Mam problem auto nie chce zgasnąć

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam poldka C+ '98 1,6 Gsi i od pewnego czasu po przekręceniu kluczuka samochód chodzi normalnie dopiero jak włącze jakiś odbiornik prądu to zgaśnie . wystarczy nadusić hamulec lub zaziągnąc ręczny .
Zastanawiam się co to może być . może ktoś miał taki problem.
boje się czy czasami nie siada mi moduł sterujący a toby nie było miło.
Z góry dziekuję za dobre rady. nara

Poldki są najlepsze.!!!!
  
 
taaaaaaaaak, człowiekowi nie dogodzi....
jak auto nie pali - źle
jak auto gaśnie - źle
jak pali i nie gaśnie - też źle
a tak poważnie wydaje mi się że coś takiego było już pruszane, ale nie pamiętam przy okazji jakiego wątku, próbowałeś przez wyszukiwarkę ?
  
 
ja nie mam takiego problema zapytajcie sie Adamusa jak łatwo można zgasić silnik mojej bestji

wyatarczy wyciągnać ssanie do oporu i odrazu robi blleee z tyl ze po odpaleniu czasem walnie czadem jak strary diesel
  
 
Cytat:
2004-05-31 15:37:08, bodziot pisze:
ja nie mam takiego problema zapytajcie sie Adamusa jak łatwo można zgasić silnik mojej bestji



Adamus pytamy się
  
 
znam przypadki kiedy auto nie pali i gaśnie! Toż to dopiero siurpryza!
Powaznie - wyczysć wszystkie punkty łączenia masy do nadwozia.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
To standard w plusach - zarówno w gli jak i gsi.

Mi się wydaję, że to szwankuje układ odpowiedzialny oprócz tego za kierunki, wycieraczki itp. Ala ja na twoim miejscu bym to olał - ja zawsze gasiłem na wsciśniętym hamulcu i nie było problemu.
  
 
Było. Trzeba wstawić diodę w przewód lampki ładowania. Plusem do żarówki. Przeciąć kabel do lampki przy alternatorze, wlutować diodę 1A lub najlepiej 5A w obudowie o osiowych wyprowadzeniach, nałożyć na całość koszulkę termokuczliwą i po imprezie. Możesz poszukać ten opis na forum bo nie jestem na 150% pewien polaryzacji diody.
  
 
Kiedyś kombinowałem z wentylatorem chłodnicy. Tak się składa że potrafi on pracować jak prądnica. No i pozamieniałem połączenia (bodajże zrezygnowałem z przekażnika czy jak, nie pamiętam) w każdym razie wyciągając kluczyk rozłączałem zapłon od akumulatora, przy okazji rozłączałem wentylator. Ale ten obracając się jeszcze siłą bezwładności indukował napięcie które zasilało moduł zapłonowy, światła mijania, kontrolki, no wszystko. Efekt był ciekawy, po wyłączeniu zapłonu, silnik pracował jeszcze przez jakieś pięć sekund, kontrolki łagodnie gasły. Już nie pamiętam jak to było. W każdym razie jak wyłączycie nagrzany silnik to wentylator jeszcze przez chwilę pracuje zasilany akumulatorem, ale nie ma połączenia z resztą elektryki samochodu, (wyłącznik zapłonu w stacyjce). Ja natomiast chciałem to przerobić aby przy wyciągnięciu kluczyka rozłączać wentylator od akumulatora, i przeniosłem połączenie "na drugą stronę" stacyjki. Efekt jak wyżej. Możliwe że gdzieś masz przetarte przewody, lub błednie gdzieś połączyłeś jakąś kostkę. Myślę też że sposób podany przez prędkiego powinien pomóc
  
 
dzięki wszystkim za porady jak podłączyłem zew wzmacniacz potrzebuje okolo 15 A prądu to teraz jest ok .
Nara DZieki
  
 
Temat typowy i przerabiany gęsto na forum samochodowym w portalu elektroda.pl. Sam miałem to samo. Winne często są poprzepalane żaróweczki w oświetleniu kokpitu (regulatory ogrzewania, świateł mijania itd.), pomaga też numer z diodą. Po prostu wada konstrukcyjna i już.