Kto dalej Poldkiem???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja najdalej, byłem z rodzicami na Malcie. Oprócz tego dwa razy we Włoszech (raz na południu i raz pod Turynem), raz w Danii i raz w Szwecji. Ani razu nie było z nim problemu. Jak jechaliśmy na Maltę, to pomykaliśmy po 140km/h na autostradach z pełnym bagarznikiem i 3 osobami w kabinie, i jak trzeba było wyprzedzić, to jeszcze przyspieszał. POLONEZY SĄ NAJLEPSZE!!!!
Pozdrawiam
  
 
Ja niestety się dopiero przymierzam do wakacyjnych wyjazdów bo Poldzia kupiłem w styczniu, ale mój kumpel był w/w autem w Hiszpanii (ok. 4000 km w jedną stronę). W dwie osoby+bagaż; większość trasy jechał ok.130 km/h. Oczywiście bezawaryjnie. -No może z malutkim wyjąteczkiem
  
 
Ja tez raz bylem swoim w Danii z rodzicami. 830 w jedna strone. Pomykalismy sobie tak 120 130. Bylo OK. W powrotna zmlotkowal sie popychacz papy paliwowej i trzeba bylo wywalic uszczelki bo slabl przy wyprzedzaniu. Podzielam zdanie ze Poldki sa COOL!
Pozdrawiam wszystkich Łysy#208.
  
 
Panowie chodź nie mam poldka a fiaciora to powiem wam, że z fiacikiem jest podobnie. Codziennie robie 200 km a tygodniowo 1000 km to nie moge nażekać. Chodzi pięknie i nie miałem żadnych poważnych awarii. Wymiana klocków i płynów to wszystko co musiałem robić. Co prawda ma już przejechane 214000 i silnik już chyba zaczyna siadać tzn traci swą moc, ale jeszcze jeździ
Także śmiało można powiedzieć, że za takie pieniądze jakie produkty FSO kosztują śmiało można powiedzieć, że są to maszyny nie do zdarcia
Dodam, że mojego fiacika kupiłem za 600 PLN
  
 
Widziałem na własne oczy Poloneza Trucka na Hispanioli w miasteczku San Pedro de Macoris napewno sam tam nie dojechał szczególnie, że to wyspa ale napewno jast to daleko.
Pozdrawiam
  
 
Ja też widziałem Poloneza Trucka. Tyle że we Włoszech, W Diamonte. I z przodu zamast znaczka FSO miał DAEWOO:[. Ale też był na włoskich blachach.To był jeden z tych importowanych.
  
 
Ja widziałem Poloneza Trucka w Tunezji i Grecji oba na miejscowych numerach, a i Caro w Angli na taksówce.

[ wiadomość edytowana przez: Toma dnia 2002-12-16 14:52:06 ]

[ wiadomość edytowana przez: Toma dnia 2002-12-16 14:59:05 ]
  
 
Ja na Malcie widziałem Poloneza w Orciari na tubylczych tablicach. Oprócz tego jednego z pierwszych DF wyprodukowanych w Polsce. Miał te małe lampki, chromowaną atrape, i z boku napis "Licencja Fiat" Też miał Maltańskie tablice...
Pozdrawiam Cosmo
  
 
Ja swoim bylem w Grecji i objechalem cala dookola.
Wczesniej bylem Hiszpanii i Portugalii.
Wyjazd ponad 12 000 km. W trasie tylko klocki hamulcowe musialem zmnienic z tylu i zawory wyregulowac...
  
 
hmm to ja swoim poza granice kraju nie wyjerzdzałem ale po samej polsce to trafiały mi sie weekendy po 4500 km.
  
 
Jezeli macie jakies zdjecia Poldkow na zagranicznych blachach to bardzo poprosze o jakis skanik - z gory uprzejmie dziekuje

Pozdrawiam
Adamus
  
 
KEEN, chyba żeś troche się przelicytował
Cytat:
hmm to ja swoim poza granice kraju nie wyjerzdzałem ale po samej polsce to trafiały mi sie weekendy po 4500 km.


A teraz trochę matematyki. Weekend ma 3 dni, czyli wychodzi po 1500km dziennie. Jako że średnia prędkośc na polskiej drodze wynosi ok 70km/h no może 75km/h jak szybko gnasz to wychodzi że musiałbyś jeździć po 20-22 godzin dziennie.
Przyznasz że to trochę głupio się czyta
  
 
Ja swoim byłem w Chorwacji a dokłądniej na wyspie KRK. W jedna strone 1300, ogólem zrobiłem 3000. Bez wiekszych kłopotów. Na miejscu widzizałem jednego trucka diesla, rocznik ok 94r i zero rdzy nawet na metalowych burtach. Widziałem tez dugiego też tracka na Autostradzie w Słowenii jako służba drogowa.
  
 
Cytat:
2002-12-17 22:29:23, MAJCHAL pisze:
KEEN, chyba żeś troche się przelicytował
Cytat:
hmm to ja swoim poza granice kraju nie wyjerzdzałem ale po samej polsce to trafiały mi sie weekendy po 4500 km.


A teraz trochę matematyki. Weekend ma 3 dni, czyli wychodzi po 1500km dziennie. Jako że średnia prędkośc na polskiej drodze wynosi ok 70km/h no może 75km/h jak szybko gnasz to wychodzi że musiałbyś jeździć po 20-22 godzin dziennie.
Przyznasz że to trochę głupio się czyta



Może Keen miał na myśli tzw. długi weekend 5-6 dni?
  
 
A moim marzeniem byloby pojechac swoim kantem do francji No i najbardziej tego sie boje, ze moze zbuntowac sie gdzies po drodze... Ale jak po polsce w trasie udalo mi sie nim klepnac ponad 1000 Km jednego dnia, trasa Wa-wa -> Ustka (przez Gdansk) i z powrotem. Nawet nie jeknal .
To moze i marzenie kiedys spelnie??? kto wie?
  
 
Moj poldi w swwoim niedlugim zyciu zwiedzil tylko slowacje no coz wszystko przed nim A mi sie marzy poldkiem do austri na narty
  
 
Może się kurna czepiam, ale nie lubie kitów.
Po pierwsze weekend to weekend. Jeżeli zrobimy 6-cio dniowy weekend, to ja mam takie wakacje, poza tym to i tak wychodziłoby ponad 10 godzin w samochodzie dziennie, więc mnie osobiście nie chciałoby się spędzać tak czasu. Kilka godzin na sen/odpoczynek i na zabawę zostaje około 4 godzin. Tankowanie i jedzenie też zabiera czas.
A po drugie wg pilot.pl trasa Warszawa-Gdańsk-Ustka-
Warszawa to jedynie 783km a nie 1000km. A więc jeszcze brakuje 200km.
Panowie po co to??? Prawda też może być przyjemna
  
 
Majchal to się nazywa: Przekłamania licznika
  
 
A ja byłem najdalej w Szczakach no i 2 razy w Hamburgu.
  
 
A ja byłem najdalej w Borsku. (Oczywiście najdalej od miejsca swojego zamieszkania, jak również jeśli chodzi o ilość km przejechanych jednego dnia - w ciągu niespełna 13 godzin 866km)