istnieje to jest temat normalny. np brazylia .australia czy rpa. i oczywiście w starych silnikach np forda. zalecam do fokusów 1,6 ltr. reszta pochodzi.
  
 
Wydaje mi sie ze tak samo jak starsze silniki ktore nie sa przystosowane do instalacji gazowych tak samo i nowsze wykazuja w tej kwestii pewne problem.

Poniewaz silniki do jazdy na bezynie (bo takie w zasadzie oplaca sie na gaz przerobic) sa coraz bardziej wyzylowane stosownym jest uzywanie w nich systemow lubryfikacyjnych.

Pozdrawiam Hubert