Piszczace hamulce - co zrobic?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A wiec jako, ze jestem informatykiem a nie mechanikiem, totez taka pewnie prosta sprawa jak piszczace hamulce jest dla mnie zagadka
przedni prawy w carince e strasznie piszczy przy hamowaniu.
co trzeba z nim zrobic? czy cos trzeba wymieniac, czy podjechac gdzies do warsztatu i cos wyreguluja, czy co?

tylko nie bijcie
  
 
moze dostal sie tam jakis opiłek piasku?
najprosciej to kilka razy naprawde ostro przyhamowac i zobaczyc czy nie przejdzie
jesli to nie pomoze to juz nie bedzie "syf z ulicy" i trzeba szukac czegos wiecej...
  
 
Zdejm koło, wyjmij i oglądnij klocki. Jak są grubsze niż 1,5mm i nie są popękane, uszczerbione itp. to załóż je z powrotem, a przed każdym hamowaniem pogłośnij muzykę
Jak się uprzesz to zawsze możesz założyć jakieś bardziej miękkie i tyle. Tarcie jest tarcie i piszczeć może. Ja też bym cienko piszczał jakby mnie z taką siłą ściskali
Pozdro.
  
 
No tak... mogą być to jakieś opiłki itp. i wtedy chyba można próbować przeczyścić i są chyba nawet jakieś spraye żeby nie piszczało ale nie sądzę żeby to było skuteczne.

A ogólnie to jestem właściwie pewny, że w 90 % warsztatów jak podjedziesz i powiesz że piszczy to bez patrzenia powiedzą Ci, że to wina okładzin na klockach no i że trzeba albo tak jeździć albo te klocki (tudzież tarcze) wymienić... no i racji trochę mogą mieć...
  
 
Blondynki jak hamulce piszczą to je smarują
No ale ty lepiej podjedź do warszatu albo sam przyjżyj się okładzinom na klockach.
  
 
A ja jeszcze trzy grosze od siebie.
Klocki hamulcowe nie są robione z jednorodnego materiału, sojakieś zirna bitumiczne itp., itd. Jeżeli trafisz na takie twardsze ziarenko, to będzie piszczeć dopóki się nie ukruszy lub nie zetrze, czyli 3-4 razy mocniej po hamulach, może przejdzie.
Po drugie, możliwe, że już klocek na wykończeniu (choć większe starcie tylko z jednej strony powinno Ci dać sygnał do sprawdzenia hamulców w dogłębniejszy sposób), a klocki m.in. Toyoty mają specjalne blaszki, które jak się klocek kończy, jeżdżą po tarczy i przeraźliwie piszczą.
Po trzecie, jeżeli to nie pisk, ale ale np. buczenie, to może to być taka sprawa, że masz już rant na tarczy, który zwykle jest lekko skorodowany i przy hamowaniu klocek przesuwa się na tyle, że zachacza o tą korozję i wydaje dziwne dźwięki. Pomaga przetaczanie tarcz, ale chyba lepiej kupić nowe w JC, bo wyjdzie niewiele drożej.
  
 
A więc podsumowywując zdejmij koło i zobacz w jakim stanie są klocki/tarcze...

Perzan niewydaje mi się żeby 1,5mm było bezpeczną grubością... klocki wtedy łatwiej przegrzać przy takiej grubości okładzin ja bym wymieniał bez patrzenia...

klocki wyposażone w blaszki ostrzegające o kończeniu się okładzin sygnalizują już przy ok 4mm okładziny

i na samym końcu little-turpe jak będziesz miał chwilkę czasu poszukaj na forum są chyba ze 4 wątki o hamulcach , między innymi jest tam opisane dlaczego piszczą - opiłki/blaszki, na co wymieniać - proponowane zestawy typu brembo + ferodo itp, kiedy zmieniać
pzdr
Kruchy
  
 
Cytat:
są chyba nawet jakieś spraye żeby nie piszczało



tak WD-40
  
 
Cytat:
2004-05-26 11:56:10, Kruchy pisze:
[...]

Perzan niewydaje mi się żeby 1,5mm było bezpeczną grubością... klocki wtedy łatwiej przegrzać przy takiej grubości okładzin ja bym wymieniał bez patrzenia...

klocki wyposażone w blaszki ostrzegające o kończeniu się okładzin sygnalizują już przy ok 4mm okładziny
[...]




Norma dla Cariny to 1mm i na tyle wystają blaszki
Wiadomo, że wedle 4mm nie zaszkodzi wymienić, ale napisałem wartości książkowe z zapasem 0,5mm
Pozdro.
  
 
A no to sorki sfracam onor
  
 
Cytat:
2004-05-26 12:14:56, grzybek-r pisze:
tak WD-40


Tia...

Tutaj: artykulik
  
 
Cytat:
A ogólnie to jestem właściwie pewny, że w 90 % warsztatów jak podjedziesz i powiesz że piszczy to bez patrzenia powiedzą Ci, że to wina okładzin na klockach no i że trzeba albo tak jeździć albo te klocki (tudzież tarcze) wymienić... no i racji trochę mogą mieć...


Dokładnie-okładziny .Mnie kiedyś w corsinie takie klocki założyli ,że zaczęły piszczeć po dniu.Ze 3x wracałem do servisu.Zdejmowali ,smarowali,cuda niewidy i ciągle to samo...
Dałem sobie spokój. Jak ktoś napisał- głośna muzyka i po kłopocie
pozdrawiam...
  
 
oki. dzieki wszystkim. na razie wystarczyl patent z hamowaniem. po kilku ostrzelszych razach pomoglo. teraz juz jest cichutko.
ale i tak jak bede niedlugo grzebac w nim to pozdejmuje kola i sprawdze stan tarcz i klockow.