Dylemat z silnikiem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem. W wakacje miałem zamiar zainwestować w blacharkę mojego DF-a i wypicować go tak jak Pagan swojego. Niestety - silniczek chodził coraz gorzej (na zlocie w Sulejowie już czułem, że strasznie muli), aż stało się tak źle (olej bierze jak cholera, chodzi jak bokser z malucha bisa, a zbiera się od 4tys!), że pojechałem sprawdzić kompresję. I co się okazuje: 8, 4, 4.5, 6.5. Czyli mam silnik ze zmienną ilością cylindrów - do 4tys. 2 cylindry a potem zaczynaja się 4 Robić silnika nie ma co - bo on już miał remont 50tys. kilometrów temu i nie wiadomo co z niego zostało. W tym momencie postanowiłem nie ładować w niego więcej pieniędzy, a zakupić jakiegoś poldka ze zdrową budą i silniczkiem na chodzie, żebym nie musiał robić i silnika i blachy i wnetrza i tego i owego na raz mnożąc koszty w nieskończonośc

Ale koniec biadolenia i kilka pytań i prośba o poradę:
1. Nie chciałbym raczej wydawać ponad 3tys. złotych. Jakiego poldka mogę za to kupić? Jakiego wogóle szukać? Wolałbym gaźnik, bo mniej się może zepsuć
2. Taki mi się marzy :Gratka.pl
3. Co mogę zrobić z moim DF-em? Ktoś chciałby go kupić? Czy mogę tylko część z niego (np. pustą budę i niekompletny silnik) oddać na szrot? Rozrusznik, alternator, akumulator, fotele, kanapa, koła, lampy i inne klamoty raczej by mi się mogły przydać...
4. Co z zamontowanym w nim gazem? Można ewentualnie (oczywiście legalnie - w jakimś punkcie) przełożyć z niego instalację gazową do innego samochodu?
5. Co robić? Co robić?
6. No i niech mnie ktoś qrna przytuli!!!
  
 
Oj Malfik....po kolei
-po pierwsze maluch bis nie ma boksera
-po drugie chetnie oddam Tobie silnik 115C jednakowoż po sprawdzeniu jego stanu (mam dwa)
-po trzecie nie kupuj Poldka-po DF będziesz rozczarowany(sorki poldowicze)
-po ente zrób Fiacikowi blachę,kup silnik chocby 1.6 poldowy i smigasz(vide Nomad)
-po ente kwadrt:za 3kzł nie kupisz fajnego Polda,za to mozesz zrobic pieknego Deefa
-po osiemnaste:ide spać
  
 
Malf, tak jak napisał Kakao:
za 3 tysie nie kupisz dobrego polda.

Zainwestuj te pieniądze w Kwadrata i śmigasz następne 150 tysi.
  
 
Cytat:
2004-05-29 03:24:45, Qbk pisze:
Malf, tak jak napisał Kakao:
za 3 tysie nie kupisz dobrego polda.

Zainwestuj te pieniądze w Kwadrata i śmigasz następne 150 tysi.



popieram pozatym mówiłem ci na ten temat w Sulejowie bo za pieniadze które chcesz w pakować w nowego poloneza wyremotujesz Df na cacy i jeszce ci zostanie a tak to zamienisz trupa na trupa wiec lepiej reanimować tego co masz bo wiesz co go boli niz brać nowego wżoda który okaże sie podobnym trupem co twój Df dlatego ja reanimowałem żłopacza zamiast wymieniać go na nowego

co do ostatniego puktu to to nikt chyba cie nie przytuli ze wzgledu na to ze by cie twoja przysła żona rzuciła i poco ci kolejne kłopoty

z całej polski zjadą sie koledzy a tu zonk maf dostał kosza

  
 
Punkt 3. Jak sam nie dojedzie do punktu kasacji to dopłacasz do całego interesu około 130 PLN.
Punkt 4. Chciałem tak zrobić, ale legalnie nikt się tego nie podejmie, chyba że masz w takim punkcie wujka, dziadka, szwagra ....... itp.
Ja na remont blachy w swoim kancie wydam:
- spawanie wszelkich dziur, podłużnic, szpachlowanie i inne wynalazki 600 PLN
- lakier metalik 3L około 450 PLN
- malowanie całości 200 PLN

Silnika poszukaj na gotowo z jakiegos rozbitka.
Ja mimo wymiany na 2.0 stary zostawiam bo to rarytas.

A tak przy okazji kompresje miałem w granicach 8-9 nie pamiętam dokładnie. Ostatnio zrobiłem dramatyczny krok i zalałem go nowym olejem do traktora diesla i ........ szok. Nie mierzyłem jeszcze kompresji, ale silnik zrobił się cichutki, przestał "łykać" i jest wyraźnie mocniejszy.
Cuda jakoweś?

  
 
malfik, musisz wybrac kogo sie sluchasz. ja mam jednego mechanika kolege i to co powie tak ma byc. bywa, ze cos spierdoli, ale nie robi z siebie nieomylnego guru. zdania innych nie interesuja mnie kompletnie. to jest tak, jak z ankieta o wyborze koloru dla kaovtza, kazdy chcialby inny kolor, a on i tak zrobil po swojemu.
po mojemu: zostawic silnik i nie bawic sie w jego reanimacje tym bardziej, ze moze on byc juz dead kompletnie. zostawic wszystko co przyda sie w nowym samochodzie. kupic drugiego fiata.
kazdy tu jest madry, sami znawcy i eksperci. przeliczaja krzywe niutonometrow na zuzycie klockow w tysiecznych milimetra tylko zaden z nich ci fizycznie nie pomoze. ty bedziesz za to placil i od ciebie zalezy jak duzo.
  
 
True, true... Będe musiał rozmontować staruszka, dopłacić 130zł i oddać budę bez niczego na złom. Zostawię sobie prawie wszystko co sie da wrzucić do garażu
Czy mogę sam sobie przenieść OC/NW na nowy wózek skoro stary będę wyrejestrowywał?
  
 
A w jakim stanie jest buda, zawieszenie i cała reszta?
  
 
Cytat:
A w jakim stanie jest buda, zawieszenie i cała reszta?



Rdza po wierzchu (drobnostki - tylko przod bardziej widac) - nic na wylot oprocz lewego przedniego slupka (zabezpieczony ale i tak sie boje) i kawalka podlogi przed nogami pasazera (na wysokosci portek) . Zawiecha ok (nowe koncowki, lozyska, naprawiony niewyjacy jugol, 3 piora z tylu), elektryka do dupy, silnik do bani, fotele i kanapa od plusa w stanie git Ogolnie raczej kupilbym cos innego


[ wiadomość edytowana przez: Malfunction dnia 2004-05-31 12:58:00 ]
  
 
Elektryka jest zawsze do dupy. Ja bym został przy tym co znam.
  
 
Cytat:
2004-05-31 13:07:13, korek pisze:
Elektryka jest zawsze do dupy. Ja bym został przy tym co znam.



ty chyba nie lubisz malfa
  
 
Lubię, tylko łatwo sie przywiazuje.
  
 
Cytat:
2004-05-31 12:57:08, Malfunction pisze:
Cytat:
A w jakim stanie jest buda, zawieszenie i cała reszta?



Rdza po wierzchu (drobnostki - tylko przod bardziej widac) - nic na wylot oprocz lewego przedniego slupka (zabezpieczony ale i tak sie boje) i kawalka podlogi przed nogami pasazera (na wysokosci portek) . Zawiecha ok (nowe koncowki, lozyska, naprawiony niewyjacy jugol, 3 piora z tylu), elektryka do dupy, silnik do bani, fotele i kanapa od plusa w stanie git Ogolnie raczej kupilbym cos innego


[ wiadomość edytowana przez: Malfunction dnia 2004-05-31 12:58:00 ]



czyli cos działa

ja jestem zwolenikiem reanimacji bo wiesz co boli twojego dfa a tak to kupisz nowego wrzoda i bedzies miał kupe roboty z przekładką a porem bedzies odkrywał co boli nowego i naprawiał a tu juz wiesz co masz

ale jak posał PGN mozemy ci tylko doradzać a nikt nie zrobi tego za ciebie i sam musisz podjąc decyzje ja swoje zdanie napisałem a ty i tak zrobisz swoje
  
 
czyli jest lepszy niz moj obecny poldek Ja tez bym nie złomowal go, zwlaszcza jak blacha jest w miare OK. Ewentualnie sprobuj go sprzedac komus, kto go zrobi (np. komus z klubu). Szkoda by zlomowac autko, ktore jeszcze sie na cos nadaje, zwlaszacza, ze blacha jest w miare. Ciezko jest dostac DFa z blacha w dobrym stanie za rozsadne pieniadze.
  
 
malfik, w remont silnika wlozysz minimum 2.000. w blache ponad 2.500, do tego duperelki i uzbiera sie ponad 5.000, a wiec prawie 6.000. za 3.000 lykniesz fiata z 2.0 i do tego masz cale zawieszenie, mnostwo dupereli, szyby, srodek, wydech itd. ze swojego. a bude pozbawic numerow, dac zlomiarzom, spisac umowe z misiem gogo i tyle.
  
 
Cytat:
2004-05-31 18:03:57, PGN pisze:
za 3.000 lykniesz fiata z 2.0



Gdzie można takowego zanabyć za 3000zł ?? Biorę z miejsca ! A może mi Pagan sprzedasz swojego ??

Pozdrawiam
Tony

-----------------
Może i stary, ale za to brzydki.
  
 
Na allegro jest taki fiacik.
  
 
zapodaj link
  
 
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=26107381
  
 
Cytat:
2004-06-01 18:47:24, FIACIOR pisze:
http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=26107381


dla ulatwienia klik