MotoNews.pl
  

OT: Relax

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostanio b. cenie sobie, za przeproszeniem, Łono Natury.

31.05 bylem z bratem na rybach. Splynelismy Bugiem spod Wyszkowa do Kuligowa. Trwalo ok. 7 godz, a jedyna ryba jaka zlapalismy to stopa brata, ktory wlazl na kotwice. Po bohaterskim wyrwaniu haka z nogi, dezynfekowal rane goraca herbata
RYBY
  
 


Patrzcie ludzie - kwintesencja życia na zdjęciu 3.
Nie no, pięknie pięknie.....

  
 
Ja tez sie w minoiny weekend wybralem do Leby na wieksze sztuki "Dorszyki" to jest pzryjemnosc ciagnac takiego kabana ok 6 kg z 40 m. Lapa boli, a ryba walczy
Bylem pierwszy raz i juz chyba zlapalem bakcyla

To nie jestem ja ale tak dla porownania


A takim stateczkiem sobie poplynelismy
  
 
Hehehe... ale lans z browarkiem
  
 
Cytat:
2004-06-03 20:51:23, DrA pisze:
Hehehe... ale lans z browarkiem


Hehe dlatego wzialem ze soba wioslarza. Chudy troche, ale na laweczce bral kiedys 140 kg, kiedy ja na 90 skonczylem.
  
 
widzicie chłopy.... wystarczy założyć sobie instalkę lpg i życie człowieka zmienia się diametralnie .....czas pomysleć.....szkoda martensów