Sworzeń diabli wzięli

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ano się stało. Pierwsza awaria od 2 lat mojej Supry (przypominam autko 22 letnie )

Pękł sworzeń przy prawym przednim wahaczu. Dziękuje Panom mechanikom, którzy wybijaja sworznie młotkiem.

Pamiętajcie - nigdy nie pozwólcie tego robić, istnieje taki przyrząd co się nazywa ściągacz

Co dziwne, samochód dalej jechał prawie normalnie, lekko skręcona kierownica i nic pozatym spokojnie ciągął 60kmh

Kurcze, w Volvo juz bym nie żył....koło by poszło prostopadle na bok i odpadło.
  
 
Cytat:
2004-05-19 13:58:04, leon99 pisze:
Ano się stało. Pierwsza awaria od 2 lat mojej Supry (przypominam autko 22 letnie )

Pękł sworzeń przy prawym przednim wahaczu. Dziękuje Panom mechanikom, którzy wybijaja sworznie młotkiem.



Przeto nie Toyoty to wina, a "fachowców" nieobytych. Droga jest naprawa?

Cytat:
Kurcze, w Volvo juz bym nie żył....koło by poszło prostopadle na bok i odpadło.



Przebóg, prawda.

Znam parę osób jeżdżących Volvo, są średnio zadowoleni z jakości. W Top Gear powiedzieli nawet że Szwedzi starająsię zrobić auta słynące z niezawodności, ale im nie wychodzi
  
 
niedrogą acz kłopotliwą naprawa ta bywa. dziś przyjadą w moje progi mechaniory coby to naprawić na miejscu.

a tak między nami to ta niezawodność i bezpieczeństwo Volvo to tylko reklama. Naprawdę cieszę się, że ktoś mi go skasował i poszedł na złom (PZU chojne było ) "ch" czy "h" ? mature zdawalem w 1981 więc mogę nie pamiętać

  
 
Azaliż cieszę się, że nic Ci nie jest !
Takie up... koło to może skasować auto i przy 60 km/h.
Znam przypadek w pewnym oplu gdzie po pęknięciu sworznia wahacza koło odrwróciło siię, odpadło i zawisło na końcówce drążka - masakra dla auta.